10 lipca, 2013

O occie siedmiu złodziei...

poczytać możecie sobie u Antoniego, który nader rzetelnej w tem względzie wykonał roboty...:)

17 komentarzy:

  1. Vulpian de Noulancourt10 lipca 2013 11:49

    1. W wikipedii angielskiej (http://en.wikipedia.org/wiki/Four_Thieves_Vinegar) jest mowa o tym, że "ocet czterech złodziei" we Włoszech jest znany jako "ocet siedmiu złodziei", chociaż pełni rolę soli trzeźwiącej. Może to w czasach królowej Bony ten zwrot do nas przyszedł? Z tym, że nadal nie wiadomo, czemu w Italii potrzeba było do tego octu większej liczby złodziei.
    2. Aż siedem recept (różne odmiany tego octu) znalazłem w sieci. Tylko, że trzeba mówić w jakimś skandynawskim języku (od czego automatyczni tłumacze).
    http://www.shenet.se/recept/rovarattika.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad.1 Antoni wspominał i o tych odmiennościach, nawiasem, fascynujących... Mariusz Wollny, którego mam za beletrystę bardzo o dokumentację i weryfikowalność dbałego, w swojem cyklu o Kacprze Ryxie, wspominał coś zdaje sie o niem za sposobnością prowadzenia swego bohatera przez czas zarazy w Krakowie... Nawrócę ja don w jakiej chwili luźniejszej, może co mędrszym będę...
      Ad.2 Jakżeś Ty z tym zapałem do myszkowania za źródłami historykiem nie został, to doprawdy nie wiem, jak to być mogło...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt10 lipca 2013 12:30

    Tu: http://www.smnovella.it/catalogo.html?path=CTG-CTM003,CTG-CTM003-0,OBJ-PRD584 można sobie kupić ocet aromatyczny, znany tradycyjnie jako 'ocet siedmiu złodziei'. Na odpowiedzialność tej strony podaję, że rzekomo każdy ze złodziei znał jeden składnik mikstury, nic nie wiedząc o pozostałych elementach niezbędnych do produkcji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racjonalnej ku takiemu owych złodziei postępowaniu nie widząc przyczyny, zda mi się, że etymologia ta cokolwiek by była chyba baśniową
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. A tego powiedzenia nie znałam.Pokłony, ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem nie na darmo Antoni się trudził:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. No to za wskazówką Wachmistrza idę do Antoniego...
    A tu pozostawiam pozdrowienia.:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za polecenie mojego tekstu,chociaż ślizgnął się tylko po temacie. Gdzież mi stać choćby bardzo z boku wobec takich tuzów jak Mości Wachmistrz i Vulpian który mnie na blogu osobiście odwiedził, co przyjąłem z wielka radością.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vulpian de Noulancourt11 lipca 2013 09:56

      1. Wachmistrz niech odpowiada sam.
      2. Ja zaś proszę o przywrócenie zwykłych proporcji. (a) Jaki tam ze mnie tuz. (b) Spokojnie można stać u mego boku, byle mi nie dawać tzw. sójek w bok. (c) No i jak miałem odwiedzać inaczej - przez sekretarza? Przecież nie zatrudniam.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Doprawdy: za cóż tu dziękować? Tekst wyborny, przy tem klimatom moim wielce bliski, to i czegom miał nie polecić?:)I dajże Waść pokój: tuzy z nas? Chyba jeno w Waszmościnej, wielce uprzejmej, imaginacyi...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Szczęśliwie Pogderanki Wachmistrza nie są od siedmiu boleści :-) parafrazując tytuł, chociaż mam niejakie podejrzenie graniczące z pewnością, żeś mocno Waszeć zaabsorbowany obowiązkami, co zresztą pochwalam, bo pewnie do sakiewki grosz jaki wpadnie.
    Kłaniam(y) z zaścianka Loch Ness, gdzie nie inaczej rzeczy się mają :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i od siedmiu boleści nie, a i nawet nie od ósmego smutku... Ale siódmy cud świata też to nie jest...:) Domysły Waszmości tak słuszne, żem się aż począł przez ramię oglądać, zali mi Waść gdzie z tyłu nie baczysz...:) Na nadzieję przez Waszmości wyrażoną wielce liczę, a i tuszę, że w zaścianku będzie podobnie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Słyszałżem ową nazwę ongiś już raz czy dwa, aliści nigdym się nie zastanawiał czego dotyczy...

    Interesująca ta opowieść Antoniego, bardzo dziękuję :)

    Kłaniam niziutko!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i jam rad, a i myślę Antoni podobnie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Wachmistrzeńku, jako żywo i u mnie w domu o occie owem często się prawiło ale że w czasie słusznie minionem artykuł ten spowszedniał to i powiedzenie w zapomnienie poszło.
    A wiesz Ty może Wachmistrzeńku skąd pochodzi nazwa "starsza pani" ... w domu moim nazwą tą określano szlachetne zakończenie pleców białogłowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie, choć sam koncept wielce mi się podoba:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)