04 października, 2016

O degeneracji marzeń...



                                                                                 

28 komentarzy:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=90TZYogsoEw
    Na ramionach olbrzymów oczywiście.
    https://www.youtube.com/watch?v=22DThOIst9A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to chyba dawne już dzieje, bo z olbrzymami, czy bez, dziś owa szansonistka chyba by już nie byłaby skora tak wyśpiewywać, że się czuje wybornie...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Domek mistrza Mieczysława też, przypuszczam co najmniej poszarzał, jabłonka, pod którą Newton siedział w Chartres dawno poszła pod topór, co się parę wieków temu wyszczerbił... Cóż, ufajmy, że przynajmniej zrcadlo nie pękło, a ten, co w nim patrzył na siebie, nadal jest w stanie to czynić bez abominacji. Czego i sobie życzę, nader cytrynowo Pana Wachmistrza pozdrawiając.

      Usuń
    3. Wystarczy zrcadlo zastąpić fotografią uczynioną w czasach, gdy się na siebie pozierało bez przykrości...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. :-)
    "Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie" - skojarzyło mi się jako ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Wachmistrzu!
    "Mały biały domek"? Cóż to był za szlagier? Szlagier? Robotnicza pieśń masowa uskuteczniana przez Frynia w każdą wypłatę! To była jednak tylko uwertura, gdyż koncert odbywał się, gdy Fryniu dotarł pod strzechę. Radio miało niewielu we wsi ( kowal, nauczyciel, sołtys), Fryniu dysponował głośnikiem i pierwszą czynnością było otwieranie okna, potem odbywały się spowiedź ( przyznam, że repertuar przekleństw miał opanowany do perfekcji ) i wreszcie następowało rozgrzeszenie, po czym głośnik, z błogosławieństwem -ty pachołku moskiewski - lądował w pobliskich malwach. Okoliczność ta świadczyła, że Fryniu kapinkę niedopity. Bywało, że przez okno wypadał tylko Fryniu, co potwierdzało, że tego dnia była jeszcze "fucha" w fabryce. Dawne czasy mojego dzieciństwa.
    z wyrazami uszanowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, jakby nie patrzeć, ów jegomość krzewił przecie coś w rodzaju kultury...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. W zależności od humoru. Albo czy wolimy bardziej materialistyczne podejście czy bardziej romantyczne.:)))
    https://www.youtube.com/watch?v=OjEVufkz01g
    https://www.youtube.com/watch?v=sWEEaH3QZoI
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i tak spojrzeć, ze czterech chłopców to zawsze lepiej, niż jeden...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Hmmm... Kiedyś w przypływie dobrego humoru moja babcia życzyła mi, żeby były takie dobre czasy, żebym służbę miała...:)))
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Cóż... Marzenia się zmieniają...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dzieci już dość dawno temu puściły mi kawałek muzyki, który nie zrobił na mnie wrażenia, ale jednak refren - tak. "Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch... za moją kasę". Nie mam pojęcia, kto to śpiewał, ale powyższy cytat widzę jako motto narodowe, niezależnie od tego, że użyto w nim słowa uważanego powszechnie za wulgarne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz: Kneź czuwa...:)Choć idea zmiany hymnu na tą... hmm... niechże jej będzie, że pieśń... do mnie nie przemawia...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Oczwiście...:) I właśnie ta tendencja jest niepokojąca...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Witam.

    Gdy patrzę na to, co się wokół dzieje, jakoś mi wcale nie do śmiechu. Mam jednak nadzieję, że nie będziemy musieli nigdy pisać takich dedykacji, jak Winston z orwellowskiego "Roku 1984":
    "Do przyszłości czy przeszłości, do czasów, w których myśl jest wolna, w których ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie – do czasów, w których istnieje prawda, a tego co się stało nie można zmienić.
    Z epoki identyczności, z epoki samotności, z epoki Wielkiego Brata, z epoki dwójmyślenia – pozdrawiam was!"

    Przykro mi, że do sympatycznych piosenek przyplątał mi się taki pesymistyczny komentarz. Mogę to tłumaczyć tylko tym, że jestem jednak bardzo przywiązana do tego mojego "kawałka podłogi" i chciałabym go zatrzymać :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdemu się kojarzy z tem coś innego i nie ma za co przepraszać... I też każdy jest przywiązany do "swego kawałka podłogi"... Nawet jeśli go ma w walizkach...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. W epoce Kurduplobrata, gdy znów próbuje się ludzi klasyfikować i "sortować", gdy przeklętych uznaje się za wyklętych a wypadkowiczów za "poległych", ja mam Bolero Ravela i piosenki Okudżawy, mam ballady Brela, Brassensa, Wysockiego, Młynarskiego, Daukszewicza i kilku innych, a gnom może mnie pocałować w...skraj pulpitu nutowego.
      Jeżeli ktoś go podsadzi, niedorostka...

      Pozdrawiam wszystkich muzykalnie nostalgicznych i społecznie niespolegliwych...

      Usuń
  9. Ot i prawda. Wynajmuję pokoje od ponad 10 lat i raczej się to nigdy nie zmieni :). Ale z drugiej strony mam pracę, mam co jeść, bywa gorzej :). I pamiętajmy, że kiedyś całe rodziny mieściły się w jednej czy dwóch izbach na wsi i było ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda, ale też i łyknęliśmy o tem dawnem wiejskim życiu propagandy niemało. Kneź kiedyś opublikował plan jakichś ocalałych czworaków folwarcznych i wychodziło, że na rodzinę przypadało jakieś pięćdziesiąt metrów kwadratowych, odpowiednik peerelowskiego M-3 w bloku... Insza już rzecz, że to od zapału chłopów i dzietności bab zależało, jak wiele się na tych pięćdziesięciu metrach zmieścić musiało...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Projekt był autorstwa architekta Czesława Doria-Dernałowicza i został zrealizowany.

      Usuń
    3. Dzięki, Kneziu, za tąż informację...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)