28 października, 2016

Z zabaw dawnych, czyli o różnicy między ślepą babką i ciuciubabką...

..za "Skarbczykiem" wielkiego staropolskich obyczajów znawcy, Zygmunta Glogera (było, nie było...autora "Encyklopedii Staropolskiej":) :
                                                        
"Zawiązują jednemu oczy chustką lub nasuwają mu czapkę pod brodę, potem chodzą koło niego i śpiewają:
    Chodźmy wszyscy parami,
     bijmy wszyscy rączkami,
     ślepej babce zaśpiewajmy,
     i od babki uciekajmy.
Tu wszyscy uciekają, a ślepy goni, póki kogo nie złapie: wtedy zawiązują oczy złapanemu. Ostrzegać tylko należy ślepego, gdy mu grozi jakieś niebezpieczeństwo, żeby się nie rozbił.
   Ciuciubabka tym się różni, że zawiązują w niej nie oczy, ale ręce z tyłu, którymi ciuciubabka chwytać uciekających musi, co powoduje śmieszne skoki boczne i obracanie się tyłem."
                                              *    *    *
 Że mi się wyjazd parodniowy zdarzył, responsów moich do uwag Waszych upraszam przed poniedziałkowym wieczorem (a możebne, że i środowym) nie czekać, o czem obwieszczam, poniechawszy zamiaru początkowego zachowania się jako jedna sklepowa z mazurskiego sklepiku, z czasów skutowskich jeszcze wędrówek moich, co nam przed nosem na szybie kartki przykleiła z rozbrajającym napisem:
    "Nieczynne z powodu, że zamknięte"

                                 ................

34 komentarze:

  1. Nieobecność usprawiedliwiona.:) To sobie Waćpan spokojnie i bezpiecznie wojażuj, a my poczekamy, kropeczki sobie, dla rozrywki, oglądając.:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... A myślałem, że po obejrzeniu najwyżej pięciokrotnym się jednak już nudzić będą...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Ale przy oglądaniu filmów pojawiają się na marginesie przeróżne propozycje, to zabawa się rozkręca...:)))
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    3. Fakt...:) I tym sposobem to nawet można bez końca:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    4. A ktoś mnie indagował, skąd u mnie takie dziwne filmiki się pojawiają?! :D :D :D

      Usuń
    5. A. Faktycznie, same się pchają.:))) Tylko że ja trafiłam kiedyś, przy okazji oglądania tutejszych kropeczek, na filmik z dożynek w mojej wsi.:)))
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    6. A to nie wiem, czym tego sam nie puścił właśnie przy okazji tych dożynek nalazłszy...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Mazurski sklepik...hmmm... Tu odwrotnie. Zamknięte, bo nieczynne, choć otwarte... Spokojnego powrotu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg Zapłać:) Takim i też był, choć cokolwiek nużącym, bom się pięciuset kilometrów dnia powrotnego dorachował przejechanych...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Jak to mawia moja ciocia: "ludzie to sobie żyją".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wyjątkiem tych, którzy jutro świętują...

      Usuń
    2. Odnosiłem niejakie wrażenie, że i Ty pożyłeś...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. to ja skorzystam i uświadomię wszystkich, którzy nie wiedzieć czemu boją się Wachmistrza jak ognia albo innej klęski -
    Wachmistrz to fajny facet, a Wachmistrzowa jeszcze fajniejsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę... I co ja mam na to rzec? Że naprawdę to ludzi na śniadanie zjadam...? :))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Kto by się tam bał Wachmistrza. Ja nawet Antka Gaz-Wybucha się nie boję, chociaż ma we wzroku coś z szaleńca-onanisty [pardon stukrotne!] ... Sz.P. Wachmistrzowej nie znam, sądzę jednak że i Ona nie boi się Wachmistrza...
    Obydwojgu Ukłony przesyłam.

    Emeryt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja bym się jednak bał... Znaczy tego jegomościa ze wzrokiem szalonem...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Mam w odwodzie swoją Wunderwaffe - lusterko. I jak ten nawiedzony onanista [tfu - pardon] zaczyna bredzić o jakichś tam gwardiach narodowych, to ja - myk - lusterkiem w niego. W ostateczności pilotem [ale nie smoleńskim tylko odtelewizorowym]. I Antek jak głupi ['jak'!!!] znika...
      Zdrowia dobrego...

      Usuń
    3. Tej drugiej broni to ja już całe lata temu użyłem... Jednorazowo i bezpowrotnie...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Potwierdzam słowa Klarki, a wiem o tym od dwóch tygodni. Wachmistrz nie dość, że mówi normalnie (ktoś się o to pytał), to jeszcze potrafi być świetnym kompanem, a Imć Wachmistrzowa robi przepyszną zupę kurkową, a ogórcy palce lizać. Już teraz otrzymałam przepis, aby w przyszłym roku koniecznie takie i u mnie na stole były.
    Na dowód tego, że przestałam się bać Szanownego Wachmistrza, pozwolę sobie zadać na zadanie domowe naukę pląsu:
    https://www.youtube.com/watch?v=ZYFAIupyHhM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zupa z kurek to dzieło Lokaty czyli żony Tetryka!

      Usuń
    2. Klarko, masz rację, wpisałam razem kurkową i ogórki, choć sama dziękowałam Lokacie za przepis na przepyszną zupę kurkową. Ogórki Wachmistrzowej robię w przyszłym roku dla moich bliskich. I niechbym spróbowała nie zrobić... Dziękuję za te wspaniałości.
      Przepraszam i zasyłam pozdrowienia.

      Usuń
    3. To my raz jeszcze za gościnę dziękujemy i potwierdzam, że Pani_Mego_Serca wielkich jest talentów i cnót rozlicznych własnych, to i że się w cudze stroić nie musi, z wielką ochotą oddajemy co cesarskie cesarzowi, czyli zupę kurkową małżonce Tetrykowej, Lokacie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Też potwierdzam słowa Klarki i Ultry, że Wachmistrz i Wachmistrzowa są przesympatyczni.:) Robią także świetne nalewki (pominąwszy kardamonówkę, ale wiadomo, że ona drastycznie działa tylko na mnie:))).
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze się tylko maskują...:) Natomiast co do nalewek, to nieskromnie potwierdzam:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. W marcu 1668 r. król Jan Sobieski pisze do swojej Marysieńki: "Jako potem w Zamościu i we Zwierzyńcu ustawiczna dobra myśl i maszkaryje, i gry różne, to w karty, to ciubabki, to au petit jeu, to przechadzki, to milijon inszych zabaw". Ciekaw jestem, czy słowo "ciubabki" jest pomyłką Sobieskiego, czy też odmianą tego słowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie wiem, a sprawdzenie będzie trochę wymagało zachodu, czyli najpewniej wieczorem na to czas znajdę... Ale cytacik delicje:)) Bóg Zapłać!
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. Witam.

    Pisałam kiedyś pracę o zabawach staropolskich i przypomina mi się niejaka "pułapka" - zabawa na pięć osób z lisem, wilkiem i myśliwymi - tak skomplikowana, że nie zdecyduję się jej opisywać :)
    A z "babek" to znam jeszcze lancetowatą, kartoflową i równą :)

    Ja się zawsze wszędzie spóźniam z komentarzami, ale i tak życzę szerokiej drogi :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałem, że to ja wszelkie biję spóźnień rekordy:)) Mam też wrażenie, że równych jest nierównie więcej, niźli jedna tylko...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  10. Właściwie to chyba nie ma się co dziwić, że już środowa noc prawie, a PanaWachmistrzowych responsów jak nie było, tak nie ma...
    Co skonstatowawszy, dokładam swoje trzy grosze po trzy, tzn. pozdrawiam najcytrynowiej, Bengalski zaś się ściele wdzięcznym dywanikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podług niektórych znów, środowa noc trwa jeszcze w najlepsze, a responsy się jednak pojawiają:) Peregrynacyje szczęśliwie pokończywszy, miałżem syna dawno nieoglądanego przyjemność znów mieć chwilę pod jednym dachem, co liczę, że Lectorowie zrozumieją i wybaczą...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  11. A jam zawsze błędnie myszlał, iż ciuciubabka polega jeno na oczu zawiązywaniu, a tu ręce krępować trzeba! I to jeszcze tylcem! :) Przy okazji zaś dowiedziałem się czego nowego - o ślepej babie :)

    Karteczka sklepowej rozbrajająca nad wyraz :D Od razu skojarzyło mi się to z Imć Malinowską, charakterną sklepową ze "Świata według Kiepskich" :D

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspomnianej Malinowskiej nie znam, podobnie jak Kiepskich, ale domyślam w niej typu znanego zapewne wszystkim, osobliwie starszym, co peerelowskie sklepowe jeszcze pamiętają... A jak nie pamiętają, to mogą Bereję obejrzeć...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. ciekawym wariantem (level 2 - dla zaawansowanych) mogłaby być "ślepa ciuciubabka" - połączenie ślepej baby z ciuciubabką - czyli że gość miałby gonić i łapać mając zawiązane oczy i skrępowane ręce - ha! (w kasku i ochraniaczach oczywiście, żeby sobie krzywdy nie zrobił) ;)

      Usuń
    3. Widzę, żeś w horrorach zagustował...:)) To przecie być miały zabawy dla dzieci...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)