07 sierpnia, 2016

Okruchy niedawnej codzienności IV, czyli o całunkach publicznie odprawianych...

    Co się mego zdania w onej materyjej tyczy, tom zawsze całuśnikom był sympatyczny, dopokąd żem w tem afektów lubo też czystej sympatyi  dowód widział. Też i wielekroć mi się trafiło bronić onych młodzianków przed jakim zajadłym moherem, co to mnie się widzi, że bardziej niźli zgorszony, to zazdrością wobec świeżości afektu podrażniony był...
   Ostatniemi jednak czasy trudnoż mi się wrażeniu oprzeć, że coraz częściej owe całunki nader lubieżnemi się stając, są jakoby preludium jakowe do gry miłośnej dłuższej, a nam, postronnym, jeno jakoby prowokacyą ukazaną, by rozjątrzyć luboż też, by granice spolegliwości otoczenia przetestować...
   Że cale nie tak dawnemi czasy cale to inaczej wyglądało, upraszam na reklamę jedną sprzed lat pięćdziesięciu wejrzeć:
  



. 



52 komentarze:

  1. Ale nazwa tej wody kolońskiej taka jakaś nieromantyczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to męska woda...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Jucht to jest wyprawiona skóra bydlęca, dawniej używana w ogóle jako inna nazwa skóry. Ale jako kosmetyk? Zastanawiające.

      Usuń
    3. Siermiężność doby gomułkowskiej w praktyce ?:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. 1. Zaczynam się bać, bo właśnie, bez umawiania się z Wachmistrzem, napisałem o buziakach w Chinach.
    2. Jasne, że stare dziadygi zazdroszczą młodym, bo jest, w końcu, czego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad.1 Potwierdzam,że bez uzgodnienia nijakiego, a co do treści, to dopiero wybieram się czytać...:)
      Ad.2 To jest rzecz z kategorii "oczywista oczywistość", a nie "czyż można zupełnie wykluczyć"...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Przyznam, że po przeczytaniu wczoraj tekstów zarówno Vulpiana jak i Wachmistrza pomyślałam: zmówili się, czy na jednej imprezie byli?;)
      Pozdrawiam obu Panów serdecznie:)
      Gimi****

      Usuń
    3. Przez dziesięć już lat naszego (mojego gdzieś tam pobok Vulpiana, bo Ów sam to jeszcze ze dwa, czy trzy lata dłużej) ni razu żeśmy się na żadne nie umawiali tematy. Raz bodaj żem Go o coś tam na Kneziowisko suplikował, co do skutku nie przyszło dla braku czasu u Niego i zdarzyło się razy parę, żeśmy do siebie nawzajem nawiązywali, czy wręcz odpowiadali sobie notami całemi, ale to przecie świadomie było czynione... Tu zaś, choć wygląda to niewiarygodnie, w rzeczy samej żaden z drugim nawet pół myśli nie wymienił o rzeczonej themie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. No bo teraz na publicznym całowaniu się nie kończy, tylko pokaz trwa dalej. Czasem zupełnie bez skrępowania. To jednak wolę nieco dawniejsze podejście i pewne zachowania zachować przed ciekawskich wzrokiem, jak ładnie pisał Leśmian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszne podejście i ładnie powiedziane:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Zgadzam się z Notarią i Kaliną, bo ta nazwa jakaś nie teges...:) Ale w reklamie jest napisane, że zapach jest specyficzny.:)
    No proszę, wraca człowiek z podróży, żeby wpaść w męskie ramiona pachnące Juchtem...:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jak pachniały [te buty], zwłaszca że smarowano je dla konserwacji skóry dziegciem lub zjełczałym sadłem.
      Co do ramion, to najpewniej zalatywały wszelkim innym, tylko nie juchtem. Nim najpewniej zionęły niżej doczepione części męskiego organizmu. Ale czy dla stęsknionej białogłowy czyniło tą jakąś różnicę?
      Nie wem...
      I po co dla noska fatyga...

      Usuń
    2. Skoro specyficzny, to może znaczyć wszystko... Stajnia też daje zapach człeka "specyficzny", że o oborze nie wspomnę...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    3. Właśnie - to słowo tłumaczy wszystko.:) Ale stajnia mieści się w kategorii "przyjemne" (przynajmniej dla mnie, kiedyś nawet próbowałam jeździć konno). Obora - już nie...:)))
      Zapach wyprawionej skóry, dymu i inne takie. Ciekawe, dlaczego modny, elegancki pan musiał sięgać po zapachy typu Jucht...:))) No i jaką to wystawia opinię o gustach pań...:)))
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    4. No cóż... Każda epoka ma swoje atrybuty samcowi alfa konieczne...:) A niewiasty zapewne nie tem się jednak kierowały...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Kozacy kąpali się w dziegciu, to pewnie i zapach garbowanej skóry mógł być interesujący, szczególnie przy długo eksploatowanych butach! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba jestem moherowa, co za publicznym seksem nie przepadam. Ale jeśli młodzi dają sobie buzi, buzi - i owszem. Ale teraz częściej widzi się to pierwsze.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja aż takiego szczęścia nie mam, bo mi się, to co widzę, tylko nad miarę posuniętemi obłapiankami zdaje:) A kto wie, czy za lat ileś, by człek choć przez patrzenie przypomnieć nie chciał, o cóż w tem szło...? :))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Bo we wszystkim należy zachować umiar, szczególnie w miejscach publicznych.
    Zapach potrafi zniewolić ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! Umiar w amorach? A komuś to się już kiedyś udało?:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Klik dobry:)
    Aaaaaaaaach... buzi... buzi... Jakież to piękne... Z reklamą, czy bez...
    Pozdrawiam całuśnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reklamą się można, w ostateczności, zasłonić...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. szczur z loch ness8 sierpnia 2016 10:44

    Sięgając do archiwum Allegro znajdziemy dość zaskakujący fakt, że flakonik owej wody Jucht sprzedano w

    2009 r. za kwotę szesnastu złotych, natomiast rok wcześniej, yj. w 2008 r. za kwotę sześciu złotych i

    piędziesięciu groszy. Czyli akcje idą w górę. Sięgając natomiast do stron traktujących o perfumach i ich

    wytwarzaniu znajdziemy potwierdzenie uwagi Torlina, że zapach owej wody zaliczany był do tzw. skórzano

    zwierzęcych, a przynajmniej tak to tam nazwano. Wskazano tam również, że podobną nutę zapachową miała

    produkowana w okresie późniejszym woda o nazwie Derby.
    Kłaniam z zaścianka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę jestem pod wrażeniem stopnia zgłebienia tematu przez Ciebie:) Był, zdaje się, jeszcze "Brutal", choć to chyba dezodor i zapachu nie pamiętam...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Też nie piłem:) Choć "Yardley'a" kiedy z desperacji i totalnej posusze, próbowałem... Obrzydliwość...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  10. O rany- Szczurku- ale wykład o perfumerii męskiej. Bo chłop ma pachnieć chłopem i już.. Ciekawe jak pachniał np. taki, co to w husarii służył....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż - były czasy, gdy chłop miał pachnieć koniem, i stąd chyba skłonność do zapachów skórzano-zwierzęcych. A kobitka... e, lepiej poczytajcie w listach rozamorowanego króla Jana ;-)

      Usuń
    2. Tetryku, jak piszesz o zapachu stajni, to zawsze kojarzy mi się to z przemową Stumpy'ego w filmie "Rio Bravo", aby Dude się wykąpał.

      Usuń
  11. A mnie się owa woda Jucht kojarzy ze skórą, ale w taki sposób, że jucht to skóra szlachetna, luksusowa, zatem i owa woda jest czymś z wyższej półki. Może i się mylę w skojarzeniu, ale lepsze to, niż reklama firmy pogrzebowej "Świetlana przyszłość" , która w ramach promocji oferuje trumny marki Saturn, w której wyglądać będziesz jak żywy.
    z wyrazami uszanowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej pasuje nazwa "Rajska przyszłość". :)))

      Usuń
    2. "Rajska przyszłość" to firma konkurencyjna. Jej szef ma zwyczaj przy powitaniu długo trzymać dłoń w uścisku. Dopiero zdecydowana reakcja - Boguś, puść, przecież ciepła jeszcze,- skutkuje.

      Usuń
    3. Słyszałem o promocjach w tej branży w rodzaju zniżek rodzinnych, lub dwóch w cenie jednej, ale o takiem koncepcie ni razu...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. Idzie babka ulicą i niesie dwie trumny. Spotyka ją przyjaciółka i pyta: "A po co ci druga trumna?". "Dawali za złotówkę".

      Usuń
    5. I tu bym Cię, Drogi Torlinie, zaskoczył...:) Bo w porządnej trumnie z dobrego drzewa i dobrze lakierowanej idzie bez zepsucia nader długo jabłka trzymać na ten przykład...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  12. Całunki publicznie odprawiane (ładnie to, Wachmistrzu, nazwałeś!) ...
    ...no, ale żeby tak z dwiema naraz?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... a to nie jest aby karalne?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  13. I ja całuśnikom jestem przyjazna. Nawet z dwiema... Nie przeszkadza to nikomu i w niczym.
    Piżmo, wydzielina z gruczołu okołoodbytniczego piżmowca syberyjskiego naturalnie pachnie amoniakiem, ale kiedy rozpuści się w alkoholu, zapach rozpala zmysły. Być może podobnie było z Juchtem. Wystarczyło napić się alko, by zapach damy powalał.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upewniam, że nawet jeśli osobnik płci męskiej był zakatarzony chronicznie, to i tak na osobnika płci niewieściej reagował...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  14. Buziaczki czyli powrót do korzeni
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech będzie, że do korzeni...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  15. Witam urlopowo juz !
    Woda kolońska, hmm- nie raz jeszcze czuję jej zapach, gdy któryś z pacjentów wejdzie do apteki. Starsi Panowie, skąd oni jeszcze mają te mocne, ciężkie, duszące, niekoniecznie ładne zapachy?
    Co do pocałunków, to ...wstydzę się o nich pisać :)
    Pozdrawiam słonecznie Wachmistrzu drogi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że mają to z czasów, gdy maskowano w ten sposób niejakie niedostatki higieny:) Wstydać się nie ma czego, toć przecie to nader ludzkie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  16. A to wszystko przez legionistów rzymskich?
    https://www.youtube.com/watch?v=oV2-8DSjwUo

    OdpowiedzUsuń
  17. No i ten refren ogólnie znanego - i znów aktualnego - wiersza pana J. Tuwima...
    Zapraszasm też Wszystkich [via blog] do polskich wsi - między innymi Całowanie Cyców i Dolnych Wymiarów.

    Kiss me...Baby...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, Tuwim Jegomość rzeczywiście akuratny, choć my Jego cenimy nie tylko za to...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. To może niezbyt było udatne odwołanie do anegdoty z cyklu "Woprosy do Radia Erewań". W oryginale to szło mniej więcej tak:
      Wopros: My was sprasziwajem, prawda li eto szto wielikij russkij kompozitor Piotr Czajkowski jawliałsia piedierastom?
      Otwiet: Da, no my cenim jewo nie tolko za eto."
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  18. Dawne czasy miały swoje plusy. A teraz przyjdzie taki z kwiatkiem niby dżentelmen, co to zdania od no nie zaczyna i koszula zawsze wyprasowana, a po tyłku przy ludziach klepie. Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... jakie czasy, tacy i dżentelmeni:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)