Wszytkim życzę Świąt udatnych a wesołych, jadła nieskąpo, aleć i nie nad miarę
bogato, by ciałkom postem jadła odwyknionym cierpienia nie przysporzyć:)),
Affectów bogato, Sakiewek najtłustszych i aury w sercach i domostwach lepszej
niźli ta za oknem plugawa...:) A tym, co nie dowierzają, iże wiek złoty za nami, wyimek z listu Imci Michała Pszonki, dworzanina hetmana Jana Tarnowskiego, któren połowicy swej opisował stół świąteczny u rajcy krakowskiego Michała Chroberskiego, do którego go na święcone proszono:
" Czas przystąpić do kołaczów, placków, jajeczników...które okrążały jeden najpoważniejszy kołacz: jakeśmy weszli do izby, to już nam zapachniał swojemi przyprawami. Po brzegach w kole stały różne figurki: święci 12 apostołowie udani jako żywo, a to wszystko z ciasta... Pan Jezus z chorągiewką... Inne placki wyobrażały różne zjawiska... Zabawiła mię kąpiel, bo był jeden taki placek, co miał w środku sadzawką z białego miodu i wyglądały z niej rybki i nimfy kąpiące się, a Kupid strzelał do nich z łuku..."
Sadzawki z białego miodu na własnym stole nawet sobie nie wyobrażam, jednak ta idea zawiodła me myśli ku barkowi i drzwiom lodówki, gdzie kilka flasz taniego wina zgromadziłem. Wszystkie jeszcze stały nienaruszone... Tak więc niekoniecznie Wiek Złoty za nami, bo, przyznaję, w miodzie nie gustuję zanadto, a na niektóre gatunki wina wciąż jeszcze mnie stać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zacnie to o domownikach Twoich świadczy, że flasz pod nieobecność nie suszą:)Ja wprawdzie nie mam tej nadziei względem Wieku Złotego, a nawet i Srebrnego, ale i Brązowy ma swoje uroki, z których możności pełną garścią czerpania życzę na Święta i na Po Świętach:)
UsuńKłaniam nisko:)
1. Małżonkę mi Niebiosa zesłały najlepszą na świecie (z całym szacunkiem dla Waszmości połowicy zgodzę się co najwyżej na ocenę ex aequo).
Usuń2. Dzieci mają to w genach po rodzicielach.
3. Babcia nie ma specjalnego ciągu do wina.
4. Pies i koty ślubowały do pysków nie brać, co szanujemy.
5. To kto miałby mi flasze cichcem osuszać?
Pozdrawiam
A kto powiedział, że cichcem?:)
UsuńO tym nie pomyślałem. Skrytopijców się nie obawiałem, ale teraz muszę chyba o paściach pomyśleć.
UsuńPozdrawiam
Starczy rozgłosić, że paskudne ("mętne, kwaśne nad pojęcie: istna lura, mój Rejencie!") i szkodzi na coś okrutnie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Nie wyrabiam już pasztetów, galaret, galantyn i wszelkiego pieczystego. Nie zmagam się już z mazurkami, babami drożdżowymi, sernikami i tortami. Przepadam niezmiennie za jajkiem z chrzanem oraz jajkiem z ćwikłą, które w żadnym innym momencie nie są tak smakowite. Z okazji Wielkiej Nocy życzę Ci Wachmistrzu, by w Twoim gospodarstwie Ktoś wyżej wymienione pyszności sposobił Tobie i całej Rodzinie na zdrowie. Alleluja
OdpowiedzUsuńCóż... na nas ta jeszcze ciąży odpowiedzialność, osobliwie, że na nasze chleby, pasztety, rolady, mazurki, torty i ciasta kilka domów czeka:)Ale dość już tego znoju...od jutra i my się będziem cieszyć jajeczkiem:) Wszelkiej WMPani życzę świątecznej i poświątecznej pomyślności, a ukontentowania z jajek smakowitych i chrzanu krzepkiego wieleż tylko poradzi:))
UsuńKłaniam nisko:)
Radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńA i dla WMPani wzajem:)!
UsuńKłaniam nisko:)
Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńTobie Wachmistrzu, Twoim gościom, czytelnikom i komentatorom!
Alleluja! :)
Bóg Zapłać i wzajem:)
UsuńKłaniam nisko:)
Rozpusta czysta normalnie. A mówią, że to teraz się jedzenie marnuje. Oni to wszystko kiedyś przejadali??;-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością...:) A jak nie oni, to ci, którym te resztki wynoszono...
UsuńKłaniam nisko:)
No tak działo się ,a działo nie tylko przy okazji świąt ,tak i tobie oby niczego nie brakło a raczej w nadmiarze było .
OdpowiedzUsuńBóg Zapłać, choć może nie w zanadtu dużym tym nadmiarze chociaż?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Szkoda, że dziś nie tworzy się takich cudów...chociaż, kto wie. Wszak gotowanie i pieczenie to kulinarna...sztuka- a to zobowiązuje:))) Smacznych Świąt Wachmistrzu:-)
OdpowiedzUsuńNie te, to insze... Z całą pewnością ktoś czegoś tworzy... choćby po to, by w Guinnessie zaistnieć:) Choć nie wiem, czy to akurat ze sztuką ma wiele wspólnego...
UsuńKłaniam nisko:)
To ja dla odmiany - umiaru życzę w piciu i jedzeniu :-))
OdpowiedzUsuńJedna życzy nadmiaru, druga umiaru... Zlitujcież się i przegłosujcie to przódzi!:) I, tak między nami, umiaru życzyć w te jedyne święta, których największy sens (okrom religijnego) w folgowaniu sobie... No, nie uchodzi...
UsuńKłaniam nisko:)
Oj coś mi się zdaje że czułej struny dotknęłam, bo wyczuwam jakowąś wcale nie leciutką denerwację...
OdpowiedzUsuń:-)
Najczulszej...:) Nie na tom tłukł, siekł, rżnął, ciął, rąbał i patroszył, iżby teraz się na jakiego podać anachoretę...:)
UsuńKłaniam nisko:)
To miał być żart - jeśli mi nie wyszedł to przepraszam.
UsuńI tak też żem go pojmował:) Dajże pokój, Stkrotko Miła!:) Przecie i ja dworuję tu sobie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Wszystkiego dobrego dla Was od nas i pytanie dotyczące tekstu. Co to są owe jajeczniki, o których Waszmość wspomniałeś?
OdpowiedzUsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness zasypanego śniegiem :-)
http://www.mojeprzepisy.pl/Przepis/jajeczniki/
Usuń:)
Choć znam takich, co dziś tak na ajerkoniak mówią, a potocznie dziś najwięcej tego będzie pojmowanego jako kieliszka do jajca na miękko bądź twardo spożywania.
Kłaniam nisko:)