09 stycznia, 2016

Cytat miesiąca

z książki Ewy Łętowskiej i Krzysztofa Pawłowskiego "O operze i o prawie":
" W operze roi się od niedotrzymanych słów, złamanych obietnic, fałszywych przysiąg. W "Salome" Richarda Straussa tytułowej bohaterce król Judei, Herodes, uroczyście przysięga, że spełni każde jej życzenie, w zamian za uwodzicielski taniec. Ta zawiera umowę, wykonując stosowną usługę. Gdy jednak żąda, zgodnie z umową, głowy proroka Jochanaana, musi się aż trzykrotnie upominać, aby wreszcie Herodes wydał rozkaz: ciąć. Cóż, Salome zbyt poważnie potraktowała obietnicę i dlatego, domagając się dotrzymania umowy, chciała zbyt wiele. Więc i Salome zabito, a Herodes mógł dalej obiecywać, co mu ślina na język przyniesie. U Moniuszki, w jego "Verbum nobile", zbytnia sumienność w przyrzeczeniu mariażu dzieci wiedzie do raczej komediowych perturbacji. I tak się już u nas - niestety - przyjęło, że jak ktoś chce dotrzymać słowa, to się wszyscy śmieją.(podkr.moje -Wachm)"


                                                       .    .    .   .

21 komentarzy:

  1. Szanowny Wachmistrzu. Przygnębiasz.
    Dlaczego? Dlaczego?? Dlaczego???
    Po napisaniu słowa powyższego po raz trzeci, zaczęło mi ono wyglądać jakoś podejrzanie....
    Ps. Naciskam kropki.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponad rzeczywistość okoliczną? Nie sądzę... A nawet gwoli nieprzygnębiania dodałem czwartej kropki.
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Opera jest sztuką opartą na umowności, w której rzeczywistością rządzi muzyka. Współcześni niedouczeni melomani usiłują kształtować życie wg tego, co im w duszy gra - i to JEST przygnębiające...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tem, że zważywszy na osławione wykonanie hymnu narodowego, to melomanami też bym nie nazwał...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Nawet jeśli próbują kształtować tylko swoje, cudzego nie tykając, że nawiążę do wypowiedzi Przedkomentatora Tetryka.
    A w co trzeba kliknąć, Panie Wachmistrzu, by się treści odsłoniły ukryte i nie zapadnie może - te op(f)ern- i zostawmy hausom & majstrom), ale tajemne przejścia i węzły wiodące ziuuuuuuuuuuuuuuuu do odległych galaktyk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet gdybym wiedział, to zapewne bym się natychmiast zapomnieć postarał, a ewentualne wskazówki na piśmie spalił, zaś popiół nad morzem rozrzucił, iżby nam tu kto z rewizytą nie przybył...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Na wszelki wypadek dam to na cyberpiśmie: ja z wizytą tylko, do tego niedługą.

      Usuń
    3. Jaśnie Wielmożnej Płaczki Cytrynowej, jeśli o poprzedzającą Waćpani komentarz idzie...:)Nawiasem: wielce interesująca...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Lud prosty inaczej to widział. Przypomnę te wszystkie panny służące, które odmawiały paniczom tak długo, dopóki ci nie wyrzekli kuszącej obietnicy: "ja się z tobą, głupia, ożenię". A później ich niechęć do dotrzymania danego słowa zamieniała rzecz całą w tragedię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakimś wyjściem z tejże obieży byłoby, gdyby tak jak oni udawali "poważne zamiary", one udawałby, że się oddają...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Witaj Wachmistrzu w Nowym 2016 Roku:)
    Słowo raz dane- świętym jest !
    Pozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przynajmniej: powinno być... Również pozdrawiam
      o kłaniam się nisko:)

      Usuń
  6. Machnęłam się poprzednio. To jeszcze raz:
    Cztery kropki?
    A ciąg dalszy "drugiej" nie mógł być, bo tam to już podwójne, jeśli nie potrójne "oszustwo"?
    https://www.youtube.com/watch?v=WLypYh7juOE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, żem to rozważał...:) Osobliwie, że o oszukiwaniu mowa. Jeno, że jako by mnie kto tak, jako tetrarchy tam wodził za nos, to niechybnie bym głowę odjąć kazał... Może nawet nie czekając, aż życzenie usłyszę... Koniec końców uznałem, że mogłoby to rzecz w niepożądanym kierunku zaprowadzić, bo oszustwo w rzeczy samej piramidalne, choć osławiona "la differance" na jaką zbyt okazałą znów nie wygląda:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Czasem jest problematyczne kto wykazuje się większą głupotą: ten co obiecywał, czy ten co w obietnice wierzy. Ale to zależy od okoliczności.:)
    O! Ileż kropeczek dzisiaj! Aczkolwiek do tańca Salome podchodzę raczej obojętnie.:) Ostatnia jednakowoż szczery uśmiech wywołała.:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecywać raczej skłonni są wytrawni oczajdusze, a wierzyć naiwni... Przyznaję, że ciężko mi ad hoc znaleźć przykład przeciwny. Wielce to dobrze o Waćpani świadczy, że Cię taniec Salome nie uwodzi, bo on uwodzić miał kogoś zupełnie innego:) A słów z ostatniej "kropki" życzyłbym sobie mieć na sztandarach wszystkich partii politycznych wypisanych i do łbów ich członków wbitych...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Obietnice podpisane in blanko mogą być niebezpieczne. Obietnice realne i określone powinny być dotrzymane. Ale w życiu, nie tylko sztuce, bywa różnie. Dyg i skłon :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że nie bardzo sobie umiem wystawić, jakże by taka obietnica in blanco wyglądać mogła... Chyba, że o weksle idzie, które w sumie też przecie są jakąś obietnicy, ba!...nawet przyrzeczenia formą...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. szczur z loch ness10 stycznia 2016 09:34

    Tak Waszmość narobiłeś, że teraz wszyscy tylko kropek szukają hehehehehe :-)
    Kłaniam z zaścianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie... teraz rozważam, czy nie przenieść do kropek głównej treści notek...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)