19 czerwca, 2014

Refleksyj przygarstek nieduży...

  Nie mam ja jakiej szczególnej predylekcyi, ni nabożeństwa do świętowania własnych jakich kamyczków, nawet i nie milowych, tak w żywocie własnem, jako i blogowem... Choć zdałoby się może, że nic inszego nie robię, jeno niucham i szukam jakiej do wypitki sposobności, to przecie nie dbam o to czym not popełnił sto, pięćdziesiąt czy dwadzieścia*, a o tem, że mi Lectorów liczba cyfrę stutysięczną przekroczyła czas już dobrze jakiś temu, tom dopiero za sposobnością maila czyjego z gratulacjami pomiarkował... O rocznicach blogowych od lat już paru przepominam notorycznie i poniekąd mnie tu Nitagerus Zacny wspomaga w memoryi pośrednio, boć Ów zawżdy się o pamięć po zmarłej pięć lat temu Bogusi, Petronelą zwanej upomina, a trafunkiem to jest tenże i sam dzień, co mego blogowania rocznica...
  O Petroneli, świeć Panie nad Jej duszą, wspominać nie będę, bo Nitager to stokroć lepiej ode mnie uczynił, osobliwie, żem poznał Ją późno i choć doceniam, a i żalu po Niej nie skąpię, przecie to jedna nasza wspólna przyszła droga, co każdego z nas czeka, choć pewnie nie po każdym żal będzie tak powszechnem, a i nie każdego uhonorowano działaniem blogerów setek, jeśli nie tysięcy, by redakcyję onetową napomnieć, by się nie ważyła czasem tego nieczynnego już bloga, w zgodzie nibyż z regulaminem zamknąć... Nie pomnę czy w ówcześnie powstałym Panteonie onetowych Nieśmiertelnych Bogusia pierwszą była, wtórą czy trzecią, przecie nie o to idzie, a o to coś nibyż ulotne, jak i ta cała nasza wirtualna rzeczywistość, a przecie trwałe i krzepkie, niczem monumenta we spiżu ryte... przynajmniej tak długo, jak i długo memoryi naszej...
   Moje ośmiolecie, którego bym pewnie znów przegapił, gdyby nie owa z rocznicą odejścia Petroneli zbieżność, jakoś mnie do nijakich szczególnie mądrych konstatacyj nie skłania i co rzec mogę na pewno, to tego, żeśmy oba w tem blogowaniu okrzepli, znaczy się On (blog) i ja... Ja już wiem, że to wcale nie musi przesłaniać, a tem więcej zastępować świata, że jest po temu chęć nieustanna, a i może jakie misji poczucie niewielkie... On zaś wie już, że nie ma się co po mnie spodziewać nadto wiele, bo to i lata najlepsze za sobą, czasu kaducznie skąpo, turbacyje przeróżne a blogowaniu przeciwne z każdej niemal wyłażą szpary, to i tak by rzec można żeśmy oto na lata stare może nie jako małżeństwo stare, ale jako ci wspólnicy w nie do końca udałem interesie, co to świadomi, że lepszego nie będzie, to i nie ma co sobie tych lat pozostałych zatruwać jakim wyrzekaniem wzajemnym, a co się może kiedy marzyło i śniło o jakich znamionach wydumanej wielkości, to dawno już to żeśmy sprowadzili na ziemię i jako tam, bo jako, ale pewnie ku utrapieniu tych Lectorów pozostałych nielicznych wieść jeszcze czas jaki będziem, dopokąd palce jeszcze w klawiaturę trafiają, oczy nie ze szczętem spsowane, że już o mózgowiu nie wspomnę, choć o tem ostatniem jak zaszwankuje, to najpewniej się nie dowiem nawet jako ostatni...
___________________
*choć jak kto ciekaw, a zrachować łacno, to na blogu obecnym ta jest trzysta dwudziestą, a na dawnem to mi się nawet i rachować nie chce...

32 komentarze:

  1. Wachmistrzu Drogi!!
    Gratulację serdecznie składam i życzę nigdy niegasnącej weny, chęci i konceptu!
    Ale ja nadal będę upierać się nad wydaniem drukiem większości wpisów blogowych.
    Petronelkę pamiętam, choć krótko ją znałam to nie zapomnę je pełnych ciepła i głębi wpisów i komentarzy oraz rozmów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg Zapłać:) O moją wenę historia zadbała zdarzeń tworząc więcej, niźli możności ich opisania, na chęci póki co takoż nie narzekam, a i koncept się zawsze jakiś, lepszy czy gorszy, znajdzie... Czasu niedostatek... ta jest rzecz na zawadzie największą nieprzyjaciółką moją...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. gratulacje Jubilatowi się należą, więc je przekazuję na Waszmości ręce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekazać nie omieszkam...:) Od nas zatem obu podziękowanie serdeczne:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Vulpian de Noulancourt19 czerwca 2014 12:59

    Żywot bloga chyba niczym zwierza jakiego - trzeba mnożyć przez sporą liczbę (dla psów chyba przez siedem), żeby z ludzkim żywotem zrównać. A gdyby tak faktycznie było, to muszę zawołać niczym moja ś.p. babka: "a toć ja Waszmości jako podrostka pamiętam! Tak było..." - i zasnąć, śliniąc kaftan tylko trochę.
    No, a gdyby powyższa supozycja była jednak fałszywa, to mogę wrócić na znane ścieżki i zawołać: "oby jak najdłużej, druhu miły, wena zechciała Cię nawiedzać!".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczy samej, Vulpianie...:) Jedynym tu jesteś, podobnie jak i w sercu mojem, co mi na tej drodze towarzyszy nieledwie od zarania, bo naszej znajomości, zdaje się, jakieś dwie-trzy niedziele tylko krócej niźli bloga tego...:) Bóg Jegomość w istocie pobłogosławił mi od zarania komentatorami tak wybitnemi, jak i wybitnie życzliwemi, z których nie bez łezki jakiej w oku się kręcącej mi wspominać fankisensu, Tutejszej, nieodżałowanej świętej pamięci Maćka zwanego Siwym :((, Lisa (która jedyna, okrom Ciebie,z tamtych czasów jeszcze i zawita czasem:) niezrównanego Cypryjana Vaxo, Pana Brata, Atram, xiężnej Konstancji, Qaqa, , a by rzec i prawdy, to bez życzliwego przyjęcia przez fankę i Ciebie, najpewniej bym tej zabawy najdalej po miesiącu poniechał...:) No i cóż mi tu przy tem dalej co prawić, skorom ja i tak przy Twojem dorobku o ładnych lat parę dłuższym, niczem to pacholę przy mężu dojrzałem...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Blogowe gratulacje i życzenia co by Waść w te nasze głowy czasem oporne jak najwięcej przekazał :))). Bogusię-Petronelę -znałam z widzenia ,z windy ...mój syn mieszkał w tej klatce tylko 3 piętra wyżej ale kilka lat temu syn przeniósł się pod Niepołomice ale pamiętam klepsydrę na klatce jak wracałam z wnukiem ...Dość wspominków -miłego wypoczynku dla Waści a z okazji rocznicy blogowania nieustannej ochoty - by nam ciekawe historyje do przemyślenia podać -pozdrawiam Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nader miło znów Waćpanią widzieć, za co szczególnie dziękuję, jako i za życzenia:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Ośmiolecie - zacny jubileusz. Prawie w dorosłość blog ten wchodzi ;-) Chciałabym doczekać co najmniej osiemnastki :-) A potem się jeszcze zobaczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby to i mojem w tem względzie marzeniem...:) A potem to już chyba tylko marzyć, by następcy się jakiego dochować...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Oktawa cała! Dobra okazja do wypicia toastu! :D
    Zdrowia na ciele i umyśle nieustającego obu bohaterów dnia dzisiejszego, czy Gospodarza i jego bloga!
    Niech Wam się darzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajemnice świata?:)) To nie na moją głowę, w przeciwieństwie do wina z węgierek (nie mylić z węgierskim:) w rozsądnych ilościach:) Bóg zapłać za dobre słowo, toast i duszę życzliwą:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Vulpian de Noulancourt19 czerwca 2014 18:48

    Widocznie zbytnio czciłem to, że zostałem prawie sam w domu, bo życzenia, które wpisałem (jak mi się przynajmniej wydawało), znikły w czeluściach sieci. A były tak ładnie wykoncypowane...
    To teraz już tylko sama kwintresencja: oby muza nieodłącznie na Twojej szafie siedziała przez długie jeszcze lata.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic z tych rzeczy, choć przyczyny dla których go było potrzeba ze spamu uwalniać, niepojętej są dla mnie natury...:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Vulpian de Noulancourt19 czerwca 2014 18:49

    I jeszcze z "kwintresencji" to "R" wykreśl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale to poza możnościami memi... Tylko na onecie autor bloga ma możność treści komentarzy gości edytować i gmerać w nich, co u Ciebie możność poprawki błędu znaczy, ale u innych któż wie, do czego prowadzić może, skoro można sens komentarza niczem kota do góry ogonem wykręcić... Podług mnie to już lepsze myłki drobne, których ten tylko nie czyni, co niczego nie czyni, niźli takie niebezpieczeństwo u kogo niegodnego...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. szczur z loch ness19 czerwca 2014 20:45

    Podejście do blogowania i wędrówek po blogowej pustyni mamy zbliżone zatem wiele rozwodzić się nie będę. Blog musi miec to cóś, a Twój ma, więc pijmy na zdrowie, nie bacząc na liczniki.
    Serdeczności z zaścianka loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zdrowia i picia to mnie, jak wiesz, namawiać nie musisz:)) No w każdym razie niezbyt długo...:) Natomiast widzę, że rodzi się znów jaka kontrowersja nowa, bo podług galicyjskiej wersji bułgarskiej Wikipedii to jednak powinno być "cuś"...:)))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  10. I ja dołączę do gratulacji i życzeń dalszego, udanego blogowania. Co, niestety, jest nieco egoistyczne, bo chodzi mi o to, żeby mieć możliwość i przyjemność dalszego czytania tekstów Waćpana. :)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku egoizmy są zbieżne, zatem sumują się altruistycznie:)
      Bóg Zapłać i kłaniam nisko:)

      Usuń
  11. Piję i ja! Skoro blog okrzepłbył to mu się toast za ciągłość i godną szacunku zawartość, należy! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro mu się należy, to pijemy bez subiekcyj już żadnych dalszych zbytecznych...:) Osobliwie, że mi się trafił gościniec arcyrzadki, boć to Pradorey we własnej osobie, to jest we własnej flaszy...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  12. Stokrotka dłoń ściska i życzy dalszych udanych lat blogowania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety Petroneli okazji poznac nie mialam. Natomiast roczniec rowniez rzadko obchodze, czasem te pelne, liczone w podwojnych cyferkach:)) Poklony Wasci :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostaje mi zatem i trzycyfrowych życzyć:) Ale bez pośpiechu...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  14. Barek z teyże okazyi prześwietlić przyszło, aleć wychodzi, że jedynie stingerem Waszmości zdrowie mogę wypić, bo posucha u mnie straszna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i, jako widzę, Waszmość i swojego dzieła i trudu winieneś za sposobnością uczcić:)) I ja winszuję, a że cosi się tam jeszcze na dnie flaszy telepie, tom za godniejszą sprawę tego przchylić nie mógł...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  15. Ja zaś kordiałem zacnym wnoszę za dalsze lata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg Zapłać i jeno pożałować przychodzi, żem nie jest tego kordiału bliżej...:))
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  16. Toś mnie Waćpan tą deklaracją końcową o trwaniu uspokoił.
    A jubileusz zacny. Gratuluję i tak myślę że może i ja za lat parę. kto to wie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To więcej deklaracja woli i intencji zapewne niźli możności, bo człek przecie jeśli chce Boga rozśmieszyć, to właśnie winien Mu swe plany wyjawić...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)