06 września, 2017

O nacyjach ościennych...

   W tem przypadku o Szwedach... Takem się tem z rana kaducznie ucieszył, żem się nie umiał tem nie podzielić z Lectorami memi....:))


20 komentarzy:

  1. Zaiste, wszyscy śmieją się jakby pierwszy raz słyszeli. A przecież chyba czytali?... jak to świadczy o nie uważnym czytaniu wielu, którym nausznie przeczytać powoli trzeba, żeby humor dostrzegli :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samem czytał po wielekroć, a przeciem się ubawił po pachy, raz ze sposobu podania przy grobowej minie Maja Jegomości i tonie iście Katona godnym:), secundo, że co jednak zebrane w kupę, inszego czyni wrażenia, niźli z osobna w tekście rozrzucone, tertio, że i kontekst pocieszny, czytać te rzeczy wybitnemu slawiście i człekowi, co Szwedom nie takie rzeczy przetłumaczył:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Bo może powieści powinny być czytane na głos przez odpowiednich lektorów, to więcej by ucho słyszało niż oko zobaczyło?

      Usuń
    3. Często żałuję, że jestem tak daleko od Krakowa - omijały mnie przez to takie przyjemności, jak np. spotkania z Panią Lolą.
      Jednak od dwóch lat kojarzę nierozłącznie
      Bronisława Maja, jako twórcę "Neomonachomachii", wystawionej w pewną Noc Poezji i związanymi z tym dalszymi perypetiami.

      PS. czy twórczość I. Krasickiego również "wyleciała" z kanonu lektur szkolnych?

      Usuń
    4. Z jednej strony, Notario Miła, gotów byłbym słuszność przyznać, jeno, że jeśli jej przyznać, a rodacy by zagustowali, to niezadługo się całkiem od lektury odstrychną...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    5. Małgośko: BISKUPA Krasickiego ? No jakże w ogóle można tak myśleć...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Oj dawno owe "dziełko" czytałam...:))) Trzeba będzie chyba sobie przypomnieć.:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewno, że nie zawadzi...:) Osobliwie, że straszą, że jakiś Wachmistrz przepytywać będzie:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. AAAAAAA! No pięknie!!! Może zdążę? A jeśli nie? Oj!

      Usuń
    3. A to nie wiem jeszcze... Może nie będzie za końmi włóczył, a jeno batożkiem przeżegna? A może się tylko na klęczeniu na grochu skończy? Trzeba mieć nadzieję...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Sienkiewicz to jakby wizjoner jakiś był - już dawno temu przewidział spotkania blogerów:

    (tu nazwa, np. Rudnik W.)"...zmienił(y) się jakoby w obóz. Przez cały dzień rżnięto z rozkazu miecznika barany i woły, wykopywano z ziemi beczki miodu i piwa. Wieczorem zasiedli wszyscy do uczty, starsi i znamienitsi w komnatach, młodsi w czeladnej, prostactwo również weseliło się przy ogniskach na podwórzu.
    Przy głównym stole krążyły kielichy..."

    Watrowiska/Kneziowiska, wypisz wymaluj.
    No jak nie, jak tak? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ty skąd możesz Małgoś wiedzieć, jak Ciebie tam nie było??? :D :D :D

      Usuń
    2. Bo Małgoś to dopiero wizjonerka! ;-)))

      Usuń
    3. Barany by może i jeszcze znalazł, choć wołu nie pomnę...I komu by się chciało zakopywać, by zaraz wydobywać, żeby nalać? Bez sensu zupełnie... I kielichy nie miały co krążyć, bo towarzystwo na tyle zasobne, że stać każdego na swój...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. Odparcie zaciekłe i zwarte, jak obrona Zbaraża przed Chmielnickim :)))))
      A ja żartując sobie, podeszłam do tematu solo, bez żadnych tam Kozaków, Tatarów, czy innej ruskiej czerni u boku!

      Usuń
    5. Co też Ty, Zenuś, mi tu niewiast straszysz bólem głowy jakim i grosiwa utratą? Małgośko, nie słuchaj huncwota, breszy okrutnie... jeszcześmy nikogo nie oskubali z gotowizny, a względem głowy bolącej, to ta rzecz jest osobnicza, aliści między nami i przy trunkach naszych... arcyrzadka...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    6. Matkojedyna! A mówią: "...zbóje jakoweś - napoją, zbałamucą, oskubią, przeczołgają..."
      sama już nie wiem komu wierzyć?!
      :))))

      Usuń
    7. A chodźze Małgoś, nic Ci nie zrobim!!! :D :D :D

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)