09 czerwca, 2013

5 Pułku Strzelców Konnych dziś święto...:)


Najpierwszy 5 Pułk Strzelców Konnych się ze spominanego już tu zgromadzenia szlachty zbrojnej pod Łowiczem Anno 1807 wiedzie i działań pułkownika Franciszka Garczyńskiego, coż na wydanem przez jenerała Dąbrowskiego listopadem 1806 "Urządzeniu względem rekrutowania żołnierza" się spierając, pierwocin pułku szykował. Jednak miano swoje i numer pułk dopiero po bitwie pod Frydlandem (czerwiec 1807) otrzymał. Walczyli też szaserzy przeciw Austryjakom w 1809, i nie bez kozery żem dni kilka temu nazad Berka Joselewicza spominał, bo to w barwach tegoż właśnie pułku Ów walczył i poległ. Po moskiewskiej wyprawie 1812 tylu ich jeno wróciło, że ledwo na szwadron w innym, 1 Pułku starczyło..:((

  Po raz wtóry się Pułk odrodził czasem insurekcyi 1830-31, gdzie styczniem 1831 roku pułkowi strzelców konnych gwardii numeru piątego przyznano. Pod pułkownikiem Zielonką stając, pod Wawrem i Grochowem, zasię pod Ostrołęką i Raciążem obowiązek swój spełnił... Osobliwa historyja z tem pułkiem się po upadku powstania wiąże, bowiem jako wszytcy insi Prus granicy wpierw przekroczyli, zasię carskiem ukazem specyalnem wszytkim tegoż pułku żołnierzom i oficyjerom amnestyi udzielono, na powrót ich zapraszając... ba!, nawet z carskiej szkatuły ekspensa tegoż powrotu ponosząc... Mnie w tem widzieć kaprysu jakiego z poduszczenia księcia Konstantego czynionego, a powszechnie przecie wiadomo jako Konstanty swej gwardyi miłował...
  Trzeciego razu do 1919 czekać trza było... Najsamprzód jako 3 Pułk Dragonów, w mieście Tarnowie formowan, zasię przemianowan na 3 Pułk Strzelców Konnych (lipiec 1919), by na koniec (1920) do numeru 5 przyjść. W czas wojny z bolszewikami pułk nie miał szczęścią nigdy całością wystąpić. Szwadrony poszczególne, w miarę formowania postępów wyruszały na front, by do jakich piechoty formacyj być przypisanemi, co nie znaczy, że nie stawali dzielnie...
  W pierwszem szwadronie po walkach na Wołyniu toczonych przyszłoż i k'temu, że jeno 25 żołnierzy ostało:(( Drugi, a jeszczeć i więcej trzeci się w wyprawie kijowskiej odznaczyły, tymi żołnierzami będąc, co najdalej na wschód dotarli! Bojów sławnych, toczonych dla ubezpieczenia cofającej się znad Dniepru 7 Dywizji Piechoty, uczcić pragnąc właśnie dzień 9 Iuni na święto pułkowe naznaczono. Szkak bojowy takaż żurawiejka upamiętniała:
  "Wisła, Niemen, Berezyna,
    Śpiew i wino i dziewczyna.":))
  W Międzywojniu strzelcy najsamprzód w Tarnowie stacyonując, wielce się wdzięcznie w pamięci mieszkańców zapisali, czegoś dowód w tem największy, że mimo iż pułku 1938 rokiem do Dębicy przeniesiono, to w Tarnowie ode 2004 roku się święta pułkowego obchodzi za staraniem Tarnowskiego Oddziału Jazdy im.5 Pułku Strzelców Konnych:)
    "Kto pod kocem dziewki chowa?
       To jest piąty spod Tarnowa."
     "Po pijaństwie leżą w rowie,
      To jest piąty pułk w Tarnowie."
   Wrześniowe przewagi strzelców się pod Zawierciem zaczęły, gdzież się dla całej Krakowskiej Brygady Kawalerii wojna wszczęła, zasię w walkach odwrotowych pod Pińczowem, Buskiem-Zdrojem i Szczucinem, by się na koniec w rejonie Tomaszowa Lubelskiego dostawszy, razem z inszymi tam wojsk resztkami, przed Niemcami kapitulować (od wschodu bowiem ostro Rossyanie następowali)...
  W Armii Krajowej pułku odtworzono, nawet i do dwóch tysięcy luda dochodząc, co w akcyjach licznych udział przyjmując, godnie tradycyj pięknych podtrzymali.

16 komentarzy:

  1. Piekna historia, ale żebym mogła teraz i w przyszłości lepiej docenić tak męstwo, jak poswięcenie, mnie trzeba ab ovo wyjaśnić:
    1. ile to jest szwadron;
    2. ile szwadronów jest w pułku;
    3. i skąd słowo "szaserzy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szwadron różnie w różnych czasach i wojskach liczyli, aliści rzecz upraszczając przyjmijmyż, że to między 100 a 200 szabel będzie... Etat pułku kawaleryjskiego z czasów Międzywojnia liczył dlań cztery szwadrony kawaleryjskie i szwadron karabinów maszynowych, drobniejszych pomocniczych pododdziałów nie licząc. A szaserzy się z francuskich wywodzą "chasseurs", co znaczyli w tem przypadku strzelców właśnie...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Dziękuję, teraz mam jakieś pojęcie o wielkościach. Musi być trudno dowodzić taką liczbą ludzi. Toteż i nie każdy się do tego nadaje.

      Usuń
    3. Dowodzić to i czasem trzema wyzwanie...:) Wszystko od ludzi zależy...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt9 czerwca 2013 21:15

    Męstwa i bohaterstwa nikomu nie odmawiam, a pamięć uważam za coś należnego. Ale tym bardziej cenię sobie te prawie już siedemdziesiąt lat pokoju.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza, że to w dziejach naszych rzecz jest bez precedensu...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Wcale się ni dziwię,że jest takie powiedzenie "za mundurem, panny sznurem", ale przecie to niekoniecznie muszą być tylko panny. Gdzie ci mężczyźni...

    Cieplutko pozdrawiam.

    PS.
    Pozwoliłam sobie do ostatniego swojego posta o naleweczkach, dołączyć Waszmości posta o nalewce z kwiatu lipowego.
    Zapewne rad Waszmość jesteś wielce :))
    A może nie :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... zaliżby jaka sugestyja, że to mężczyźni by mieli za mundurem sznurem...:)
      A za dawniejszego mego tekstu wykorzystanie jeno wdzięcznym być mogę i podziękować:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Nie, nie, nie myślałam wcale o panach, ale o kobitkach, które już wianek mirtowy miały na głowie i Panu Bogu przysięgę składały przed ołtarzem.
      Ja tam lubię za mundurem się obejrzeć :))
      Pozdrowionka.

      Usuń
    3. Jeśli tylko obejrzeć...:)))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. No i nic nie napiszę, bo się okropnie boję cokolwiek napisać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stany lękowe to podobnież Pramolan niezgorszy...:) Aliści ja bym jakiego winka przedkładał zacnego...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. A Wachmistrz z własnej piwniczki mi cos wyśle ????
    Dopiero teraz muszę się podbudować bo zostałam z Kneziowiska wyrzucona :-)))
    Life is brutal and full of zasadzkas ... hej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nieprędko, bo póki co żem się na żonę Lota zapatrzył i osłupiał... Ale jak do siebie już dojdę, to w czem Jaśnie Wielmożna Stokrotka gustować raczy?
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Dziękuję za dobre chęci :-)
      Dałam sobie radę - silna baba jestem!

      Usuń
    3. W to ostatnie żem nigdy nie wątpił...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)