19 czerwca, 2020

. . .

Właściwie to nic więcej ponad to, com już ongi w temacie tem żem napisał był, do dodania nie mam:
https://pogderankiwachmistrzowe.blogspot.com/2014/06/refleksyj-przygarstek-nieduzy.html

9 komentarzy:

  1. Hausaufgabe
    Temat: Dlaczego kochamy twórczość Wachmistrza
    Wypracowanie: Kiedy codziennie idę noga za nogą ulicami miasta w kierunku szkoły, to zawsze mijam spiżowy pomnik, strzelający w niebo na placu pełnym bujnej zieleni. Balansujący na zadnich nogach koń udowadnia światu, że jest mocarnym ogierem, a przy tym spadzie grzbietu szlachetnego rumaka odziany w dziwaczne szaty jeździec chyba tylko cudem utrzymuje się wciąż na siodle. Patos heroizmu dawno się jednak ulotnił, bo z powodów ekonomicznych miasto nie czyściło pomnika od lat i rysów twarzy rycerza nie sposób już rozpoznać pod grubą warstwą gołębiego guana. Koniowi nie poszczęściło się nic a nic lepiej, ale nie o to chodzi, bo przecież mało kto rozróżnia konie po pyskach. Na szczęście to na tyle wysoko, że kto nie zadziera głowy, ten może przejść nieświadom walorów wkładu ptactwa w naturalne nawożenie. Tuż przed egzaminami pełno na tym placu dziewczyn, uczących się na drewnianych ławkach pomalowanych na kolor ciemnego muchomora, co harmonizuje zwykle z kolorem kwiecia pachnącego odurzająco na rabatach. Pilnie pochylają głowy nad opasłymi książkami i zabazgranymi zeszytami, nie zwracając najmniejszej uwagi na brzemienne miodem pszczółki, sunące z wysiłkiem zmęczonych skrzydełek do pobliskich uli, aby w końcu, z ulgą spełnienia, wyrzygać słodki ciężar do heksagonalnych przestrzeni, tak ukochanych przez diabetyków. Dziewczyny nie zwracają też żadnej uwagi (a może tylko wspaniale opanowały trudną sztukę panoramicznego widzenia od niechcenia) na wygłodniałe spojrzenia chłopaków, którzy, wciąż jeszcze w męce strachu przed pogardą kolegów, dojrzeli już do zrozumienia, że raz bezpośrednio dotknąć biustu, to tyle, co dziesięć razy zobaczyć go w sieci. Dziewczyny patrzą poza nich, niejako ponad ich wzrokiem, udając, że gorące spojrzenia nie robią na nich żadnego wrażenia, a przyśpieszone oddechy to tylko sprawa upału, bo czas egzaminów to zwykle okres spiekoty. Palpacyjne marzenia chłopaków rzadko kiedy zostają szybko spełnione, ale przecież co odważniejsi startują w, nieudolne jeszcze, zaloty, by awansować, jeśli by się wreszcie udało, do rangi kolegi, co pozwala zbliżyć się do obiektu zauroczenia na mniej niż pięć metrów i wyjść wreszcie z zamkniętego kręgu „tych cholernych gówniarzy”. Chłopcy, zafascynowani po męsku wyścigiem do poznania odmienności kształtu dziewczyn nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, że to wcale nie oni są tutaj myśliwymi (kiedy się o tym za kilka lat przekonają, będzie już dla nich zwykle za późno). Na razie suną z gracją ćmy w polu światła świecy, sprawdzając, czy prawdę mówili starsi bracia, że nic tak dobrze nie usposabia dziewczyn uczących się do egzaminu z literatury, jak zagajenie o twórczości Wachmistrza. W końcu ten, na poły wśród młodzieży legendarny, twórca jest jednym z ważniejszych pośród pomniejszych naszych wieszczów narodowych, a to zobowiązuje. Mamy już wszak rok 2050, a czterdziestoośmiotomowa „Opera omnia” Wachmistrza jest jedną z najczęściej wybieranych w bibliotekach pozycji. Umiejętne nawiązanie do jego mnogich myśli na temat kobiet zmiękcza opór dziewczyn, co czyni z niego prawdziwego bohatera młodzieży (byle tylko nie walnąć na dzień dobry o samiaństwie, bo to prawie na pewno zakończy się oberwaniem w ryj – to, w końcu, temat zarezerwowany na późniejszą fazę znajomości, gdy można już, gdzieś na bardziej ustronnej ławeczce, dryfować z niewinnym uśmiechem ku sprawom płci, żeby zagęścić rozerotyzowaną muśnięciami atmosferę). I dlatego właśnie młodzież szkolna, a szczególnie już męska, docenia, rozumie i wręcz kocha twórczość Wachmistrza, który jest i na wieki pozostanie wielką postacią naszej literatury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eppur scrive. Warto żyć dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na nastolatka co ledwie z podstawówki wychynął to dziwnie włos posiwiały, aleć jeszcze wypić ... a tam! Zdrowia!!! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A niech tam, w rocznicę Waści wybaczę, że odgrzewane kluski serwujesz.
    Na zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż, Mości Wachmistrzu - młodsi to my już nie będziemy, stąd tak ważnym jest młodość ducha w sobie konserwować, a od czasu do czasu ducha sobie dodawać! Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż czas upływa, bo nic innego nie potrafi, a jeśli już dokonywać jakiegoś podsumowania, to życzmy sobie wszyscy oraz pokładajmy nadzieję na kolejne lata przyjemności z zaglądania w to wyjątkowe miejsce w sieci.
    Zdrowie Imć Wachmistrza wypić zatem się godzi i pięknie podziękować za już oraz uniżenie prosić Szanownego Autora o ciąg dalszy.
    Serdeczności i gratulacje mkną z Krainy Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie będę odstawać od komentujących więc zdrowia, zdrowia i zdrowia

    OdpowiedzUsuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)