19 marca, 2016

Na święty Józef Pułku Święto...

zatem wyimków z dwóch not ( I , II ), bywalcom już znanych, z lat uprzednich, przypomnieć sobie pozwolę, głównie na użytek licznych Lectorów nowych, choć i wierę, że i dawniejsi, jako Szczur w świętach pułkowych rozmiłowani, a jako Vulpian w poemach, odnajdą w nich nuty sobie bliskie:)
  Słowa tytułowe powziąłem z wiersza, który pułkowi  poświęcił był nie byle kto, bo sam Włodzimierz Tetmajer, malarz i poeta nie dość, że własną pamiętny zasługą, to i unieśmiertelniony przez Wyspiańskiego w "Weselu" jako Gospodarz. Ów tych właśnie rymów  ofiarował pułkowi na święto w 1923 roku:


Na święty Józef Pułku Święto
Stańcie polegli między nami
Wspominać przyjaźń zadzierzgniętą
W śmiertelnym boju z Moskalami.
Na święty Józef dzień patrona
Odżywa wspomnień szereg długi
Gdzie bój? Gdzie szarża ta szalona?
Gdzie krwi ułańskiej krasne strugi?
Na święty Józef za kraj miły
W niebo modlitwa bije stara
I otwierają się mogiły
I brzmi komenda: naprzód wiara.
Na święty Józef ze światłości
Bożej właściciel pułku schodzi
Między swoimi siada w gości
Do nich uśmiecha się najsłodziej.
Wszystkich ułanów przyprowadza
Co z nim u Boga siedzą tronu
Baczność! To pułku święta władza.
Raport z każdego zdać szwadronu!
Czy tu porządek dawny wszędy?
Czy żyje polska cnota stara?
Czy nie zapomniał kto komendy:
Polskie ułany! Naprzód wiara!
Wszyscy polegli przyszli zgrają
Między kolegów, co zostali.
I tak się do nich uśmiechają,
I tak się z nimi przywitali.
I tak się z nimi cieszą szczerze,
Radość im lice rozpromienia,
I mówią zdobni w srebrne krzyże
"na przyszłą wojnę dowidzenia".
Kiedy ruszycie do ataku
Drużyna z Wami rusza stara,
Wszyscy staniemy w Naszym znaku,
Żółte ułany!! naprzód wiara!
Polegli z nami żyją zawsze,
Zawsze w ułańskim stoją rzędzie,
Biegliśmy w boje wręcz najkrwawsze,
Posłuszni męstwu j komendzie.
I mówią: ,,Niech się nikt nie żali,
Żeśmy U Boga! nasze blizny
I młode życie my oddali
Jako rycerze dla ojczyzny!
I w Waszej chcemy żyć pamięci
I niech komenda dzwoni stara:
Z ósmego Pułku w niebo wzięci
Wołamy z Wami -,,Naprzód wiara!!"

Wiersza wtórego, co się z osobistą Tetmajera tragedią wiąże* żem już nie przytaczał, najwięcej przez wzgląd na jego długość, ale i na wielce elegijny charakter. Komu jednak ciekawo, w pierwszej z not na początku linkowanych go znajdzie...
Święto 8-go Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego  w dzień imienin szefa pułku, Księcia Józefa Poniatowskiego, nominalnego jeno, oczywista, choć wielce zasadnie przybranego. Otóż bowiem tenże xiążę, o czem mało kto pamięta, nim się w narodowych wsławił był barwach, służył pierwej w austryjackiej armii i tamże ordonansu dostał w 1784 roku, by we Lwowie pułku ułanów cesarzowi uformował.      
   Tenże to pułk, pierwotkiem zupełnie polski w składzie i charakterze, za powrotem xięcia w 1790 roku pod narodowe sztandary (a z niem i oficyjerów wszystkich), począł być stopniowo swej tożsamości pozbawianem, choć rekruci aż po sam kres jego, z Galicyi byli wybierani. Ale na kolejnych polskich oficyjerów przyszło poczekać do lat 60-tych i 70-tych XIX stulecia, pierwotkiem nieznacznych w liczbie i funkcyi, by przed samą wielką wojną, co jeszcze wtedy numeru nie miała, przyszedł pułk na powrót k'temu, że go niemal wyłącznie Polacy składali i Polacy w niem dzierżyli komendy. I ciż oto, gdy c.k. monarchija topniała niczem lodu sopel we wiosennem słońcu, pozbywszy się ostatnich nie-Polaków ze składu swego, gremialnie dawniejszych porzucili sztandarów i narodowe podnieśli barwy, z austryjackiego 1 Pułku Ułanów (obecnie z Krakowa) tworząc 1 Pułk Ułanów Ziemi Krakowskiej, a xiążęcia Poniatowskiego sobie za patrona i szefa tytularnego pułku biorąc. Grzebałem w memoryi, by wynaleźć, czy była w tamtem czasie inicjatywa gdzie jeszcze jaka insza, by się gdzie co drugiego takiego zdarzyło, alem nie nalazł... Owszem, tworzono regimentów wiele, których zalążki czy i pododdziały nawet całe się z zaborczych armij wiodły, ale by cały, w pełni sformowany, uzbrojony i wyposażony pułk kawaleryjski z dnia na dzień, z całem dobrodziejstwem inwentarza, był z armii zaborczej do nowo tworzonej polskiej przeszedł, tego nie pomnę, by się gdzie jeszcze zdarzyło...
   Numer się ostatecznie pułkowi nie uchował, między inszemi za sprawą opisywanych tu ongi przepychanek między Dowborem-Muśnickim a Piłsudskim o pierwszeństwo pułków ułańskich pod ich auspicjami formowanych w Legionach i w Korpusach Polskich w Rosji, takoż i miano Ziemi Krakowskiej, aliści z kwietniem 1919 roku przyjętą ostatecznie została nazwa dlań 8 Pułku Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego** i święto naturaliter na dzień najstosowniejszy, ergo szefa pułku imienin:).
   Wszystko to w czasie, gdy już pułk wojennej posmakował niedoli, ale i chwały, między inszemi cząstką na cieszyńskim, przeciw Czechom, froncie, aleć najwięcej przeciw Ukraińcom stając pode Lwowem i na Wołyniu. Bojów i szarż by chcieć wymienić następnych, z pół strony by zapisał... tedy jeno zdobycia Beresteczka spomnę, zajęcia Równego i udziału w słynnem zagonie na Koziatyń. Zasię w 1920, gdy pod sowieckim naporem wycofać się przyszło***, chlubnej i zaszczytnej karty pułk zapisał w ostatniej wielkiej (bodaj czy nie największej w XX wieku****) bitwie kawalerii, pod Komarowem, gdzie Konarmii praktycznie zniszczono. 
   Nim pułk i we Wrześniu (zasię i później, na francuskiej ziemi) kolejnej zapisał chlubnej karty, przyszło w roku 1923 do tragicznych wypadków krakowskich, w których i pułk nasz miał swego udziału tragicznie smutnego, którym to zdarzeniom (a i pułku w nich roli) żeśmy tu ongi całego cyklu poświęcili (( ,IIIIIIV , V) a i późniejszej, z francuskiej kampanijej się wstydzić nie ma czego...  

   By nie kończyć tej noty zanadto minorowo, cokolwiek krotochwilny może pomieszczę obrazek. Otoż (za 11 tomem Wielkiej Księgi Kawalerii Polskiej) ułani 8 Pułku na chwilę przed pławieniem koni w Wiśle w 1930 roku. Pikanterii może i niejakiej dodaje fakt, że te mury u góry szacowne... to klasztor benedyktynów w Tyńcu:)





___________________________________
*w lipcu 1920 roku, pod Stanisławczykiem na Wołyniu poległ był jeden z synów Onego, porucznik Jan Kazimierz Tetmajer, 8 Pułku Ułanów właśnie oficyjer.
** - i taka tylko pisownia tej nazwy jest właściwą. Wtrącanie zbyteczne słówka "imienia" jest błędne...
*** -  w bojach tych pułk tak stopniał, że z początkiem lipca 1920 roku do obrony mostu w Łucku stanęło już tylko 55 szabel pod porucznikiem Krzeczunowiczem...:(( Szczęśliwie przed kontrofensywą polską i bitwą komarowską dotarło kilkuset rekrutów z uzupełnień
**** - po sowieckiej stronie cała Konarmia Siemiona Budionnego, a ściślej to, co z niej zostało po nieudanych próbach zdobycia Lwowa i Zamościa. Łącznie 20 pułków, a w nich jakie 7-8 tysięcy szabel. Po naszej: 1 Dywizja Jazdy z sześcioma pułkami (1 Pułk Ułanów Krechowieckich, 8 Pułk Ułanów Księcia Józefa Poniatowskiego pod rotmistrzem Krzeczunowiczem, 9 Pułk Ułanów Małopolskich, 12 Pułk Ułanów Podolskich pod rotmistrzem Komorowskim, przyszłym dowódcą AK, 14 Pułk Ułanów Jazłowieckich i 2 Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich), łącznie jakie 1 500 szabel składających, jeśli nie liczyć batalionu piechoty szturmowej wybornie dowodzonej też przez nie byle kogo, bo przez kapitana Stanisława Maczka, przyszłego dowódcy pancernych naszych na Zachodzie)

                                                 ...........




                                               .

33 komentarze:

  1. szczur z loch ness19 marca 2016 13:47

    Owszem, między mną i Imć Vulpianem panuje swoista rywalizacja, czy ja bardziej lubię obchody świąt pułkowych, czy raczej On poezję, co Waszmość zgrabnie połączyłeś, poprzez zamieszczenia stosownego wiersza na okoliczność. Jak przypuszczam obaj czujemy się usatysfakcjonowani.
    Kłaniam z zaścianka Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsam wprost lejesz na serce moje, Druhu, deklaracyją takową:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Serce słodyczą się napełnia, gdy człek widzi, jak przyjaciele dokładnie go znają i jego preferencje pamiętają. Poezja niech broni się sama.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sługa uniżony Waszej Miłości...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Jakoś właśnie mi się wydawało, że dawno żadnego święta nie było.
    A na filmie też konno do rzeki wjeżdżali, a mundury mieli...:))) Ciekawe, co fotograf zawołał do nich, bo niemal wszyscy się odwrócili w jego stronę.:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczy samej: ciekawe....:) Sezon świąt pułkowych poczynamy właśnie świętem 8 pułku, a kończymy 10 grudnia świętem 1 pułku szwoleżerów, jednakowoż owe się wielce nierównie rozkładają, bo nie masz w listopadzie i październiku żadnego, jedno we wrześniu, dwa w marcu i trzy w kwietniu, a pozostałe 33 pułki w pozostałych czterech miesiącach od maja do sierpnia świętują, co się najwięcej wiąże ze specyfiką wojny dwudziestego roku, gdzie tych pułków najwięcej już to formowano, już to owe w swój bój poszły najpierwszy, luboż się w jakiej potrzebie zasłużyły szczególnie, bo dla tych przyczyn najwięcej sobie jakiej daty za szczególnie pułkowi pamiętną wybierano...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Klasztor w Tyńcu. Ujęcie prawie-prawie to samo(niestety ułanów-golasów brak!)
      http://www.krakowcard.com/sites/default/files/tyniec.jpg

      Usuń
    3. Pozwoliłem sobie powtórzyć w wersji linkowalnej bardziej:)
      http://www.krakowcard.com/sites/default/files/tyniec.jpg
      aliści obawiam się, że nie jest to to samo... Wnosząc z układu wież, na zdjęciu przywołanem widać klasztor jakby z północnego zachodu, zaś ułani stoją pod narożnikiem północno-wschodnim (od strony Krakowa i Wawelu).
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. Prawie robi różnicę...:) Czyli na tym kolorowym zdjęciu powinni się wyłaniać z lewej strony. Ciekawe, czy pławili by tam konie, gdyby to był klasztor żeński?:)))
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    5. Gdyby tam był klasztor żeński zapewne pławiliby wszystko, nie tylko konie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. I do nieba czwórkami szli, jechali... A w tym filmiku z musztry jest jeden taki malutki konik, ciekawe dlaczego.

    notaria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i jeździec nieduży? To, zdaje się, jest konik polski, a o tych to WMPani nie kto inszy, jak Agniecha właśnie zapewne godzinami rozprawiać by mogła...:)Lub też proszę jej paginę odwiedzić, gdzie swych prezentuje ulubieńców:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. No toż właśnie mnie zajmuje: po cóż takiego małego musztrować, skoro żaden normalny ułan na niego nie wsiądzie, chyba że ostrogami ziemię orać?

      notaria

      Usuń
    3. Ale mnie i ten "ułan" się nie nadto dużym wydaje:)No ale też prawda, że dzisiejsze koni, osobliwie w grupach rekonstrukcyjnych, dobieranie, to wolontariat dopieroż prawdziwy...:( Kudy onemu do zasad, któremi się przedwojenne Kierownictwo Remontów konnych kierowało...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. Toż podobno chorągiew laudańska wyglądała, jakoby kto ich na psy powsadzał!!! :)

      Usuń
    5. No bo jeśli Laudańcy wszyscy byli jak Józwa Butrym Beznogi w wersji a'la Bruno O'Ya, to każdy koń byłby dla nich kucykiem...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Tylko jeden z tych ułanów majtki ma, proszę Wachmistrza.
    O czym to świadczyć może?
    Przystępując do naciskania kolorowych kropek - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W nabożnym trwając podziwie nad tem, jakże to uważnie Pani zdjęcie owo przepatrzyłaś, domniemuję przyczyn najróżnistszych możebnych kilka, a to że to kto rangi wyższej i niepospolicie mu z prostemi ułanami pospołu, luboż, że może i starozakonny, którym (jeśli dobrze pomnę) względy religijnego zakazują się przed obcemi obnażać... Najwięcej jednak zda mi się, że owo koni pławienie każdy z nich znał jeszcze jako czynność wioskowych chłopaków, co się do tego rozdziewali do rosołu, bo za tem wielowiekowa szła tradycja taka, primo, że nie znali, co bielizna, secundo, że i siebie za sposobnością umywali, tertio, że tej sposobności co śmielsze panny wiejskie takoż wypatrywały i się nad rzekę wybierały podglądać...:)
      Tandem owi się po prostu rozdziewali, bo znali że tak trzeba, a nie imaginuję ja, iżby jaki wachmistrz gwałtem i komendą przymuszał... A ten jeden może też i więcej nad inszych wstydliwy?:) Może miastowy?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Skoro Waszmość Pan Wachmistrz tak powiada, to przy dzisiejszym, niedzielnym rosole zarządzam dopełnienie wielowiekowej tradycji.
      Tradycje należy kultywować, prawda?

      Usuń
    3. Małgoś - i jakże się obiad udał?

      Usuń
    4. ...bez wyłogów i rabatów ale z ułańską fantazją, Tetryku! :))

      Usuń
    5. Jak najbardziej jestem za tradycją, Małgosiu, choć w tym przypadku wydaje mi się, że jest to raczej Nowa Świecka Tradycja:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dzięki za uwiadomienie, już poprawiłem, bo go cosi paskudnie ucięło nadto krótkim czyniąc...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Ułani jak malowani, bez żadnych ozdobników !!!!!!!!!! Ukłony dla Waści :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałem, że właśnie z ozdobnikami...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Galopujesz Waść aż miło popatrzeć. Pokazy musztry przyciągają niewieście oko, chwytają za serce. Gdybyż jeszcze mieć pewność, że na maszerowaniach się skończy. Zabija już sama świadomość, że ten karabin trzeba kiedyś użyć i wycelować. I tej poetyki nie rozumiem, choć wiersze cenię.
    Ukłony i serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ultro! "...galopujesz Waść..."
      A już myślałam, że gdzieś Wachmistrza wypatrzyłaś...!
      Tak mi się zamarzyło zobaczyć Wachmistrza na koniku, albo - jeszcze lepiej - podczas pławienia... Ech...

      Usuń
    2. Jakby co, to na pewno nie ów na tym kucyku, bo Wachmistrz bardziej na Butryma wygląda niż Wołodyjowskiego. :D : D; D

      Usuń
    3. Ultro Miła, bym i ja wierzył, że można się bezbronnemu będąc, spokojnie do snu kłaść, wraz bym i za tem był, by się tegoż wyzbyć żelastwa...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. Małgosiu, przez wzgląd na estetykę doznań wtórego Ci z pewnością oszczędzę, a przez wzgląd na miłość do koni - pierwszego... A Dreptaka nie słuchaj, bo widać co Zagłoby od Butryma odróżnić już nie poradzi...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)