Cuś takiego mi się ongi przydarzyło z australijską piosnką, będącą onym nieledwie wtórym hymnem, czyli z "Waltzing Matildą", gdzie najpierwszego rozczarowania mieć przyszło, gdym pomiarkował, że niczego to pospólnego nie ma z tańcowaniem i nijakiej tam nie ma niewiasty, a "Matyldą" zwali włóczędzy tobół czyniony z grubego koca, do którego wrzucało się ten niewielki mająteczek wędrowca, a całość zaciskało z dwóch stron rzemieniem, który następnie służył niczem pas od torby, bo naszało się tego na ramieniu, luboż na plecach, pasem przez pierś. A "walcowanie" z Matyldą znaczyło po prostu swobodną wędrówkę takiego trampa...
No i cóż tu dużo gadać po próżnicy, ładnie to brzmi, aliści po polsku nawet jak człek pomiarkuje owe liczne idiomy i mniej więcej wyjdzie mu takie coś:
Raz włóczęga wesół, obok stawu sobie siadł
Śpiewał tak i czekał, aż w puszce woda zacznie wrzeć
'Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?'
Hej na włóczęgę, ech na włóczęgę
Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?
Śpiewał tak i czekał, aż w puszce woda zacznie wrzeć
'Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?'
Nagle owca przyszła, w stawie wody napić się
Skoczył więc ku niej, szybki niczym myśl
Śpiewał tak, wpychając owieczkę w stary worek swój
'Czy zechcesz ze mną wyruszyć już dziś?'
Hej na włóczęgę, ech na włóczęgę
Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?
Śpiewał tak, wpychając owieczkę w stary worek swój
'Czy zechcesz ze mną wyruszyć już dziś?'
Wtem przybył właściciel na rasowym koniu swym
za nim trzej łowcy, każdy jak ten ryś
'Czyja jest ta owca, którą w starym worku masz?'
'Ktoś chyba z nami wyruszy już dziś'
Hej na włóczęgę, ech na włóczęgę
Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?
'Czyja jest ta owca, którą w starym worku masz?'
'Ktoś chyba z nami wyruszy już dziś'
za nim trzej łowcy, każdy jak ten ryś
'Czyja jest ta owca, którą w starym worku masz?'
'Ktoś chyba z nami wyruszy już dziś'
Hej na włóczęgę, ech na włóczęgę
Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?
'Czyja jest ta owca, którą w starym worku masz?'
'Ktoś chyba z nami wyruszy już dziś'
Skoczył więc włóczęga, w wodną stawu opadł toń
I krzyknął 'żywym nie chcę z wami iść'
Duch wciąż tu spoczywa, a w stawie czasem słychać głos
'Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?'
Hej na włóczęgę, ech na włóczęgę
Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?
Duch wciąż tu spoczywa, a w stawie czasem słychać głos
'Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?'
I krzyknął 'żywym nie chcę z wami iść'
Duch wciąż tu spoczywa, a w stawie czasem słychać głos
'Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?'
Hej na włóczęgę, ech na włóczęgę
Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?
Duch wciąż tu spoczywa, a w stawie czasem słychać głos
'Kto zechce ze mną wyruszyć już dziś?'
to czuje się jednak jakby z czegoś odartym...
* * *
Pół biedy z owym australijskim trampem, prawdziwem frasunkiem przyszło zmierzyć się z tekstem wielce ostatnio modnego i przywoływanego na międzynarodowy hymn antyfaszystów wszelkiej maści, czyli italskie "Bella Ciao"...
Pewnego ranka wstałem
Una mattina mi sono alzato
O piękna cześć, piękna cześć, piękna cześć, cześć, cześć
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
Pewnego ranka zdenerwowałem się
Una mattina mi sono azalto
I znalazłem najeźdźcę
E ho trovato l'invasor
O partyzancie, zabierz mnie stąd
O partigiano, portami via
O piękna cześć, piękna cześć, piękna cześć, cześć, cześć
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
O partyzancie, zabierz mnie stąd
O partigiano, portami via
Ponieważ czuję, że umrę
Ché mi sento di morir
A jeśli zginę jako partyzant
E se io muoio da partigiano
O piękna cześć, piękna cześć, piękna cześć, cześć, cześć
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
A jeśli zginę jako partyzant
E se io muoio da partigiano
Musisz mnie pochować
Tu mi devi seppellir
I pochowaj tam w górach
E seppellire lassù in montagna
O piękna cześć, piękna cześć, piękna cześć, cześć, cześć
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
I pochowaj tam w górach
E seppellire lassù in montagna
W cieniu pięknego kwiatu
Sotto l'ombra di un bel fior
Wszyscy ludzie, którzy przejdą
Tutte le genti che passeranno
O piękna cześć, piękna cześć, piękna cześć, cześć, cześć
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
I ludzie, którzy przejdą
E le genti che passeranno
Powiedzą mi „jaki piękny kwiat”
Mi diranno "che bel fior"
To jest kwiat partyzanta
È questo il fiore del partigiano
O piękna cześć, piękna cześć, piękna cześć, cześć, cześć
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
To jest kwiat partyzanta
È questo il fiore del partigiano
Umarł za wolność
Morto per la libertà
To jest kwiat partyzanta
È questo il fiore del partigiano
Umarł za wolność
Morto per la libertà
Jakem tego poznał był tłomaczenia, to ręce mi opadły i spomniałem powiedzenie żywe w Polsce od XIX wieku po czasy Międzywojnia: "Po to Pan Bóg stworzył Włochów, żeby nawet Austryjacy mieli kogo bić!". No bo cóż my tu mamy? Jakieś totalne rozmamłanie duchowe i nieogarnięcie nieszczęśnego podmiotu lirycznego, który nagle "znalazł najeźdźcę". We Włoszech, w realiach 1943 i 1944 roku musiał go szukać ? Nawet jeśli tego miarkować przenośnią i odnieść do owych faszystów, którym się ów nieborak chce przeciwstawić, to przyjdzie i tu pożalić się nad tem szukaniem, skoro tam faszysty od 1922 roku rządziły. Jedyne, co by mi tu jako tam, bo jako jeszcze owego chimeryka tłomaczyło, to odkrycie, że to własne państwo jest mu najedźcą, co zawsze boli i ciężko k'temu nawyknąć...
Ale idźmyż dalej... Czy mamy tam czego w związku z tym o jakiejś walce, może nawet o chęci zwycięstwa? Coś ku pokrzepieniu ducha, coś z czym się idzie w bój, a chociaż nawołuje inszych, by poszli w nasze ślady? Bogać tam... oto musi przyjść z gór partyzant, żeby naszego rozmamłanego Italczyka w te góry zaprowadził, bo widać ów sam pójść nie dałby rady, bo by może zabłądził, albo jeszcze się rozmyślił i zawrócił. A potem to już tylko rojenia o pięknej śmierci, grobie, kwieciu, co na niem wyrośnie, zasię najwięcej o tych, co będą nad tym kwiatem i grobem ronić łzę... Litości... werteryzm w czystej postaci, jeno nie względem niewiasty, a owej idealizowanej idei... To ma być hymn ? No, wybaczcie, ale w takim razie nie mój... Mnie tam z egzaltowanymi poszukiwaczami bezproduktywnej, a choćby i pięknej śmierci oraz grobu zdecydowanie nie po drodze...
Powiem więcej, ja w tym drugim tekście w ogóle nie widzę antyfaszyzmu; jeśli już to jakaś apologia partyzantki, ale jakiej? A każdej ;-)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, jak się wczytać w teksty naszych "piosenek patriotycznych", to sytuacja jest dosyć podobna. Kluczem moim zdaniem jest dobra, niezbyt trudna i chwytliwa melodia - wtedy, śpiewając w grupie, mało się już zaprząta sobie głowę szczegółami tekstu.
OdpowiedzUsuńChwytliwe melodie rządzą w tych obu piosenkach. Przyznaj Wachmistrzu, że chodzą za człowiekiem, czepiają się ucha i nijak ich odpędzić się nie da. Mało tego, potrafią w najbardziej nieoczekiwanym momencie wysunąć się na plan pierwszy, dlatego zamiast np. liczyć - pośpiewujemy, bo w tych przypadkach nie tekst jest ważny, chociaż powinien.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Dokładnie tak, jak napisał Tetryk.:)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam nieco podobne zdarzenie. Spodobała mi się piosenka, a że po angielsku, to nie wsłuchiwałam się w słowa.:) Aż kiedyś gdzieś przeczytałam, że jest wulgarna. Zaniepokojona znalazłam tłumaczenie. Faktycznie, paskudztwo. Spłonąwszy niczym dzięcielina, od tamtej chwili omijałam utwór wielkim łukiem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bywa i tak, że nucisz delikatne "I wanna dance with you..." i nagle się dowiadujesz, że slangowe "to dance" należy tłumaczyć nie jako "tańczyć" ale w najlepszym wypadku "tańcować", bo ewidentnie chodzi tam o seks...
UsuńWalter Scott , autor m.in. Waverley, Ivanhoe, Rob Roy, popełnił był poemat romantyczny Pani Jeziora( 1810 r). Przetłumaczono go na niemiecki i w marcu 1825 zasiadał nad nim Franz Schubert. W lipcu ukończył pracę nad pieśnią znaną jako Ellens Gesang III. Wykonana po raz pierwszy w zamku hrabiny Sophie Weissenwolff, w Steyregg, i jej dedykowana . Utwór cieszył się popularnością. Początkowe słowa i refren doprowadziły do tego, że pieśń została uznana za kościelną, z dorobioną ideologią związaną z jej powstaniem. Janusz Cegiełła w Przebojach mistrzów przedstawia kulisy legendy na temat Ave Maria. Prawdy tej nie chcą przyjąć do wiadomości określone środowiska. I tak to trwa ,i trwa mać.
OdpowiedzUsuńKiedy byłem młody, nosiłem swój plecak
OdpowiedzUsuńŻyłem wolnym życiem łazika
Od zielonego basenu Murraya po zakurzony buszu
Walcowałem całą Matyldę
Wtedy w dziewiętnastym piętnaście piętnaście mój kraj powiedział Synu
Czas przestać się włóczyć, bo jest dużo do zrobienia
Więc dali mi blaszany kapelusz i dali mi broń
I wysłali mnie na wojnę
A zespół grał Waltzing Matilda
Jak odpłynęliśmy od nabrzeża
I pośród wszystkich łez, krzyków i wiwatów
Wypłynęliśmy do Gallipoli
Jak dobrze pamiętam ten straszny dzień
Jak krew plamiła piasek i wodę
I jak, do diabła, nazwali Suvla Bay
Zarzynano nas jak baranki na rzezi
Johnny Turk był gotowy, dobrze się zagruntował
Ścigał nas kulami, zasypywał nas pociskami
W ciągu pięciu minut wysadził nas wszystkich do piekła
Prawie wysadził nas z powrotem do Australii
Ale zespół grał Waltzing Matilda
Gdy zatrzymywaliśmy się, aby pochować naszych zabitych
My pogrzebaliśmy swoich, a Turcy swoich
Potem zaczęliśmy wszystko od nowa
Teraz ci, którzy zostali, cóż, próbowaliśmy przetrwać
W szalonym świecie krwi, śmierci i ognia
I przez dziesięć męczących tygodni utrzymywałem się przy życiu
Ale wokół mnie zwłoki piętrzyły się wyżej
Wtedy wielka turecka muszla powaliła mnie w dupę
A kiedy obudziłem się w szpitalnym łóżku
I widząc, co zrobił, żałowałem, że nie jestem martwy
Nigdy nie wiedziałem, że są gorsze rzeczy niż śmierć
Już nigdy więcej nie będę tańczyć Matyldy
Wokół zielonego krzaka daleko i blisko
Aby garbić namiot i kołki, człowiek potrzebuje dwóch nóg
Koniec z walcowaniem Matyldy dla mnie
Zebrali więc kaleki, rannych i okaleczonych
I odesłali nas z powrotem do Australii
Bez rąk, bez nóg, ślepi, szaleni
Ci dumni, ranni bohaterowie Suvli
A gdy nasz statek wpłynął do Circular Quay
Spojrzałem na miejsce, gdzie kiedyś były moje nogi
I dzięki Chrystusowi nikt na mnie nie czekał
Żałować i żałować, i litować się
A zespół grał Waltzing Matilda
Gdy niosą nas po trapie
Ale nikt nie wiwatował, po prostu stali i gapili się
Potem odwrócił wszystkie twarze
A teraz każdego kwietnia siedzę na werandzie
I patrzę, jak przechodzi przede mną parada
I patrzę na moich starych towarzyszy, jak dumnie maszerują
Przywracanie dawnych marzeń o minionej chwale
A starzy ludzie maszerują powoli, wszyscy zgięci, sztywni i obolali
Zapomniani bohaterowie zapomnianej wojny
A młodzi ludzie pytają: „Po co maszerują?”
I zadaję sobie to samo pytanie
A zespół gra Waltzing Matilda
A starcy odpowiadają na wezwanie
Ale z roku na rok ich liczba spada
Któregoś dnia w ogóle nikt tam nie będzie
Waltzing Matilda, Waltzing Matilda
Kto przyjdzie ze mną na walca Matyldę
A ich duchy mogą być słyszane, gdy mijasz Billabong
Kto pójdzie ze mną walcować Matyldę?
https://www.youtube.com/watch?v=cZqN1glz4JY
No niestety, to jest poezja. A zatem świat dla mnie zamknięty na cztery spusty. Nie odważę się ocenić tych słów, bo nigdy nie wiem, co poeta miał na myśli. Poetom i mnie nigdy nie było po drodze. Nie wiedzą, co tracą...
OdpowiedzUsuńCóż... Tłumaczem kierują różne subiektywne względy. Najlepiej więc dawać obcojęzyczne teksty do tłumaczenia bezstronnemu Mister Google`owi. Ileż potem bezpretensjonalnej i szczerej radości, zwłaszcza przy porównywaniu oryginału z oryginalnością.
OdpowiedzUsuńTa "Matylda" to jedna z moich ulubionych melodii. :)
OdpowiedzUsuńMam swoją "listę przebojów" z melodii kilkunastu, które kiedy robię coś w komputerze, grają mi wciąż, na okrągło, wiele razy i nigdy się nie nudzą. ;)
"Matylda" jest jedną z tego kółka. A że języka angielskiego szczęśliwie nie znam, tekst mi wcale nie przeszkadza. ;)
Cieszę się, że Was tu widzę mości Wachmistrzu, po tak długim czasie mojej tu nieobecności.
Mam nadzieję, że Waszmość w zdrowiu pozostajesz i przed świętami jeszcze na swój blog zajrzysz, przeto życzę Wesołych Świąt. :)