z "Lapidariów" Kapuścińskiego:
"Pustka naszych sporów politycznych. Pustka etyczna i kulturalna. Bo nie pada w niej franklinowskie pytanie: jak zrobić coś lepiej, tylko leninowskie: kto-kogo."
. . . . . . . . . . . . .
Jeszcze nie tak źle - jeszcze pytają głośno. Nieszczęście zacznie się, gdy zaczną zadawać to pytanie szeptem, na ucho.
OdpowiedzUsuńDomyślam się Twego tych słów odczytania, ale ja bym daleki był od przypinania tu łatek jednej jedynej stronie, bo winnych upodlenia naszej debaty publicznej widzę szeroko... Porównując to, o co się spierała np. Wielka Emigracja ze sporami dzisiejszymi mam wrażenie, żeśmy skarleli potwornie...
UsuńKłaniam nisko:)
ach, te Twoje "kropki", Wachmistrzu ....
OdpowiedzUsuńzawsze przemycą jakiś refleksyjny smaczek ...
Staram się:) Czy też jak się na pochwałę regulaminowo odpowiadało w carskiej armii: "Staram się z ochotą!":)
UsuńKłaniam nisko:)
Dominacja tych dwóch partii była nie do zniesienia, cytat trafia w punkt.
OdpowiedzUsuńTo,co mnie cieszy, to to, że sejm się trochę przewiał. Podczas tych nieszczęsnych obrad poczułam ducha...wiary. To duch idealizmu. Młody, niedoświadczony... chciałabym mieć nadzieję, że się nie skazi, bom sama idealistka. Ale jaka jest moja cena...?
Mam poważne obawy, czy ci nowi utrzymają ten idealizm. Bo jak się dadzą sprowadzić do poziomu obrzucania błotem, w którym od lat babrzą się główni tej sceny aktorowie, to już przepadli...
UsuńKłaniam nisko:)
niestety obaj macie rację, i Ty Wachmistrzu i cytowany Kapuściński :(
OdpowiedzUsuńa czerwone kropeczki są skarbnicą perełek, dziś różnorodnych bardzo :)
Dwie ostatnie to już tylko gwoli odreagowania:) Ale prawda, żem się ich nauczył wykorzystywać jako swoiste post scriptum...
UsuńKłaniam nisko:)
Mnie to bardzo cieszy! :D
UsuńA idze, idze...:)
Usuń:*
OdpowiedzUsuńPowitać mi przede wszystkiem zaszczyt niepomierny i przyjemność okrutna w progach mych nikczemnie skromnych... Co się tyczy owej Kapuścińskiego uwagi, to mniemam,że samo to, że choć niektórzy już mają tego świadomość, czyni tę myśl poniekąd optymistyczną...
UsuńKłaniam nisko:)
Najciekawsze jest moim zdaniem to, że zarówno ci z opcji za, jak i ci z opcji przeciw, myślą, że to dotyczy tej przeciwnej opcji ;-)
UsuńW rzeczy samej tak właśnie jest... Choć jeśli w tem jest co ciekawego, to ilustracja powiedzenia o głupcu, który Cię najpierw sprowadzi do swego poziomu, a potem pokona doświadczeniem, z czego morał, by się z głupcami w utarczki, zwłaszcza słowne, nie wdawać...
UsuńKłaniam nisko:)
To chyba taka nasza polska specjalność
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Upewniam WMPana, że nie, choć rozumiem powody, dla których tak sądzi. Zajmowały mnie ongi wielce dzieje parlamentaryzmów rozlicznych i rzekłbym, że ich spory są solą i istotą demokracji, a wręcz rzekłbym, że napędzają poszukiwania płaszczyzn możliwych kompromisów, czyli rozwiązań de facto nowych i nieznanych (co nie znaczy, że zawsze słusznych). Problemy zaczynają się wtedy, gdy zamiast o tym, że zamiast proponowanego projektu lepszy jest ten czy tamten, zaczyna się mówić, że ten projekt nie może być dobry, bo popiera go ktoś, kto zdaniem innych jest w czymś niegodny lub niepełnowartościowy... To chyba jest ten pierwszy etap: utrata świadomości, że przeciwnik to też jednak partner... Etapem następnym jest rozważanie jak się go pozbyć, bo przeszkadza...
UsuńKłaniam nisko:)
Dla mnie - jest już tak fatalnie,że gorzej nie może byc
OdpowiedzUsuńW tym względzie jestem optymistą, za Szwejkiem głoszącym, że nigdy nie może być tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Jeśli chodzi o nasze spory polityczne, to jest to dno...
OdpowiedzUsuńMmmm... Sinatra mmm...
Pozdrawiam serdecznie:)
...i pięć kilko mułu, jak mawiają młodzi:)A Sinatra to znów kolejny, dziś kontrowersyjny wielce...:(
UsuńKłaniam nisko:)
Napisałeś Waszmość, że to cytat miesiąca. A mnie się coś mi się widzi, że raczej dekady i końca nie widać.
OdpowiedzUsuńKłaniam z zaścianka :-)
Mniemasz, Wasza Miłość, że w ciągu dekady obecne pokolenia wymrą i nowe tu jaką nową jakość wniesą? Bardzo optymistyczny byłby to pogląd, choć po prawdzie, przez wzgląd na nas samych, cokolwiek pesymistyczny...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Czołem !
OdpowiedzUsuńObiema rękoma Wachmistrzu, obiema !
Bywaj :-)
ps. Pozwoliłem sobie Mości Wachmistrzu dodać Ciebie,jako Rezydenta, u siebie na wsi :-)
Bóg Zapłać Waszej Miłości, choć za stałego bym siebie nie liczył Rezydenta, co najwyżej jakiego z czasu do czasu zachadzającego wędrowca. Wasza Miłość u mnie już z czasu niejakiego w nowo poznawanych, których mam pomienionych z osobna, bym sam ich długo szukać nie musiał...
UsuńKłaniam nisko:)