Blog staropolski. Różności historyczne, facecje i refleksyje, spominki i przypowieści oraz czasem i komentarze rzeczywistości dzisiejszej...
06 marca, 2014
Z myśli Wachmistrzowych: o poście...
Post, by zaistniał, musi być od czegoś powstrzymaniem i wyrzeczeniem... Aliści, skoro wyrzekają się wszyscy, tedy to już nie jest rzecz odrębna i odmienna, jeno jakiś rodzaj arcypopularnej, choć dość osobliwej diety powszechnej. Ergo post bez nieposzczących nie istnieje, podobnie jak nie jest możliwe istnienia Dobra, jeśli nie istniałoby Zło... I temuż proszę wszytkich poszczących byście bez jakich przykrości postronnym sprawionych, umięli docenić jakiegoż poświęcenia to wymaga to ode mnie i mnie podobnych, albowiem by wszyscy insi pościć mogli, musi nie pościć ktoś... i tego krzyża ja już, pro publico bono, biorę na barki swoje i zdrowia Was wszystkich poszczących, bez jakiejkolwiek złośliwości i z podziwem szczerym...przepijam!:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A i z faramuszkami jakie ładne być potrafi :)))...
OdpowiedzUsuńI upewniam, że smaczne...:) A w każdym razie smaczniejsze niż bez...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Abyś Mości Wachmistrzu sam cierpieć nie musiał i ja wezmę to jarzmo na swe barki. Ku chwale ogółu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawdę głoszą, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...:) Bóg Zapłać Waszmości i kłaniam nisko:))
UsuńPozdrawiam wszystkich poszczących i przyłączam się do cierpienia p. Wachmistrza.
OdpowiedzUsuńTo mi wsparcie dopiero!:) A niechajże Waćpani Bóg da zdrowia, by temu podołać:)
UsuńKłaniam nisko:)
Podziwiam tedy poświęcenie Twoje. Obyś tylko wytrwał w morzu natrętnego poszczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A Ty, Miły Druhu, nie dołączysz? Nie wesprzesz?
UsuńJako że niespecjalnie dotąd postów nakazanych przestrzegałem, więc i poświęcenie moje nie byłoby tak budującym, jak tego w sprawie tak ważnej trzeba. Jednak spokojnie mów wszystkim pytającym, że popieram zamysł, zarówno myślą, jak i słowem oraz uczynkiem.
UsuńPozdrawiam
Tak i odtąd głosił będę, zatem drużyna nasza znów urosła w siłę:)
UsuńKłaniam nisko:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie pościsz? Zapytał opychający się łososiem i kawiorem jedzącego kaszankę.
Łączę się z Tobą Mości Wachmistrzu w "bólu poświęcenia" :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Zawżdym wiedział, że z Waćpani kompan prawdziwy, ale że aż tak...?:))
UsuńKłaniam nisko:)
Hahahah, Wachmistrz potrafi wesprzeć biednych w niedoli... :D Cóż, Talce nie pozostaje nic innego jak podziękować Wachmistrzowi za jego poświęcenie;)
OdpowiedzUsuńKwestyja tu jeszcze w tem, kto tu prawdziwie biedny?:) Są tacy, co twierdzą, że to ja, a ściślej, że moja wątroba...:)
UsuńKłaniam nisko:)
w pierwszej chwili odczytałam "post' jako to coś co się umieszcza na blogu - środa popielcowa jeszcze do mnie nie dotarła :D
OdpowiedzUsuńJa za to wszędzie widzę "psoty", np. "moje psotne postanowienia" :D
UsuńBezetko, miałem to samo! Zboczenie jakieś, cy cuś...
UsuńCo jeno dowodzi, Bezetko, żeście oba z Tetrykiem już blogoholiki..:)) A Talce, przepraszam... głodnemu chleb na myśli...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Cny Wachmistrzu, doceniam poświęcenie Twoje, aczkolwiek zdradzę Ci, że i z postu same korzyści odnieść można. Jako i ja gdy medytacjami wielkopostnymi natchniony, których nijak bez duchowej inspiracji
OdpowiedzUsuń( spirytus flat... ) w postaci śliwowicy łackiej lub też paschalnej odprawiać mi nie idzie, dnia następnego mistyczne jakieś inklinacje ku postowi odczuwam, i któren top post aż do godzin popołudniowych zachowywać zwykłem.
z postnym pozdrowieniem
grzes
Czy bym to korzyściami zwał, to już rzecz insza, aliści jeśli Waść mi chcesz postami między posiłkami imponować, to trud daremny, bo ja tak od lat już poszczę...
UsuńKłaniam nisko:)
Zaprawdę wielkie jest poświecenie Wachmistrzowe w sprawie tyczącej się bądź co bądź dusz naszych.... Ja w imieniu własnem bardzo doceniam! :)
OdpowiedzUsuńZawżdym znał, że na Waszmości liczyć mogę:)
UsuńKłaniam nisko:)
Dołączam się do tych, którzy uważają, że godne pochwały poświęcenie trzeba wesprzeć i naśladować. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Z serca dziękuję, a i pomiędzy poświęcającymi się witam:)
UsuńKłaniam nisko:)
taki heroizm, przyznam, godny jest pochwały;)))
OdpowiedzUsuńAleż, Dalibóg, Klarko Miła, nie konfuduj takiemi aż słowy... Przecie Modestia to imię moje wtóre...:))
UsuńKłaniam nisko:)
mam koleżankę w pracy, która jako jedyna w biurze jest gorliwą katoliczką, więc w środę popielcową i wielki piątek zabija resztę wzrokiem, próbując wszystkim post narzucić! a przecież w idei postu chyba nie o to chodzi? no, ale żeby się nie rozpisywać to ja z Tobą Wachmistrzu chętnie do stołu siądę :)
OdpowiedzUsuńTedy upraszam za jakąbądź sposobnością:)
UsuńKłaniam nisko:)
Mości Wachmistrzu, według mnie, zachowanie Waćpana jest normalne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie i prawie wiosennie pozdrawiam.
Balsam WMPani lejesz na moje wysuszone gardło:))
UsuńKłaniam nisko:)
Aliści pościć można na wzór arabski, ramadanowy. Ode wschodu słonka do zachodu. Takoż dopiero wieczorem późnym jedną niewielką szklanicę zacnego węgrzyna wznoszę, by dzionek miniony pochwalić...
OdpowiedzUsuńO wieleż mię memoryja nie zwodzi, to owi nie tyleż tak pościć powinni, co zdawali się mniemać, że ich Allach poprzez dachy już nie dostrzega jak grzeszą w zaciszu domowem i stąd się ta tradycyja w tej formie utarła... Przyznam, że myśl o oszukiwaniu Boga jakiegokolwiek, gdybym go nawet miał, zdaje mi się być tak obmierzłą i najwięcej o mnie samym świadczącą, że bym się bodaj nigdy nie akomodował k'temu...
UsuńKłaniam nisko:)
Przyłączę się Waszmości w owym dziele wspierania poszczących
OdpowiedzUsuńhehehehe :-)
Pozdrawiam z zaścianka Loch Ness
:-)
I czymże ja się Waszmości za tę dobroć wywdzięczę?:P
UsuńKłaniam nisko:)