Rzekniesz, Czytelniku Miły, że historyja kołem się tocząc, co i rusz takiego warchoła, co sądy ma za nic, nam pod oczy pcha… Ano…prawyś w tem, Gościu Miły, ale do końca upraszam posłuchać, a potem myśli swoje podług wolej toczyć…
Prawim o Samuelu Łaszczu (1588-1649), herbu Prawdzic, protoplaście sienkiewiczowskiego Andrzeja Kmicica (nota bene historyczny Kmicic miał na imię właśnie Samuel:). Pierwszy wyrok banicji otrzymał Łaszcz jeszczeć Anno Domini 1617, ale dla zasług ogromnych w walkach z Tatary nadgrodzono go urzędem godnym strażnika koronnego i poruczono mu granicy strzec. Wojsko w ów czas było notorycznie niepłatne, więc imć strażnik znalazł sposób na utrzymanie go, co się był z jego naturą godził i zapatrywaniami politycznemi. Wyznaczał kontrybucje, zajeżdżał dobra, wyrzucał dzierżawców i… zyskiwał pieniądze na żołd. Jednocześnie z fantazyją i odwagą nie do przecenienia Rzeczypospolitej bronił, stając i przeciw Turkom, Szwedom i Kozakom.
Warcholstwo w tem człeku się tak przedziwnie z miłością ojczyzny zmięszało, że król wdzięczen wielce dał Łaszczowi glejt bezpieczeństwa… Jakże powikłane bywają drogi polskiej praworządności! Boć to przecie z jednej strony Łaszcz dźwigał na sobie ciężar obrony Kresów naszych, a z drugiej skrajnie prawo lekce sobie ważąc nijakiego przecie szacunku niegodny…
Nie mogąc go przed sąd sejmowy doprowadzić, szlachta kijowska koniec końców w desperacyi ostatniej Anno Domini 1646 pospolite ruszenie przeciw niemu obwołała. Ironia Historii, że w czas paskudny to się trafiło, boż właśnie Chmielnicki rokosz wszczął i każda szabla na złota wagę była, a cóż dopiero Łaszczowa i jego kilkuset podkomendnych rębajłów, z których każdy wart był tyle, co dziesięciu zawodowych najemników inszych, o szlachcie z pospolitego ruszenia nawet i nie spominając!
Na kartach „Ogniem i mieczem” mamyż ów moment odnotowan, gdzie jedyne wojsko, które do szykującego się do obrony Zbaraża dotrzeć zdąży… to Łaszczowe chorągwie! I to mimo tego, że do księcia Jeremiego animozyje osobiste niechybnie czuł, boć to Jarema właśnie z majątku go wyzuł, jeden z wyroków wreszcie egzekwując!
Schyłek życia miał Łaszcz zaiste na miarę powieści osobnej. Umierał w nędzy i zapomnieniu 15 lutego 1649 r. w Krakowie, w czasie sejmu koronacyjnego Jana Kazimierza. Do końca życia nie opuścili go tylko wierzyciele i cygan, grajek. Na pytanie o oddanie długów Łaszcz był odpowiedział, że nie ma z czego, bo mu majątek odebrano, ale jego grajek może zagrać im jego ulubioną melodię – był ci to jego ostatni dowcip, bo śmiejąc się zeń, skonał…
Ano i tak sobie dumam o tem… że widno każda Rzeczypospolita ma takiego warchoła, na jakiego zasłużyła… Pierwszą stać było na Łaszcza…
____________________
* banicja – wygnanie z kraju
** infamia – bezecność, wyrok ograniczajacy skazanego w prawach obywatelskich.
*** delia, delija – strój wschodni, zastępujący płaszcz, podbity futrem. W XVI i XVII w noszony przez rycerstwo polskie wierzchem na zbroi.
Ano i tak sobie dumam o tem… że widno każda Rzeczypospolita ma takiego warchoła, na jakiego zasłużyła… Pierwszą stać było na Łaszcza…
____________________
* banicja – wygnanie z kraju
** infamia – bezecność, wyrok ograniczajacy skazanego w prawach obywatelskich.
*** delia, delija – strój wschodni, zastępujący płaszcz, podbity futrem. W XVI i XVII w noszony przez rycerstwo polskie wierzchem na zbroi.