23 sierpnia, 2015

O jednem ciele wątpienie...

...słowami Jana z Kijan wyrażone:

"Jeżeliby to prawda, jako powiadają,
Iże mąż z żoną pospołu jedno ciało mają,
Co, jeśliby tak było, czemuż mąż nie czuje,
Gdy mu owo kto inszy żonę kutneruje?"

                                                            
                                                                      .

14 komentarzy:

  1. Tak prosta, myślałabym, zagadka, jak nie bardzo ładna?
    Zajęty jest czym innym. Znaczy, zaprzątnięty bez reszty.
    Bez komentarza na temat podzielności uwagi męskiej.
    Z nadzieją, jednakowoż, że podmiot liryczny czułby coś, gdyby nie kto inszy, a on sam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imieniem podmiotu lirycznego, domniemanego - ma się rozumieć:), pozwolę sobie upewnić, że z pewnością...:) W innym bowiem przypadku jakiż sens?
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. szczur z loch ness23 sierpnia 2015 14:04

    Znacznie gorsze Waszmość jest wszakże to, że każda białogłowa ową właściwość posiada odkąd istnieje czas i do perfekcji posiadła :-(
    Kłaniam z zaścianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś mi tego rzekł jakie czterdzieści lat temu, najpewniej mego załamania byłbyś winowajcą... Szczęśliwie poczekałeś...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Ze zgrozą zrozumiałem skąd się wzięła nazwa stacji kolejowej KUTNO.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego: ze zgrozą? Homo sum; humani nihil a
      me alienum puto...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Dla mnie jeden wniosek z tego wynika: pod żadnym pozorem nie spożywać żadnych płynów w trakcie korzystania z internetu... :)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie klawiatury już widziałem, co z miękkiego tworzywa i dają się nawet w rulon zwinąć... Takim, zda się, starczy mokra ściereczka, by do ładu na powrót przywrócić:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Ha, mąż nie czuje, bo może go Bolidupka dopadła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadto mało mam w tej materyjej eksperiencyi, by rzeczy rozsądzać...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Poeci wielce niepotrzebnie wynieśli aże pod niebiosa niewiasty. M. Janion z wielką fascynacyją rzecze o szaleństwach i samobójstwach w romansowej epoce. Druga strona męskich dociekań zawdy była na piedestale a to w podświadomości Freuda, a to w archetypizmie Junga. Jak powiada Chateaubriand, życie toczy się między dwoma fantomami i za przecłoną. Dzisiej relacje na gruncie rozumowej są insze. Wielgie miłowanie nie polega na zawłaszczeniu, na manipulacyji, na szaleństwie, na zmuszaniu do odczuwania jedności ciał. Każdy przeca ma swoje. Ano kochanie to bezinteresowna akceptacyja inszego człeka z jego innością materyi, dawanie pola na własną przestrzeń i użyczenie czasu na zainteresowania i osobiste pasje. Kłaniam się i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kogo mieli pod niebiosa wynosić? Żywinę domową? Ptastwo? To już chyba lepiej, że niewiasty, choć prawda, że niektórym się ode tego we łbach poprzewracało...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Równie dobrze zapytać by można i w drugą stronę...

    Jeśliby tak zaiste być miało,
    Czemuż ona nie czuje,
    Kiedy on ciało swe
    Tak ochotnie innej ofiaruje?

    Pozdrawiam gorąco! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że by można, ale w czasach Jana z Kijan czeguś feministki mało aktywne były i mało kto o równouprawnieniu płci słyszał...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)