04 kwietnia, 2014

Z lektur Wachmistrzowych...

 "Stuhrowie. Historie rodzinne" wydane w 2009 roku przez Wydawnictwo Literackie... Cudowna rzecz o korzeniach familiji własnej z uporem i mozołem przez aktora znanego i wybitnego rekonstruowana... Dla samej sceny, jako to mały Jureczek Stuhr ze stryjecznym swym Dziadkiem, leżącym już właściwie na śmiertelnem łożu, Oskarem Stuhrem inscenizują zabawy, których kanwą pogrzeb tegoż ostatniego i oba się przy tem bawią setnie, warto...:)) Aliści nie ta mi myśl najpryncypalniejsza i podzielenia się z Wami godną zdała, jeno te zdania cztery z przedmowy, pod któremi (z oczywistym wyłączeniem nieadekwatnych słów ostatnich kilku) bym się i ja podpisać mógł rękami obiema... Assumptem do tych słów u Stuhra myśl o emigracyi, do której Mu przecie ani okazji nie zbrakło, ani i zachęt i zaproszeń... Mnie tam po prawdzie po świecie nikt nie prosił, jeno stąd może raz lat temu trzydzieści parę wypraszać i paszport na siłę dawać chcieli, bylebym jeno wziął i nie wracał, ale jako i wtedy, tako i dziś by to moje mogły być słowa:
  "Dziwny jest mój związek z tą ziemią. Ile rzeczy mnie w Polsce drażni, jaka głupota, pazerny arywizm, kołtuństwo, prowincjonalizm, oddanie się w ręce Kościoła rzymsko-katolickiego, takie wiernopoddańcze, bezkrytyczne, bałwochwalcze. Ale to tylko jedna szalka, która wcale nie przeważa. Bo na drugiej kładę te rozmowy, które mogę tu odbywać, te kontakty, tych kilku, może kilkunastu ludzi w moim życiu, dzięki którym stałem się tym, kim jestem. I nie chodzi tylko o ludzi, którzy mnie uczyli, ale także o tych, których ja uczę i uważam za spadkobierców mojej tradycji artystycznej."

26 komentarzy:

  1. Wielką słabość mam do obu panów Stuhrów. Lektury owej jeszcze w rękach nie miałam, ale z ciekawością obejrzałam kiedyś program TV, w którym opowiadali o zawirowaniach historii rodzinnej, która z Austrii do Krakowa ich w końcu przywiodła. Pozdrawiam z drugiego końca mapy Polski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja słabość podobna, choć w przypadku młodszego już cokolwiek więcej krytyczna, osobliwie względem jego młodzieńczej kabaretowej dawniejszej twórczości...
      Odkłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Piękne i mądre słowa. Obu Aktorów bardzo lubię. :)
    Waćpan trafił w dziesiątkę, bo właśnie się za nową książką rozglądałam. :))) Wprawdzie dwie nowości (nowe dla mnie:)) już zaczęłam, ale muszę je rozsądnie dawkować, bo są historyczne. Naprawdę. :))) Jest epoka która mnie interesuje i próbuję jakąś wiedzę na ten temat zdobyć. :) Choć muszę przyznać, że pomagam sobie filmami. :)
    Jeśli chodzi o czytanie, to jestem niepoprawnym nałogowcem.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem jeśli by gdzie ta dostępną być mogła, to polecam szczerze:) A z nałogu pod żadnym pozorem proszę się nie leczyć!:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Vulpian de Noulancourt4 kwietnia 2014 14:10

    W sumie to smutne, że zaledwie kilka osób w otoczeniu nie powoduje odruchów wymiotnych, a całej reszty lepiej by było nie spotkać. Dlatego najłatwiej jest prostakom, którym wszystko jedno z kim piją po to, żeby się udatnie wyzerować, bo oni swoje szczęście łatwo osiągają. Tymczasem głupie ideały i nałóg myślenia (zwłaszcza połączony jeszcze na dodatek z wiedzą) nieuchronnie prowadzą do samotności, a niechciany rozrost świadomości uwiera niczym małpa kąsająca w pośladek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głębokiej słuszności Twej myśli bynajmniej nie zaprzeczając, pozwolę sobie jednak powątpiewać, czy Autor rzeczywiście tylko na tych kilka osób liczyć by mógł i czy nie jest to aby, cokolwiek, jak u aktora chyba każdego, co przecie bez poklasku żyć tak naprawdę nie może i nie umie, podszyte delikatnym krygowaniem się, w oczekiwaniu zaprzeczeń:)
      A myśl tą ciągnąc dalej, wypadłoby podziękować za tegoż internetu stworzenie, gdzie - przynajmniej w moim przypadku - do liczby tych, co by tej liczby skromnej wypełniali we świecie realnem, dodać najmniej drugie tyle, jeśli nie trzecie, poznanych właśnie w sieci:) Niestety, do tych drugich by trzeba jeszcze pamiętać o tych nader licznych kolejnych, których poznać wcale nie zamierzałem i nie chciałem...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Jest taka strona, zdaje się TVP1, nazywa się http://ninateka.pl/ i tam posłuchałem wspaniałych wspomnień Magdy Zawadzkiej, Daniela Olbrychskiego i Bohdana Łazuki, między innymi o swoich korzeniach i dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg Zapłać, Torlinie:) Z pewnością nie jestem jakim wielkim plemienia aktorskiego admiratorem, to i zawiłości onych żywota współcześnego, ni maryjaży kolejnych, luboż jakich z onemi zawirowań czy skandalów nie śledzę, ale jeśli rzecz o korzeniach, dodatkiem przez niegłupich ludzi, wspominanych, to rad po to sięgnę...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. O mój Nieistniejący!!! Jakiż to straszny i straszliwie sprawiedliwy ten ostatni akapit. I jakież smutnie prawdziwe obu Panów [mam na myśli także p. V.de N.] konstatacje. A pp. Stuhrów zwyczajnie lubię [może na złość krakowskim szczurom stawiającym pomniki zdrajcom i handełesującym szczątkami gatek potencjalnych świętych?]...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbym po stylu rozpoznawał personę, której przez minione lata, najmniej kilku wcieleń miałżem gościć przyjemność?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Hm.. Podejrzewam nieporozumienie. Przepraszam zatem...

      Usuń
    3. Nie ma za co, doprawdy:) To i może moja podświadomość, że wszędzie pewnego blogera, co to nam był zniknął czasem niedawnym doszukuję... A skorom dopotąd nie miał przyjemności gościć, tandem wybaczenia proszę i rozgościć się w mych progach nikczemnie skromnych upraszam...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. i ja, ja też się pod tym podpisuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy zatem w klubie...:)) Cokolwiek może elitarnym, choć raczej przez swą szczupłość, niźli jakie o sobie mniemanie przesadne:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Śmiem się przyłączyć do zacnej kompaniji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiałość, w przeciwieństwie do kompanii, w rzeczy samej wielka:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Z pewną taką nieśmiałością... ja też. Ale jednak czasami, jak wiatr w dziurawych kieszeniach hula i widzę, że jakowyś orkanik się pcha, zastanawiam się jakby to było, gdybyśmy jednak wyjechali....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tylko zaszczyt Waćpani przynosi, bo takich myśli jeno rozumni mają:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. A pamiętacie WMPaństwo, jak Jacek Fedorowicz dowodził w swoich rozważaniach o słowotwórstwie: te, kto za barem to jest barman, ten kto na furze to jest furman, ten kto jest het, to jest hetman, a ten kto jest tu - to jest tuman...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat nie pamiętałem, zatem ubawiłem się do łez:) Dzięki, Tetryku:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  10. szczur z loch ness5 kwietnia 2014 19:51

    Większość ludzi umiera nie wiedząc kim byli. Nawet nie próbowali tego sprawdzić :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać tej większości do niczego to nie jest potrzebnem... Bo tak na zdrowy rozum: ani się tym nie najesz, ani tem nie zakąsisz...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  11. Absurd z KLechistanu6 kwietnia 2014 22:43

    Jest tylko jeden szkopuł - ja jeszcze istnieję. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wielcem rad to czytać:))) Celt mię Kawaler nastraszył, że Waści bloga już nie ma, com zresztą sam obadał empirycznie, że iście naleźć go nie szło, tom i najgorszego domniemywał... A nawiasem to skąd, Sir Absurdzie, żeś domyślił, że o Ciebie mi szło, skorom miana ani parą z gęby nie puścił?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  12. Parokrotnie zdarzyło mi się wieczorową porą, bodaj w Radiowej Trójce, słyszeć dziennik spisany przez Jegomości Stuhra w czasie choroby Onegoż, przez niego samego czytany. I przyznam, że to człek bardzo interesujący, o nadzwyczajnej, rzadko spotykanej dziś kulturze, i takiejż samej sile ducha...

    Kłaniam niziutko, ciesząc się niepomiernie iż w końcu mogę coś tutaj powiedzieć u Waszeci znowu...z "Portkami pętaków" miałem drobny problem w tem względzie i nawet u siebie pod jednym z komentarzy Waszą Miłość za to przeprosiłem :)

    Jeśliś chętny, dziś o dawnem irlandzkim prawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to i w rzeczy samej człek nietuzinkowy, którzy daj nam Panie, by się na kamieniu rodzili... W sprawach przywołanych najmniejszej nie miej, Kawalerze, subiekcji, a co się Twych względem Sir Absurda dawniejszych lęków tyczy, to zechciej ponad swoim komentarzem dowód sam obaczyć żywy, że Ów ma się niezgorzej...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)