(za pewnym kalendarzem na rok 1753):
"Ten miesiąc nie barzo zdrowy -
Chroń się starej białej głowy,
Do mamki się nie przymykaj,
Cudzych poduszk się nie tykaj.
Lecz do panny możesz chodzić,
Jeśliby chciała wygodzić."
Nie! Do panny chodzić nie będę.
OdpowiedzUsuńTeż żem o tem myślił, by to ona przychodziła, ale to potem czasem znów frasunek, by pójść sobie zechciała, a tak, to jednadk duża wolność móc o tem samemu decydować, kiedy już iść sobie:)
UsuńKłaniam nisko:)
Ale u panny też poduszka cudza
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zrzucić!
UsuńA dla kobiet wskazówki są? Że nie bardzo zdrowy, właśnie przekonuję się na sobie ;-)
OdpowiedzUsuńOd autora nie ma, ale cóż za trudność sobie dośpiewać na tąż melodyję samą?:)
UsuńKłaniam nisko, zdrowia co więcej zatem życząc:)
Starej białej głowy dziś łatwo się uchronić. Wszystkie są farbowane ;-)
OdpowiedzUsuńAutorowi niechybnie szło o białą głowę w rozumieniu staropolskim, czyli w białym zawoju, ergo mężatkę:) Koloru włosów nawet domyślać się nie powinien, bo jeśli go znał, to dowodziło, że lubo podglądał, lubo też zna ją nader intymnie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Widać od razu, że to dość antyczny tekst. Dzisiaj to panna wdziera się do pokoju kawalera i przechodzi do czynu, nie pytając go o zdanie. Czemu przemiany kulturowe nie rozpoczęły się ze czterdzieści lat wcześniej? Uważam to za skrajnie niesprawiedliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z rzadka Vulpianie, jako i drzewiej bywało. A po chwili zastanowienia dodam, że kto wie czy drzewiej nie częściej? :)
UsuńZwróć tez uwagę na to, że pisze to człowiek zacny, nie żaden tam raptus. I mówi, "jeśliby chciała wygodzić", a nie "byś chciał sobie wygodzić". Co prawda jakoś mu nie w głowie, "byś miał pannie wygodzić", ale w końcu to starodawny tekst! :D :D :D
UsuńA nie rozpoczęły się? Ja tam nie narzekam...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Kneziu! Wachmistrzu! Musieliście za młodu mieszkać w jakiejś bardziej liberalnej części Polski niż ja. Tylko zazdrościć.
UsuńPozdrawiam
Zawszem miał Wybrzeże właśnie za przyczółek trendów nowych...:) Jakby to rzec, iżby to politycznie było? Szczęśliwie, we wczesnej już młodości żem ku tejże przyszedł konstatacji, że w tejże materyi zuchwałość popłaca:)) No i pytać, czy może co która ma naprzeciw, tom się nauczył stosunkowo poźno...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Wachmistrzu! Chyba nie potrafiłem wyrazić mojej myśli. Chodziło mi o różnicę zachowań pomiędzy czasami naszej młodości, a współczesnością. Nie wchodząc w szczegóły młody chłopak, jeśli chciał korzystać z obecności dziewczyn, 40-50 lat temu musiał najczęściej wykazać się pewną pomysłowością i przemyślnością w zdobywaniu względów. Dzisiaj, o ile dobrze rozumiem to, co widzę, nie musi robić dosłownie niczego - dziewczyny same do niego przyjdą do domu, nawet nieproszone.
UsuńPozdrawiam
Że tak niezbyt często jest, jako piszesz Vulpianie, mówiłem - czyli nihil novi - tak tylko mówią, a rzeczywistość sobie! :D :D :D
UsuńKneziu! Kobiety są dzisiaj seksualnymi agresorami. Czas odrzucić dziewiętnastowieczne postrzeganie tej płci.
UsuńPozdrawiam
Mówisz o problemie klinicznym? Zapewne zawsze takie przypadki się zdarzały?
UsuńOczywiście, że zdarzają się także przypadki kobiet, które nie za bardzo przebierają w facetach, ale to raczej nie jest norma.Owszem, media trąbią o wszeteczeństwie gimnazjalistek, ale powiem szczerze - poza kilkoma przypadkami (chyba klinicznymi jednak), które miałem okazje poznać, reszta jest raczej normalna, czyli nie napada ani Dreptaka, ani Vulpiana w ciemnym kątku, w celu wykorzystania seksualnego - chyba że wiesz w tej mierze coś więcej niż ja? A co do starszych nieco osobników płci odmiennej, to za źle zaadresowane karesy można zebrać w pysk, jak za dawnych, dobrych czasów!
Kneziu!
Usuń1. Przytoczone studium to obraz skrajny, ale za to wierzchołek góry lodowej. Z obserwacji na miejscu będę się upierać, że współczesny młodzianek nawet nie musi wychodzić z domu, bo mu się dziewczyny pchają drzwiami i oknami. Ta tendencja dojdzie kiedyś i do okolic pełnych lessowych parowów.
2. Trudno mi coś mówić o kobietach napadających Dreptaka Zenona, ale mogę sobie wyobrazić ich śmiech, gdyby zapytać o napastowanie Vulpiana. A niby po co miałyby zaczepiać starego, grubego, siwego typa, który pewnie umarłby na zawał ze strachu i nie zapewnił żadnych doznań, których napastujące kobiety łakną?
Pozdrawiam
srogi ten kalendarz :
OdpowiedzUsuńw marcu -zaloty nie smakują
w kwietniu -dziewczęta jajca malują...
i dopiero maj! Maj będzie pomyślny dla Wachmistrza:
W maju dobry trunek pijaj,
Grzecznych białych głów nie mijaj,
Nie wstydź się do głowy chodzić,
Jeśli umiesz jej dogodzić!
Ech, jeszcze tylko dwa miesiące...
Wielce to chwalebne, że WMpani do źródeł sięgasz:) Ale jak już, to podawaj z całością: nie smakują, gdy postne czasy panują, a kwestyję wzajemnych relacyj między Wachmistrzem i postem żeśmy już tu wyjaśnili...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA do kawalera można chodzić? Wzięłabym własną poduszkę. ;) :)
Pozdrawiam serdecznie.
W czasach równouprawnienia? A któż bogatemu zabroni?:) A kawaler jeśli grzeczny, to i własnej użyczy:)Nawiasem uważam, że jak jest kawaler, to poduszka zbyteczna...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Z niecierpliwością czekam na marzec !
OdpowiedzUsuńOstudź zapały swoje, Czarodzieju Miły, bo raz że marcowych nakazań już częścią Małgośka zdradziła, secundo, że tam w rzeczy samej więcej wyrzekania, niż ochoty...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Ja też nie mam zamiaru do panny chodzić! Proszę o jakieś bardziej uniwersalne wskazówki... :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tam chodzić, gdzie wola i wygoda:) Wystarczy?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Może być. :) Wolę tam, gdzie Wolin...:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Touche!:)
UsuńKłaniam nisko:)
Jak rozumiem jest tu ukryta pewna myśl dodatkowa, a co ważniejsze trafna aby poduszek z IKEA nie tykać :-)
OdpowiedzUsuńKłaniam Waszmości z zaścianka
A tych to mi się jeszcze nie zdażyło...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Czyli w czapce musi chodzić moja stara głowa. Pozdrawiam Waszmości po długiej nieobecności ;).
OdpowiedzUsuńTylko jeśli w niej do twarzy:)) Bo może akurat głowa więcej "kapeluszowa"? Luboż ku chustom wdzięczniejsza?:)
UsuńKłaniam nisko, wielce obligowany:)
Czucie wiosny to człek radosny!
OdpowiedzUsuń"Wina, panien, muzyki, kto chce melancholiki
Rozweselić; to troje wybije ze łba roje.
Więc komu dudy grają, niech mu i nogi drgają.
W taniec skoczyć nie wadzi, tym, co tańcują radzi"
Otóż to właśnie!:) Bardzo mi ta cytata miłą, o wiele mnie nikt do onego tańcowania przymuszał nie będzie:)
UsuńKłaniam nisko:)
W dzisiejszych czasach wszystko to wygląda inaczej i raczej to panny do kawalerów chadzają a nieodwrotnie. I poduszki też nie są im potrzebne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zapraszam.
http://pomysly.blog.onet.pl/2016/02/11/plecionki-i-tutki-z-papieru/
Tu już się panowie o to cokolwiek pospierać zdążyli, ale wychodzi, że coś jest na rzeczy...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Takie właśnie historyczne perełki lubię u Waszmości szczególnie ;) Swoją drogą, ciekawem, jako brzmi zalecenie na listopad, oraz czy można by tu przywrócić znów wielce interesujący "Słownk wyrazów dawnych znaczeń pozbawionych", luboż ten Imci Bartoszewicza ;)
OdpowiedzUsuńPóki co, kłaniam nisjko i gorąco we własne nędzne progi zapraszam :) Zostałeś Waszeć w notce wspomniany...
Dojdziemy i do listopada; zleci sam nie będziesz wiedział kiedy...:(( Każdy cykl się w końcu swojej kontynuacji doczeka, bom z żadnym chyba jeszcze się nie pożegnał na stałe, a z temi, przez Waszmości pomienionemi, to z pewnością nawet żem i nie miał zamysłu takiego... Póki co jednak, jeno o pacjencję prosić mogę...
UsuńKłaniam nisko:)