03 marca, 2013

Rekomendujęć...

Rozważań, nie tyle może Rzeczypospolitej naprawie, co przynajmniej onej finansów, za niekonwencjonalnem konceptem Vulpiana Jegomości pro publico pod rozwagę przedkładam:
http://vdn.blog.onet.pl/2013/02/28/o-mozliwosciach-potencjalnych/

zasię Babci Jadzi wyjątkiem nie kulinaria, a notkę o powiedzonkach sarmackich, z których częstokroć i owi przydomki swe brali:
http://jaga-babciaradzico.blogspot.com/2013/03/osobiste-przysowia-mocium-panie.html

31 komentarzy:

  1. Wielkie dzięki Mości Wachmistrzu za rekomendację, to dla mnie wielki zaszczyt. A Mości "kłaniam nisko"... też mi się podoba w całym swym dostojeństwie.

    Szacuneczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiż tam zaszczyt? Mnie oblig było nie prześlepić, jak kto dzieło moje w staropolszczyźnie wspomaga...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Bo ja to lubię, ino mi do Waszmości, oj... sporo brakuje, ale nic to!
      Pozdrowionka.

      Usuń
    3. Każde z nas swego uprawia poletka, do niejakiej w tem i biegłości i experiencyi przychodząc, a że i owe się pokrywają gdzieniegdzie to akuratnie przeciwnie do pola uprawnego, gdzie by się kto poswarzył może o te zasiewy i uprawy, na naszem złączeniu Czytelnik tylko skorzystać może...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt3 marca 2013 15:19

    Dobrodzieju, toż tam pies z kulawą nogą nie zaglądał, a teraz, po Waszmościnej rekomendacji będę się bał na ulicę wyjść, żeby nie zostać rozpoznanym i rozszarpanym.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógłbym odrzec, że taka jest cena sławy:)) Ale w przypadku rekomendacyj moich to nawet nie jest to sławka...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Vulpian de Noulancourt4 marca 2013 09:08

      Przemy... sławka?

      Usuń
    3. :)) Tem więcej bym nie polecał, bo kaducznie się przykro odbija po niej:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. Vulpian de Noulancourt4 marca 2013 11:52

      Co racja, to racja. To już lepiej przy deserku glicerynki sobie strzelić - same zalety: bo to i słodkawe i jeszcze wody później przy wysiłku pić nie trzeba z powodu hiperhydratacji.
      Pozdrawiam

      Usuń
    5. Eeeeeeeeeee tam, nie znacie się, najlepsza jest woda brzozowa.

      Usuń
    6. W rzeczy samej znam się marnie, bom dopotąd poniżej "Yardley'a" nie schodził...:P
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Post JaGi czytałam wcześniej, zaś post Vulpiana przeczytałam teraz i nie mam pojęcia, jak się do niego ustosunkować.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie jedynej Waćpani przypadek, że przy Vulpianowych konceptach odejmuje mowę...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Jednak Waćpan sobie poradziłeś z komentarzem, bo dłużej znasz Mości Vulpiana i przywykłeś do Jego konceptów.Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Jam tam po największej części niedoskonałości koncepty wytykał:)))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Musi Waszmości kaducznie brakować czasu, skoro linkami się wspierasz, to myśl pierwsza która mi w głowie zaświtała póki w owe linki nie spojrzałem. Do pierwszego tekstu podszedłem z ostrożnością, bo w naprawie finansów publicznych brak mi jakiegokolwiek odniesienia, bowiem odkąd pamięć ma sięga, wiele było pomysłów w tej kwestii powstało, a zawsze zwyciężał tylko jeden - aby nic w owej sprawie nie czynić. Tym samym genialny pomysł Imć Vulpiana kompletnie mnie zaskoczył, bo ekonomicznie patrząc niemałe przychody by z tego wyniknąć mogły :-) Mam tylko nadzieję, że Imć Rostkowski do wspomnianego bloga nie zagląda i pomysłu w czyn nie zamieni :-)))))
    Kłaniam Waszmości z zaścianka Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Względem czasu mego diagnoza to tak bezbłędna, że aż się lękam przez ramię obejrzeć, zali tam Waszmości nie ujrzę...:) Co się Vulpianowego tyczy konceptu, to nie wątpię ja, że budżet by się miał wielekroć lepiej, lękam się jednak, że my dużo gorzej...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Owszem :-) ale wyobraź sobie Waszmość całkiem nowe możliwości w regulowaniu tych kwestii. W ordynacji podatkowej zagościłoby pojęcie: rozwiązłości podatkowej :-)))) zaś obok szarej strefy byłaby: różowa strefa. Pomyśl Waszeć również o informacjach wynikających z lektury PIT szeregu osób i sformułowaniach zawartych w ustawach budżetowych związanych ze sferą dochodów budżetu :-)))))
      Pozdrawiam z zaścianka Loch Ness :-)))

      Usuń
    3. Zapewne byłyby to lektury wielce zajmujące (o wieleż dozwolone by były publicznie i jeno dla starszych wyżej ośmnastego roku), aliści nadal lękam się, że to by nam, niebożętom, ostatnich już ujęło przyjemności...:(( No bo jakże tu obłapiać, gdy myśl gdzie z tyłu przykra, że to nader słono kosztować będzie? A człek nieuchronnie ku temu zmierza wiekowi, gdzie już i sam czyn z wyczynem graniczył będzie, a tu jeszczeć i takie paści...:(( I nowe słów znaczenie na powiedzonek szereg, w rodzaju "puścić kogoś bez portek"...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Byam u babci Jagi , a do Vulpiana natychmiast biegne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma pośpiechu, Vulpian nie zając...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. przy moim zawodzie już żadne numery fiskusa nie powinny mnie dziwić, a jednak dziwią wciąż! komentarz mam zawsze jeden "chyba ich popierdzieliło!"
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tego akurat zdiagnozować się (przy mojem wykształceniu) nie podejmuję:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Babcia radzi a u nas po staremu h i k. Albo ch i k jak chcą niektórzy
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waść, jak mniemam, o ludowych odmianach "motylej nogi" piszesz?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. jaguś jest wspaniałą gawędziarką, czy to o przepisach czy o powiedzonkach prawi.
    u mości vulpiana poczytałam, sens pojęłam, matematycznego rozliczenia ani w ząb. komentarza nie zostawiłam. sama nie wiem dlaczego. jutro pójdę, może więcej zrozumię ?
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tem rozliczeniem to pocieszam, żeś WMPani niesamotną:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. Witaj
    Piękne polecać znajome strony ciekawych ludzi :)
    To się Wachmistrzu- ceni :)
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo rzecz uważam za wartą tego, by się nad nią pochylić, lub choćby zabawić, nie dlatego, że to znajomi:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  10. Z rekomendacji skorzystałam...i wielce się ubawiłam, zwłaszcza tym podatkiem od uciech cielesnych:))) Śmiech śmiechem, ale po naszych kochanych politykach to już wszystkiego można się spodziewać, więc kto wie, czy jakiś nie skorzysta z podpowiedzi:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to dobrze wiedzieć, że choć komu było przy tem do śmiechu, bo na mnie to akurat zimne poty wylazły na myśl samą, że by mię jaki taki podsumował...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)