Zaiste, wszyscy śmieją się jakby pierwszy raz słyszeli. A przecież chyba czytali?... jak to świadczy o nie uważnym czytaniu wielu, którym nausznie przeczytać powoli trzeba, żeby humor dostrzegli :-)
Samem czytał po wielekroć, a przeciem się ubawił po pachy, raz ze sposobu podania przy grobowej minie Maja Jegomości i tonie iście Katona godnym:), secundo, że co jednak zebrane w kupę, inszego czyni wrażenia, niźli z osobna w tekście rozrzucone, tertio, że i kontekst pocieszny, czytać te rzeczy wybitnemu slawiście i człekowi, co Szwedom nie takie rzeczy przetłumaczył:) Kłaniam nisko:)
Często żałuję, że jestem tak daleko od Krakowa - omijały mnie przez to takie przyjemności, jak np. spotkania z Panią Lolą. Jednak od dwóch lat kojarzę nierozłącznie Bronisława Maja, jako twórcę "Neomonachomachii", wystawionej w pewną Noc Poezji i związanymi z tym dalszymi perypetiami.
PS. czy twórczość I. Krasickiego również "wyleciała" z kanonu lektur szkolnych?
Z jednej strony, Notario Miła, gotów byłbym słuszność przyznać, jeno, że jeśli jej przyznać, a rodacy by zagustowali, to niezadługo się całkiem od lektury odstrychną...:(( Kłaniam nisko:)
A to nie wiem jeszcze... Może nie będzie za końmi włóczył, a jeno batożkiem przeżegna? A może się tylko na klęczeniu na grochu skończy? Trzeba mieć nadzieję...:) Kłaniam nisko:)
Sienkiewicz to jakby wizjoner jakiś był - już dawno temu przewidział spotkania blogerów:
(tu nazwa, np. Rudnik W.)"...zmienił(y) się jakoby w obóz. Przez cały dzień rżnięto z rozkazu miecznika barany i woły, wykopywano z ziemi beczki miodu i piwa. Wieczorem zasiedli wszyscy do uczty, starsi i znamienitsi w komnatach, młodsi w czeladnej, prostactwo również weseliło się przy ogniskach na podwórzu. Przy głównym stole krążyły kielichy..."
Watrowiska/Kneziowiska, wypisz wymaluj. No jak nie, jak tak? :))
Barany by może i jeszcze znalazł, choć wołu nie pomnę...I komu by się chciało zakopywać, by zaraz wydobywać, żeby nalać? Bez sensu zupełnie... I kielichy nie miały co krążyć, bo towarzystwo na tyle zasobne, że stać każdego na swój...:) Kłaniam nisko:)
Odparcie zaciekłe i zwarte, jak obrona Zbaraża przed Chmielnickim :))))) A ja żartując sobie, podeszłam do tematu solo, bez żadnych tam Kozaków, Tatarów, czy innej ruskiej czerni u boku!
Co też Ty, Zenuś, mi tu niewiast straszysz bólem głowy jakim i grosiwa utratą? Małgośko, nie słuchaj huncwota, breszy okrutnie... jeszcześmy nikogo nie oskubali z gotowizny, a względem głowy bolącej, to ta rzecz jest osobnicza, aliści między nami i przy trunkach naszych... arcyrzadka...:)) Kłaniam nisko:)
Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)
Zaiste, wszyscy śmieją się jakby pierwszy raz słyszeli. A przecież chyba czytali?... jak to świadczy o nie uważnym czytaniu wielu, którym nausznie przeczytać powoli trzeba, żeby humor dostrzegli :-)
OdpowiedzUsuńSamem czytał po wielekroć, a przeciem się ubawił po pachy, raz ze sposobu podania przy grobowej minie Maja Jegomości i tonie iście Katona godnym:), secundo, że co jednak zebrane w kupę, inszego czyni wrażenia, niźli z osobna w tekście rozrzucone, tertio, że i kontekst pocieszny, czytać te rzeczy wybitnemu slawiście i człekowi, co Szwedom nie takie rzeczy przetłumaczył:)
UsuńKłaniam nisko:)
Bo może powieści powinny być czytane na głos przez odpowiednich lektorów, to więcej by ucho słyszało niż oko zobaczyło?
UsuńCzęsto żałuję, że jestem tak daleko od Krakowa - omijały mnie przez to takie przyjemności, jak np. spotkania z Panią Lolą.
UsuńJednak od dwóch lat kojarzę nierozłącznie
Bronisława Maja, jako twórcę "Neomonachomachii", wystawionej w pewną Noc Poezji i związanymi z tym dalszymi perypetiami.
PS. czy twórczość I. Krasickiego również "wyleciała" z kanonu lektur szkolnych?
Z jednej strony, Notario Miła, gotów byłbym słuszność przyznać, jeno, że jeśli jej przyznać, a rodacy by zagustowali, to niezadługo się całkiem od lektury odstrychną...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Małgośko: BISKUPA Krasickiego ? No jakże w ogóle można tak myśleć...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Oj dawno owe "dziełko" czytałam...:))) Trzeba będzie chyba sobie przypomnieć.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
A pewno, że nie zawadzi...:) Osobliwie, że straszą, że jakiś Wachmistrz przepytywać będzie:))
UsuńKłaniam nisko:)
AAAAAAA! No pięknie!!! Może zdążę? A jeśli nie? Oj!
UsuńA to nie wiem jeszcze... Może nie będzie za końmi włóczył, a jeno batożkiem przeżegna? A może się tylko na klęczeniu na grochu skończy? Trzeba mieć nadzieję...:)
UsuńKłaniam nisko:)
No super...
UsuńSienkiewicz to jakby wizjoner jakiś był - już dawno temu przewidział spotkania blogerów:
OdpowiedzUsuń(tu nazwa, np. Rudnik W.)"...zmienił(y) się jakoby w obóz. Przez cały dzień rżnięto z rozkazu miecznika barany i woły, wykopywano z ziemi beczki miodu i piwa. Wieczorem zasiedli wszyscy do uczty, starsi i znamienitsi w komnatach, młodsi w czeladnej, prostactwo również weseliło się przy ogniskach na podwórzu.
Przy głównym stole krążyły kielichy..."
Watrowiska/Kneziowiska, wypisz wymaluj.
No jak nie, jak tak? :))
A ty skąd możesz Małgoś wiedzieć, jak Ciebie tam nie było??? :D :D :D
UsuńBo Małgoś to dopiero wizjonerka! ;-)))
UsuńBarany by może i jeszcze znalazł, choć wołu nie pomnę...I komu by się chciało zakopywać, by zaraz wydobywać, żeby nalać? Bez sensu zupełnie... I kielichy nie miały co krążyć, bo towarzystwo na tyle zasobne, że stać każdego na swój...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Odparcie zaciekłe i zwarte, jak obrona Zbaraża przed Chmielnickim :)))))
UsuńA ja żartując sobie, podeszłam do tematu solo, bez żadnych tam Kozaków, Tatarów, czy innej ruskiej czerni u boku!
Małgoś - usiądź wreszcie z nami i spróbuj! :)
UsuńCo też Ty, Zenuś, mi tu niewiast straszysz bólem głowy jakim i grosiwa utratą? Małgośko, nie słuchaj huncwota, breszy okrutnie... jeszcześmy nikogo nie oskubali z gotowizny, a względem głowy bolącej, to ta rzecz jest osobnicza, aliści między nami i przy trunkach naszych... arcyrzadka...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Matkojedyna! A mówią: "...zbóje jakoweś - napoją, zbałamucą, oskubią, przeczołgają..."
Usuńsama już nie wiem komu wierzyć?!
:))))
A chodźze Małgoś, nic Ci nie zrobim!!! :D :D :D
Usuń