Grudniową porą nam przyjdzie obchodzić ostatniego w tem roku pułkowego obchodzić święta, za to nie byle jakiego pułku, bo 1 Pułku Szwoleżerów Marszałka Józefa Piłsudskiego (i tylko taka pisownia jest prawidłową, a nie często, acz błędnie: imienia Marszałka etc.), których dzieje i cośkolwiek z tradycyj żem już tu był opisywał w trzech nawet dla ogromu materyi częściach: I, II, III, tandem jako komu miło byłoby ich spomnieć wraz ze mną to i ku tamtym notkom upraszam, gdzie się cofniemy i do napoleońskich czasów, aliści nie pożałujemy czasu ani i na arcyosobliwe Kijowa zdobywanie w dziewiętnastym roku, a i o Wieniawie słów parę...:) A w kropeczkach możecie sobie między inszemi aż w czterech zupełnie różnych utworach posłuchać nutek tych samych, ze szwoleżerami u nas kojarzonych...:) Ostatnia zaś jest fragmentem "Popiołów" w wersji Wajdowskiej, o której w ostatniej z tych części wspominam słowami Daniela Olbrychskiego, który opisywał tragiczny wypadek przy kręceniu tej sceny zdarzony, który żywota pozbawił filmowego konsultanta, legendę naszego jeździectwa, oficera szwoleżerów i olimpijczyka, majora Adama Królikiewicza...
................
Wiem już, czemu dzisiaj piłem. Trochę to żenujące, że po fakcie, ale zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę, że po tylu latach to już Twoja podświadomość sobie tych świąt przyswoiła i w stosownych się chwilach odzywa, nie precyzując może przesadnie przyczyny, jednak potrzebę sygnalizując:)
UsuńKłaniam nisko:)
No cóż. Jak łatwo odgadujesz Imć Wachmistrzu za najważniejsze uznałem zdanie: przyjdzie ostatniego w tem roku pułkowego obchodzić święta :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności od nas dla Was mkną z zaścianka
:-)
I mój żal podobnie: kresu nie ma...
UsuńKłaniam nisko:)
Coś ostatnio jakoś ubogo w takie imprezy było...
OdpowiedzUsuńAle teraz święta idą, potem niejaki sylwester i nowy rok, to nowe imprezy będą.:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
A jeśli o tego idzie nieboraka, że przepadł, to iście żeśmy go właśnie ze spamu, gdzie nie wiedzieć czemu zbłądził, podnieśli, z kurzu i nieczystości ochędożyli, pogubione znaleźli i ot, niemal jak nowy...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Coś mi ostatnio zżera komentarze...
OdpowiedzUsuńZobaczę, czy ten się uchowa.
Pozdrawiam serdecznie:)
W całkiem dobrym zdrowiu, ale dla pewności przepijemy tego zdrowia jeszcze...:))
UsuńKłaniam nisko:)
O. Jest.:))) No proszę, w spamy jakieś się pcha, gadzina i szukać trzeba. Dobrze że życzliwy Gospodarz odnalazł i wyciągnął powsinogę.:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tem razem się jeszcze udało...:) Ale że nie mam nawyku sprawdzania spamu za często, to w razie recydywy zjawiska, upomnieć się nie zawadzi...
UsuńKłaniam nisko:)