Blog staropolski. Różności historyczne, facecje i refleksyje, spominki i przypowieści oraz czasem i komentarze rzeczywistości dzisiejszej...
31 października, 2017
O bezdyskusyjnym w medycynie przełomie notka extraordynaryjnie krótka...
Bo też i nie ma się nad czem rozpisywać... Oczywistą oczywistością jest, że po odkryciu, upublicznionym przez jegomości Jehana Ypermana gdzie w XIII luboż i z XiV stulecia początkiem, świat nie mógł być nadal takim samym. Szkoda jedynie, że ów swej metody badawczej nie podał, ale i tak wiedza, że dziecię z zajęczą wargą rodzi się wtedy, gdy onego macierz się podczas cielesnego spółkowania fantazmatom oddaje, a nie jak powszechnie przódzi mniemano, że to następstwo jest spożywania przez brzemienną króliczego mięsa, z pewnością była dla świata bezcenną... Choć pewnie króliki Ypermana nie pokochały...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie słyszałam o tym, jakże doniosłym, odkryciu. Faktycznie, ciekawe, jak do takich wniosków doszedł...:))) Chociaż trzeba przyznać, że część jego teorii jest aktualna do dziś: na pewno wada ta nie powstaje jako następstwo spożywania przez brzemienną króliczego mięsa.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
No to pozycja "na zajączka" też chyba odpada jako niezgodna z "Magisterium KK". Szkoda... Przykre... Z tym że szkodliwość metody in vitro wydaje się być bezdyskusyjna, szczególnie gdy zawartością tegoż vitrum jest aqua vitae, co nie kończy się dobrze w przypadku podejmowana w następstwie nadużycia rzeczonego płynu skutecznych a bezrefleksyjnych czynności multyplikacyjnych, których szczytnym celem może być n.p. 500+.
UsuńDoczytałem właśnie, że jednak chyba nie przekonał... Tak poważny autorytet naukowy swoich czasów jak szwedzki arcybiskup Olaus Magnus (nie kpię, to naprawdę był szanowany naukowiec) jeszcze 1550 twierdził z całą powagą, że to następstwo spożywania mięsa zająca lub też, że się to brzemiennej może zdarzyć podczas "przeskakiwania zwierzęcia nad głową" (jakkolwiek on sobie to imaginował:)
UsuńKłaniam nisko:)
Nie wiem (i nie chcę wiedzieć), gdzie pobierał nauki ks. Franciszek Longchamps de Bérier (obecnie prof. UJ), w każdym razie osiem wieków później odkrył u dzieci z in vitro bruzdę dotykową.
OdpowiedzUsuńI tak sobie myślę: czy taki oocyt (w końcu część baby!) też mógł oddać się perwersyjnym fantazjom podczas kłucia?
"Bruzda dotykowa"? - Słyszałem o tym swego czasu. I jest to prawda, przynajmniej w odniesieniu do dziewcząt i kobiet... To się da dyskretnie wymacać [wydotykać]. Ale żeby robił to katolicki ksiądz??? Horrendum!!!
UsuńZ całą pewnością nie czuję się powołanym, by tak ważkie kwestyje rozstrzygać:) Z pewnością winien temu niedostatek wiedzy teologicznej (no bo przecie nie medycznej...:)
UsuńKłaniam nisko:)
OdpowiedzUsuńMożna odnieść wrażenie, iż diagnoza Jehana Ypermana dotycząca wargi króliczej jest opowieścią podopiecznego ojców bonifratrów. Jednak w zderzeniu z faktem, iż mamy XXI wiek i ogrom egzorcystów, dojść trzeba do konkluzji, iż wielkich zmian nie widać.
z wyrazami uszanowania
A jeśli są to raczej naskórkowe... Niestety...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Szkoła z Salerno zaczęła promieniować wiedzą w XI wieku. Położona na skrzyżowaniu wpływów arabskich, bizantyjskich, żydowskich, wsławiła się się tłumaczeniem greckich i arabskich podręczników, także odrodzeniem medycyny, ale najważniejsze jest nie to, iż studiowali tam ludzie z różnych krajów, lecz to, iż studiowały kobiety. Trotula di Ruggiero, jako pierwsza została lekarzem specjalizującym się w ginekologii i położnictwie, w chorobach skóry i leczeniu epilepsji. Wśród stosowanych przez nią metod leczniczych wymienić można kąpiele lecznicze, diety, mikstury, ale także zapewnienie pacjentowi spokoju i ciepła. Trotula jest autorką pierwszego podręcznika ginekologii i położnictwa, zawierającego m.in. wskazówki dotyczące ochrony krocza kobiety w czasie porodu i połogu oraz opieki i pielęgnacji noworodków.
OdpowiedzUsuńNie zaniechano studiów praktycznych, bowiem nauczaniu towarzyszyły sekcje zwierząt. Roger z Salerno uchodzi za pierwszego chirurga średniowiecza.
z wyrazami uszanowania
Sugerujesz, że X wieków, od XI-go do XXI-go wystarczy i teraz należy się cofać?
UsuńNiczego nie sugeruję. Faktem jest bezpardonowa ingerencja sukienkowych w rządzenie państwem. Wszystko ma być zgodne z jedynie wpajanymi wartościami. Oszołomy cofają nas do średniowiecza, przy gromkim aplauzie wazeliniarzy. To widać, słychać i czuć. To, i tylko to miałem na uwadze .
Usuńz wyrazami uszanowania
Iżby się nie wydawało, że owa Trotula jakoś wyraźnie swą epokę wyprzedzała, to dodajmy, że na "wędrującą macicę", która może niewiastę zadusić, osobliwie jeśli owa w czystości żyje, zalecała wtykanie do nosa nieszczęśnej spalonej wełny lub jakiej skóry cuchnącej, za to od strony niewieścich narządów, by smarować słodkimi wonnościami, by ową wędrującą nieboraczkę przywabiać na swe właściwe miejsce... A na zbyt obfite krwawienia miesięczne pomocnym miała być inhalacja oparami z jakiej starej ciżmy, w ogniu palonej. Za to należy docenić jej opinię, że stosowanie sproszkowanego szkła w przypadku turbacyj niewieścich ze zbyt dużym lub długim narządem męskim nie pomoże ani jemu, ani jej...
UsuńKłaniam nisko:)
Fascynujace i faktycznie wiekopomne odkrycie. A nota, jak na Waszmości ogromne talenty, też zdecydowanie minimalistyczna.
OdpowiedzUsuńZechciej tylko wyjaśnić, cóż to są te tak groźne dla płodu "fantazmaty"? :)
Eleganckie zdjęcie :)
Kłaniam się Waszmości nisko!
Fantazmaty czyli fantazje...:) Czyli wtedy, gdy owa z mężem obowiązki wypełnia, ale w ich trakcie roi sobie, że to przystojny i wdzięcznie zbudowany cieśla z naprzeciwka...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Z tym, że oprócz (dziwacznych dzisiaj) dociekań powodów zajęczej wargi był ów chirurg jednym z pierwszych (średniowiecze!), którzy odważyli się próbować deformacji zaradzić. Podaję za stroną: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2825059/.
OdpowiedzUsuńYperman [Yperman J. : La chirurgie de maitre Yperman mise au jour et annotee par JMF Carolus. Gand: F and D Gyselynch; 1854.] called the deformity sarte moude (notched mouth) and recommended scarifying the margins with a scalpel before suturing them with a triangular needle dipped in wax. The repair was reinforced by passing a long needle through the two sides of the lip and fixing the shaft of the needle with a figure-of-eight thread over the lip.
Pozdrawiam
Taaa... i wszystko jasne...:)
UsuńKłaniam nisko:)
W ferworze szukania nie przyszło mi do głowy, żeby przetłumaczyć. Przepraszam.
UsuńJa sobie jakoś przesylabizowałem:))) Jak insi nie wiem, ale od czegóż mechaniczni tłumacze (których wiem, że uwielbiasz:), nawet jak kto za młodu się w szkole niemczyzną musiał bawić, a nie Angielczyków mową...
UsuńKłaniam nisko:)
Mości Wachmistrzu - jestem zdumiony, jak szeroka wiedzę Waść posiadasz i z jaka elokwencją to wykładasz !
OdpowiedzUsuńNadtoś Waść uprzejmym...:) To jeno zasobności biblioteki dowód:)
UsuńKłaniam nisko:)
Encyklika Pawła VI z 25.07.1968 Humanae vitae wywołała burzę w kwestii antykoncepcji. Znawcy twierdzą, że niemal 60 % jej zawartości jest autorstwa Karola Wojtyły. Obaj Autorzy przegapili fakt, iż Watykan partycypował w zyskach jednej z wielu firm będących w jej posiadaniu, a mianowicie Instituto Farmacologico Serona, w której najlepiej sprzedających się wyrobem był doustny środek antykoncepcyjny o nazwie Luteolas. W 1976 r. pani Christa Meves oświadczyła na łamach niemieckiego katolickiego tygodnika ,że guz przysadki u kobiet jest konsekwencją długotrwałego stosowania "pigułki antykoncepcyjnej". Zakładam, iż takich skutków nie mógł wywoływać Luteolas. Mamy XXI wiek. I oto arcybiskup Henryk Hoser orzekł , iż zgwałcona kobieta nie ma możliwości zajścia w ciążę, a to z powodu stresu, który skutecznie chroni przed zapłodnieniem. Teza ta nie znajduje potwierdzenia w nauce, ale kto tam zwraca uwagę na to, co wygadują naukowcy. . Krok dalej poszedł ginekolog prof. Bogdan Chazan wywodząc, że kobiety o lewicowych poglądach mają problemy z zajściem w ciążę gdyż przesadnie dbają o sylwetkę. Reasumując - tęgie głowy pojęły właśnie to, że tych, którzy tego nie pojmują, należy pojmować w sposób szczególny.
OdpowiedzUsuńz wyrazami uszanowania
A kmiotkowi nieobyczajnemu, co rechotał, że nie sposób zgwałcić prostytutki, rzecz niemałej osławy przysporzyła... No cóż, widać nie był doktorem Kościoła, bo pewnie by mu uszło na sucho...
UsuńKłaniam nisko:)