Od miesięcy przecie słyszym, że to ekspens był ponad miarę, że na cóż to komu potrzebne było, a jakże to utrzymać teraz i temuż podobne lamentacje i szat rozdzieranie. Tem zaś czasem, jako za sprawą przypadku, czy jak kto woli zrządzenia sił natury, pokazała się szansa niespodziana, nikt jej nie podjął, nie podniósł i nie wyzyszczeł...:(( A przecie jak widać mamyż oto obiektu godnego, by na niem wzorem starożytnych cesarzów rzymskich, jako to Cezara, Oktawiana, Klaudiusza, Tytusa, Nerona i Domicjana, inscenizować widowisk, jakich nikt w Europie całej od tysiącleci nie wystawiał, czyli naumachii!!!
Zaliżby we świecie chętnych, by na takie widowiska:
zajeżdżać, nie było???
Wolne żarty! Toż nie brak durniów, co ze świata całego do Pampeluny zjeżdżają, by mieć szansy we własnym zadku poczuć rogi pampeluńskich byków, luboż do Bunol na jeszczeć durniejszą pomidorową wojnę, to by nie miało być chętnych na coś tak osobliwego? Na inscenizacyją grunwaldzkiej wiktoryi japońskie biura podróży już zimową porą zapisów przyjmują, a przecie to batalija z podobnych we świecie jedna z najmniej kilku... Aliści morskich bitew na arenie, pod dachem (no może z tym dachem tom się wybrał nieszczególnie...) oglądać gdzie we świecie można, hę?
I jakiż to dla stolicy naszej splendor, że nie jeno najmłodszą we świecie Starówkę, postalinowski PeKiN i hydrometro* w budowie ukazywać przyjezdnym może... A grosz jaki i dla miejskiej, i dla państwowej kasy?!!! A może i szansa wiekopomna dla ledwie dychającej telewizyi naszej? Ha! Pożytków tysiące i doprawdy nikt nie dostrzega tego???
Pewno, że to ekspens niejaki, a i czasu na uszykowanie może nie dostało... Ale to przecie z dawna wiadomo, że periculum in mora! Nauka, by zawżdy mieć jakiego awaryjnego scenariusza "na chybcika" gotowego... a choćby takiego, że jako futboliści by grać w deszczu nie chcieli, to dziewuszek jakich dorodnych w te stroje przyodziać i niechaj one za piłką biegają w tem deszczu i błocie... Upewniam Was, że mało który kibic by nie był ukontentowany widowiskiem tak wdzięcznym, a gotówem się i założyć, że by się może i o lornetki bili, miasto zwyczajnie o to, że któremu ta druga drużyna niemiła...:)
A tak to nam jeno sromota została i wyrzekanie, tandem jeśli to dalej nie będzie szło ku dobremu, to przyjdzie mi może samemu gdzie się u jakiego zapożyczyć lichwiarza i wziąć toto w arendę... Może nareście przyjdę ja na tem do jakiej gotowizny, osobliwie jak jeszcze tam przed Godami napuszczę karpi i przed Wiliją przedawać ich będę....:))
________________________________
* Nawiasem, to czemuż tegoż metra też nie odmienić, skoro tej wody ogarnąć nie sposób, na jakie oceanarium, czy ściślej Vistularium podziemne? Jeno napędu odmienić, wagonów cokolwiek doszczelnić i myślicie, że się nie będą bić o miejsce przy szybach, by na żywo widzieć, co też Wisłą płynie...?
1. Jeśli już chodzi o zadowolenie stada samców po kilku piwach, to jeszcze lepszym krokiem byłaby rezygnacja z tych workowatych strojów dzieweczek na błotnistą murawę wybiegających, dla przyzwoitości stringi jakoweś im jednak pozostawiając.
OdpowiedzUsuń2. A współczesne naumachie chyba nie mają racji bytu. Ileż by to było zaleceń ze strony inspekcji pracy, sanitarnej, BHP (ludzie), PRS-u (łodzie) - o dyrektywach UE już nie wspominając.
Pozdrawiam
Ad.1 Odpowiem, jak Stalin, gdy mu stu lat życzono...: "Po co te ograniczenia?"
UsuńAd.2 Chcesz mi wmówić, Acan, że pomidory, któremi się w Bunol obrzucają Hiszpany i przyjezdni, mają jakiej normy spełniać szczególnej? Abo rogi tych w Pampelunie byków jakiej są brukselskiej akceptacji?
Kłaniam nisko:)
Jak się coś na ulicy dzieje, to trudno urzędnikom normy wyciągać. Pozostaje jedynie prawo o zgromadzeniach. Ale kiedy jakaś impreza jest pod dachem - o, to już inna sprawa. Budynek musi spełniać mnogie przepisy, jest wyraźny adresat wszelkich nakazów i zakazów, a ludzie na łodziach muszą posiadać klarowny, pisemny dowód ich "stosunku do pracodawcy w ramach wykonywanego zawodu" (?). Tu już można wymagać.
UsuńPozdrawiam
Zatem dach się tu raz jeszcze okazuje kluczowym i zaczynam pojmować, czemuż niezamknięcie go mieć może kolosalne znaczenie:) Aliści nie wątpię, że skorośmy po wprowadzeniu ustawy o zakazie palenia tytuniu w miejscach publicznych się z punktu dorobili w miejsce knajp licznych "klubów prywatnych", gdzie za członkostwo starczyło zamówić czego, to i tu nie wątpię, że Polak potrafi...:)
UsuńKłaniam nisko:)
W karpiach to już Chińczyk ma specjalizację.
OdpowiedzUsuńWarunki mają bo po olimpiadzie tyle stadionów pozostało.
Pozdrawiam
Nie będzie Chińczyk pluł nam w ...karpia...:) A przy tem droga długa, ekspensa niemałe, a nuż jeszcze co zwłóczyć gotowi i nie dojadą, aż z wiosną...
UsuńKłaniam nisko:)
Mości Wachmistrzu, co Wisłą płynie, to widać może w Ustroniu, aleć już pewnikiem ani w Grodzie Kraka, ani tem bardziej w Warszawie, niczego ponad muł nie obaczysz! ;)
OdpowiedzUsuńAle idea naumachii całkiem przednią mi się zdała! Byłaby to okazya, aby ową nieszczęsną korwetę wykończyć i na Narodowym ją zwodować.
Kłaniam WMści :)
Tem więcej, Mości Nitagerze, prospektów na to, by im znienacka ukazać z owych odmętów mrocznych takiej, dajmyż na to, Eurypharynx pelecanoides luboż Malacosteus niger, zasię odczekać aż do siebie dojdą i we świecie rozgłoszą o tem, a od przyjezdnych się nie opędzim!:) Co się konceptu Waszmości względem wodowania na Narodowym tyczy, to kapelusza chylę i kłaniam się nisko:)
UsuńPopieram pomysł z tancereczkami. Nie zniszczyłyby też cienkiej murawy delikatnymi pantofelkami,a publika miałaby przednie widowisko. Niby Polak potrafi... i co wyszło? Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńNie o tem żem co prawda przemyśliwał, ale i ten koncept mi się wielce zajmującym zdaje... Osobliwie jeszcze jeśliby owe tańczyły kankana...:)
UsuńKłaniam nisko:)
A tak poważnie, myślę Wachmistrzu, że laik potrafiłby zamknąć dach przed deszczem i ewentualnie potem go otworzyć. Czy nasi decydenci, wszyscy są wzięci z łapanki i przypadku? Miłego dnia.
UsuńPrzypadek nie byłby tak okrutnym... Zwykły rachunek prawdopodobieństwa każe wierzyć, że na każdy tysiąc cymbałów kilku rozumnych trafić się musi... To raczej jest swoista selekcja negatywna...
UsuńKłaniam nisko:)
Takie lanie było dnia onego, że Anglicy nawet na boisko wyjść nie zdołali, a przed zniszczeniem Stolicy przez kilkudziesięciotysięczny i rozśierdzony tłum jeno trzech wesołków powstrzymało, którzy wszyskich rozbawili na owym boisku krotochwile czyniąc. A co ważniejsze, przed wprowadzeniem w życie scenariusza: Mokrzy i wściekli, który wisiał w powietrzu ów tłum powstrzymali. I chwała im za to, a nie po sądach włóczenie, jeśli już na to wszystko zdroworozsądkowo patrzeć.
OdpowiedzUsuńUkłony z Loch Ness :-)
Ano właśnie... wychodzi na to, że tych wesołków, gdyby się nie zdarzyli sami, zdałoby się samemu mieć w pogotowiu, by tegoż dzieła dokonali, ale czy bo to pierwsza jest rzecz, co to u nas na głowie stoi?
UsuńKłaniam nisko:)
Nie pierwsza i nie ostatnia :-) bo jak zwykłem mawiać z magią chaosu mamy tutaj doczynienia, a grecka Eris kraj ten sobie ponad miarę wszelką upodobała nader liczne rzesze wyznawców tu znajdując :-)
UsuńKłaniam z Loch Ness i serdeczności posyłam
To możeśmy jej jaką świątynię postawić winni i dedykować te igrzyska, by co łaskawszym patrzyła okiem?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Nie może być nic gorszego jak porządek w chaos nieroztropnie wprowadzać, bo skutek zwykle opłakany bywa i ów chaos tylko na sile przybiera. Fortel na to potrzebny jest, a mianowicie należy zamieszanie jeszcze większe czynić, co zresztą ma miejsce, a przez co owa Eris całkiem się w pogubi i nie widząc innego wyjścia porządek wprowadzi. I tak, zwłoki należy wszystkie i bez wyjątku wykopać i ze soba pozamieniać, stadiony wodą napełnić, metra planowane w hydranty wyposażyć bez zaworów nijakich, a te zbudowane już odcinki zwykłymi wiadrami napełnić. Gdyby Eris było i tego wszystkiego mało, to mam jeszcze kilka pomysłów. których ujawniać nie chcę, bo i tak zostaną wprowadzone, w co zresztą trudno wątpić. W każdym razie Zacny Wachnistrzu, Onet nową odsłonę blogów uczynił, niejako wpisując się w krajobraz i blog Szczurka z Loch Ness na platformę WordPress przeniósł. Przyznam, że ciekawie to wszystko wygląda, a zwłaszcza że PHP przyjdzie mi się na stare lata nauczyć i HTML przypomnieć aby z opresji wybrnąć :-)
UsuńSerdeczności od Nas dla Was z Loch Ness
:-)
Jam już wczoraj, nie pomnę u kogo, w tejże szacie nowej z górą kwadrans zmitrężyły, komentować próbując, co mię arcyskutecznie zniechęciło do wszelkiej myśli o restauracyi bloga dawniejszego swego, a i z lękiem niejakiem dumam o wizytach u inszych, znając, że tam teraz nie jeno się podpisać wypadnie, aleć i poczty podać, paginy swej (a co z temi,co nie mają?) i jeszcze tych kodów nieszczęśnych...
UsuńKłaniam nisko:)
Walczę z tym wszystkim, na ten moment próbując blog upodobnić chociażby z wyglądy do pierwowzoru, co również jest nader skomplikowane. Z komentarzami jest tak, że dane które Waszeć wpisujesz (poza podpisem pod komentarzem) nie są dla nikogo widoczne, poza właścicielem bloga. Dobre jest to, że komentarze sa moderowane i zanim się ukażą w blogu, właściciel bloga może wszelkie oszołomstwo do spamu zakwalifikować.
UsuńPozdrawiam i walczę dalej :-)
Szczur z Loch Ness
Może i widoczne nie są, ale wpisać trzeba, co znakomicie przedłuża czas, dawniej na komentarz wystarczający, przy tem nie dociekłem co mają wpisywać ci, co własnych pagin nie mają, a rzec by co chcieli... Póki co, wnoszę, że podług onetu takich nie ma, co już jest założeniem nader ryzykownym, skoro już i nawet bozon Higgsa znaleziono podobno, choć nikt go nie widział...
UsuńMnie chyba nauki nowej z jednemi przenosinami w roku starczy aż nadto, zatem tamten ostawiam dla archiwaliów może jakich wartości, aliści moderować go nie myślę...
Kłaniam nisko:)
Z ową paginą, którą nie wszyscy posiadają jest tak, że nie należy nic wpisywać, bo pole nie jest obowiązkowe. I może i lepiej bo jeśli pomyśleć, że wszyscy by owe paginy musieliby zakładać to Internet by chyba tego nie wytrzymał. Najkrócej mówiąc, nowy panel administracyjny przypomina pilota do telewizora, gdzie nieraz i pięćdziesiąt klawiszy umieszczone zostało, a używamy ledwie trzech, czy czterech, zaś reszta jest zbyteczna. Za wcześnie aby o tym wszystkim cokolwiek można było powiedzieć ale znając dotychczasowe doświadczenia ...
UsuńKłaniam z Loch Ness :-)
Widać może to i w ustawieniach jest przez autora czynionych, aleć mnie, jakem paginy wpisać skąpił, nie dla jakich tajności żądzy, jeno z lenistwa zwykłego, to mię dalej, nijak przepuścić nie chciało... Co gorzej, jako się na dawnem onecie tych kodów czasem wpisało gdzie mylnie, co nie takie znów trudne było, osobliwie komu, co binokli już nosi, to zawracało go nazad, by kodu wpisał poprawnie, aliści przynajmniej nie marnowało treści tegoż komentarza, raz już wpisanego... Tu jak nie zapiszesz gdzie sobie na boku, pisz czasem i po pięć razy toż samo...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Wszk u nas wszystko możliwe, można zrobić dach, który przed deszczem nie chroni, można zrobić metro, w którym zamiast pojazdem śmigać w wodzie można sobie popływać. To wszystko tp przecie polska rzeczywistość ze znaczkiem TERAZ POLSKA ...
OdpowiedzUsuńSzacuneczek.
Możnaż jeszcze mieć dróg, których nie ma, luboż jako w Krakowie mamy: donikąd... Można mieć i mostu z jednej tylko strony, co niczem molo wygląda i pół Torunia straszy... Wiele mieć można, bo to Polska właśnie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
ależ mości wachmistrzu, od czerwca wiadomo, ze dach akuratny nie jest. źle jak zamknięty, źle jak otwarty...za gorąco, za zimno, za sucho, za mokro. nie dogodzisz. a te futbolisty fanaberyjne jakie! buciki by byli przesiąkli.hmmm, ktos powiedział: "mierz siły na zamiary..."
OdpowiedzUsuńdobrej nocy:)
Możeśmy zatem na progu narodzin jakiej dyscypliny nowej? Futbolu w kaloszach?:)
UsuńKłaniam nisko:)
No cóż wynika z tego , że kazdy inaczej rozumie "panem et circenses. Vale!
OdpowiedzUsuńOd rzymskiego tośmy już nader daleko odeszli, bo na panem każdy sam zarobić musi, a za circenses jeszcze płacić każą...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Najlepiej będzie Wachmistrzu jak weżmiesz w arendę nie tylko to nasze nieudane "Colosseum" jak i równie nieudaną 2-gą linię metra. Od początku byłam przeciwna budowaniu Stadionu Narodowego, bo uważałam, że jest dużo więcej ważniejszych spraw/rzeczy/potrzeb.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
A czemuż tylko drugą?:) Jak już czynić Vistularium podziemne, to pełną gębą:))
UsuńKłaniam nisko:)
Kiedy "poszli nasi w bój bez broni" [taki narodowy sport] - w Londynie ruszało metro. I metro - rozbudowane i Stadion - są potrzebne, ba! - konieczne. Tylko wszędzie konieczni są także ludzie myślący, umiejący przewidywać [stadion] i zapobiegać [2 linia]. Stolica to żywy organizm a nie użyźniona przez krasule łąka pełna wdzięcznych stokrotek. POZDRAWIAM
UsuńAle taka "łąka pełna wdzięcznych stokrotek" w środku miasta to jest duży zastrzyk tlenu i oczy można sobie "napaść".
UsuńPozdrawiam
I to, co Sir Absurd przytoczył w zupełności już Kraków do aspiracyj stołecznych dyskredytuje, bo my wciąż mamy w centrum miasta łąki z krasulami niemałej, dla niepoznaki Błoniami zwanej... Bywali na niej co prawda nawet i papieże, aliści na co dzień tam iście prędzej idzie jaką Mućkę spotkać...:)
UsuńKłaniam nisko:)
O masz... a Mućka to nie człowiek?
UsuńTeż przecież swoje prawa ma..:-)
Oj 100krotko! Toż "wielkomiejskie" paniusie zaraz swoje pieski na taki wygon wyprowadzać zaczynają, a wtedy nie tlenem i nie oczy przypada "napaść".
UsuńStokrotko! Przez wzgląd na to, że przyjąwszy iż to człowiek, siebie bym musiał nazwać kanibalem, póki co nie przyjmuję nawet cienia podejrzenia w tem względzie...
UsuńKłaniam nisko:)
Bierz Wachmistrzu co chcesz, a najlepiej to przenieś stolicę do Krakowa z powrotem... :-))
OdpowiedzUsuńO nie!!! Tego swoim pobratymcom nie zrobię! To se ne vrati, nie chcemy, nie możemy, a czemu to już Sikorowski z Turnauem wyjaśnili...
UsuńKłaniam nisko:)
Stokrotko!
UsuńNa Twej stronie trzeba się logować, a to niezbyt odpowiada mojej naturze. Dlatego odważam się napisać wyjaśnienie tutaj, licząc na to, że się Wachmistrz nie zdenerwuje...
Zagadnienie: Kąt klucza żurawi a diamenty.
Wstępna odpowiedź: uwierz, nie wymagając bym wchodził w szczegóły siatki krystalograficznej, że w strukturze diamentu można myślowo wyodrębnić czworościany (tetraedry) z atomami węgla na wierzchołkach. A gdy wyznaczyć środek czworościanu i zmierzyć kąt wyznaczony przez: atom narożny, środek czworościanu, atom narożny - to okazuje się, że jest on równy trochę ponad 109 stopniom. i zapewne o to chodziło w tej analogii.
Pozdrawiam
No nie wiem czy się Wachmistrz nie zdenerwuje...:-))
UsuńDziękuję bardzo za tę informację.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za bywanie u mnie.
"Stary Wachmistrz mocno śpi,
Usuństary Wachmistrz mocno śpi,
My się go boimy,
Na palcach chodzimy...
Jak się zbudzi, to nas zje..."
Uciekajmy.... bo już się obudził...
Usuń"Strzeż się tego, co na przedzie,
UsuńCo na karym koniu jedzie...
Strzeż się Wachmistrza, strzeż się Wachmistrza,
Strzeż się, strzeż, strzeż się, strzeż."
http://www.youtube.com/watch?v=GT-BiEM7fX4
UsuńWiem, znam, ale zawsze można nowe słowa do piosenki napisać.!!! I sprawę przemyśleć.
OdpowiedzUsuńNie ma co myśleć... Któż roztropny chce mieć gorzej, jak ma?
UsuńKłaniam nisko:)
Ile razy z klatki wychodzę, tyle razy w pobliskich krzakach stoi jeden z jeźdźców Apokalipsy. Nie mogę powiedzieć - jest uprzejmy. Zawsze wyjaśnia przepraszająco, że "łoszadi nużno otdochnut' ". Ale to chyba nie on w tym Egipcie się pojawiał.
UsuńPozdrawiam
A owa łoszad' sowsiem biełaja, kak na fiłmie, ili cziornaja?
UsuńKłaniam nisko:)
Nikak niet! Dumaju szto na takoj cwiet pachożij na korowu goworiat: tarantnaja.
UsuńPozdrowljaju
Sowsiem iskljucitielnaja paroda... Nastojaszczije czortowyje sjemja...
UsuńZdarowja żełajem, Wasze Wysokobłagorodje...:)
WACHMISTRZEŃKU MIŁY tu odpowiem na komentarz u mnie pozostawiony:
OdpowiedzUsuń;o)) kopać leżącego damie, ze wszech miar, nie uchodzi, najwyżej bucik elegancki na leżącym postawić gdy o takową przysługę się prosi
no bo sam Waść powiedz - leżący poucza siedzącego jak ma powstać ! nic tylko mizerykordia
-------------
a po mojemu wykombinowałam tak - może ten dach przyczynił się do dobrej gry naszych, no bo sam wiesz - przed każdym ważnym meczem dziennikatzr dostają małpiego rozumu i taką presję wywierają na piłkarzy, że ci jedno co mogą to zostać sparaliżowani. tym razen dziennikarze wszystkich maści zajęli się tragedią i hańbą narodową a piłkarze, w świętym spok0oju, zrobili co do nich należy
Kłaniam z przymrużenienm sportowego oka
W tegoż osobnika przypadku któż wie, zali by się ten bucik stawiany nie spodobał jeszcze i jakich by powtórek nie żądął, tedy nie wiem, czy tak ryzykować warto...
UsuńPewnie, że się przyczynił, bo jak pojmuję żeśmy chcieli Anglikom ich tutaj aurę odtworzyć ulubioną, jenośmy (jako to u nas zwyczajnie) ze staropolską gościnnością przesadzili...:))
Kłaniam nisko:)
Hmmm... Mare Nostrum Varsavianum zamiast Stadionu... A przy okazji urządzanych na nim igr ileż można by sprawom łby poukręcać, choćby wzorem Nerona, który rodzoną matuś utopić raczył podczas podobnych rozrywek, ileż chlubnym zarazić patriotyzmem, robiąc morską bijatykę Lecha przeciwko braciom - Rusowi i Germanowi, a przy okazji piłki wodnej kopania iluż kiboli potopić, którzy wody z goła [a i w ubraniach] szczerze nienawidzą. No i idea Polski od Morza do Morza bez potrzeby prania się z sąsiadami [którzy też mogą nam jednak przylać serdecznie a po sąsiedzku]!!! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńKoncepta cokolwiek krwiożercze, choć zełgałbym że nie kuszące:))A ideę Polski od morza do morza można w dowolnie wybranej chwili już spełnić i to nie nadto wielkim nawet ekspensem. Starczy ustawa sejmowa o zmianie nazw geograficznych, gdzie dzisiejszy Zalew Soliński urośnie do rangi Morza Bieszczadzkiego:)
UsuńKłaniam nisko:)
Pomysł wart rozpatrzenia. Można jeszcze dorzucić lodowisko w zimie... :))) Zerknęłam na jeden z komentarzy i chyba nie chciałabym wymienionych tam zwierząt ujrzeć z bliska. :))) Ale metro (pod)wodne byłoby bardzo atrakcyjne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLodowisko, naturaliter, dopiero po karpi wyprzedaniu...:)A żyjątka spominane przecie by za szybką były:))
UsuńKłaniam nisko:)
To się nazywa robienie wideł z igły. Ktoś nie pomyślał, nie przewidział i teraz robi się z tego wielką aferę. Szkoda tylko, że premier dał się wciągnąć w tę głupotę. Powinien być ponad to.
OdpowiedzUsuńZerknij Waćpan zalogowany na swój blog na Onecie, jeśli w prawym górnym rogu zobaczysz napisz "ulepsz bloga", to kliknij i znajdziesz się na innej platformie. Ja na razie nie klikam, bo nie mam czasu na rozgryzanie tajników nowego bloga.
Serdecznie pozdrawiam.
Skoro Waćpani nie klikasz, to i ja się nie będę starał, osobliwie, że na czas obecny jeden blog mi z całą pewnością wystarczy, a z tamtego wciąż jeszcze ratuję, kopiując, co się da i wolał bym sobie tej szansy nie znieczyć czym pochopnie...
UsuńKłaniam nisko:)
Wy to macie sto pociech z tym waszym metrem. Dobrze, że u nas nie kopią, bo co tam Wisła do Bałtyku !!!Chociaż zastanawiam sie jak się udało Anglikom i Francuzom podkopać się pod kanałem. Jechałam, nic tam nie kapie !!! Pokłony :))Paczucha
OdpowiedzUsuńWidocznie mają lepsze kleje niż "Kropelka":)) I, gwoli ścisłości, to nie moje metro...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Ok, nie Waści, a nasze wspólne dobro narodowe:)))Pokłony.
UsuńTo trochę brzmi jak facecja z czasów gierkowskich, gdy na pytanie zadane czemże jest koniak, odpowiadało się, że napojem klasy robotniczej, pitym ustami jej przedstawicieli...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Przemowy i szumne deklaracje...w tym jesteśmy dobrzy. W działaniu to już gorzej...wystarczył drobny deszczyk, aby skala problemu przerosła wszystkich decydentów. Jak widać nie dorośliśmy jeszcze do tych nowoczesnych rozwiązań. Przypomniał mi się czeski film o sąsiadach, którzy kupili sobie automat do parzenia kawy...tak długo przy nim majstrowali, aż w końcu sami na zmianę wchodzili do wnętrza i "robili za automat", parząc sobie nawzajem tę kawę:)))Pozdrawiam wieczornie:-)
OdpowiedzUsuńJa tylko nie pojmuję, czemuśmy tem wszytkiem zaskoczeni... Aboż to nas w tem nie ćwiczą co roku od lat? Przecie nie ma roku, by zima nie zaskoczyła drogowców...
UsuńKłaniam nisko:)
Mości Wachmistrzu!
OdpowiedzUsuńI znowu wyszło po polsku - pogadali, pogadali i koncept diabli wzięli.
Nie weźmiesz już Narodowego w arendę. Ktoś podsłuchał Twój pomysł na rozszerzenie spektrum igrzysk - i wymyślił nową zabawę. Skoki na nartach do bramki piłkarskiej!
Nie wiem jeszcze tylko, czy w bramce będzie stał bramkarz z kijem baseballowym, czy bez.
Ale mając takową wizję, na pewno arendarzem Cię nie uczynią.
Przed laty nam się z Cypryjanem de Vaxo Jegomością zdało, że bawiąc się w pomysły podobne, żeśmy do najostateczniejszego byli przyszli absurdu halowych skoków narciarskich koncypując... Aliści wrychle pokazało się, że w Moskwie takiej właśnie skoczni w hali luboż to już postawili, czy stawiać poczęli (tego nie pomnę). Zatem wychodzi na to, że nader z ostrożna sobie trzeba z konceptami absurdalnemi poczynać... Bo mogą się sprawdzać...:)
UsuńKłaniam nisko:)