"Są oni wszyscy bardzo zręczni i dzielni na koniu, lecz źle go dosiadają, gdyż nogi mają całkiem podkurczone i sami są bardzo pochyleni. Siedzą na tych koniach, jak małpa na charcie, niemniej biegle się nimi posługują, a taka maja zręczność, że w galopie skaczą z jednego konia na drugiego, gdy pierwszemu z nich tchu juz braknie. Tego drugiego ręka prowadzą, umożliwia im to dogodniejszą ucieczkę, gdy ich ścigają..."
A czemu ów cytacik zdał mi się być takim interesującym? Ano, bo Beauplan, w najgłębszej zgodzie z przekonaniami wszytkich współcześnych onemu, spostponował tu tatarskiego sposobu konia dojeżdżania, ani mniemając zapewne, że to właśnie z najgłębszego konia poznania się brało i z wiedzy dogłębnej, jak onemu ulżyć, by go więcej jeszczeć i chyżym uczynić, czy to w pogoni, czy w pościgu, gdzież właśnie konia chyżość za największy Tatarczynów oręż idzie liczyć... Cóż tu zresztą rozprawiać o tem: wejrzyjcież jako konia dosiadają dżokeje na wyścigach wszelkich! Jeno, że my, cywilizowani europejczycy, potrzebowaliśmy jeszcze trzech kolejnych stuleci, by do tejże, Tatarzętom oczywistej, dojść może mądrości...
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNa naukę nigdy nie jest za późno. Dobrze jest choćby i po trzech stuleciach dojść do mądrości.
PS. Co do cywilizowanych europejczyków mam wątpliwości sporo.
Pozdrawiam serdecznie.
Też bym tych wątpliwości miał, ale wypadało pisać jak o rzeczy uznanej...:)
UsuńKłaniam nisko:)
1. "Jak małpa na charcie" - miał wyobraźnię pan de Beauplan.
OdpowiedzUsuń2. Znalazłem jedną jego mapę w Gdańsku wydaną i nawet tekst jego "Opisu...", ale, ponieważ to ukraińska strona, więc przetłumaczony na ukraiński.
Pozdrawiam
Ad.1 Prawdziwie słowiańską, nieprawdaż?:)) Rzec by się i może chciało: kresową...:)
UsuńAd.2 Ja mam akurat wersjii drukowanej, tom i po sieci za tem nie grzebał, ale udziwiłbym się wielce, jakoby istniejące już bliblioteki cyfrowe Beauplana zeskanowanego gdzie nie miały...
Kłaniam nisko:)
Problem jest bardziej złożony, jeśli uwzględnić, że konie nie były wyposażone w alkomaty.
OdpowiedzUsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness :-)
Nie tylko, że nie były wyposażone, ale i istnieje uzasadnione podejrzenie, że same były pod wpływem...:)
UsuńKłaniam nisko:)
A że ja wzrost tatarski posiadam więc z pewnością przyjąłbym ten sposób jazdy konnej za swój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To nader łacno sprawdzić idzie...:) Starczy byś Waszmość spraktykował, jakże idzie Waszej Miłości z tem przeskakiwaniem z jednego na drugiego w galopie...:) Z braku wierzchowców można od krzeseł zacząć...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Tylko jak wprawić krzesła w galop?
UsuńAntoni! Czemu od razu galop? Niechby najpierw stępa szły.
UsuńPozdrawiam
No trochę dobrej woli i wiary, Mości Antoni:) Skoro można góry przenosić, to czemże są przy tem głupie krzesła?
UsuńKłaniam nisko:)
We wczesnej młodości, choć trudno w to uwierzyć jeździłam na koniu. Teraz zwyczajnie bałabym się. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDlaczegóż by to być miało do uwierzenia ciężkie?:) Mnie to przyszło bez najmniejszych trudności...:))
UsuńKłaniam nisko:)
A cóż by powiedział i Apaczach, którzy zupełnie siodła nie używali?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, gdy pierwszy raz zobaczyłem wyposażenie współczesnego jeźdźca, to się też zdumiałem - sztylpy, toczki, palcaty, bryczesy - podobno bez tego ani rusz? Jak się zwierzyłem, że ja bez tych zabawek, siodła a czasami i bez uzdy, i wodzy, to nie wiedziałem gdzie się mam schować, tak mnie z góry zmierzono - straszna wieś! :D
A przecież koń jaki jest każdy widzi. ;)
Bo, zda mi się, że mylisz wyrosłą wkoło konia i jeździectwa kulturę, czy może subkulturę z akcesssoryjami jej przynależnemi, z jeżdżeniem samem... Mnie się także nie wydaje by skórzane portki, kurtki, naszywek i ćwieków pierdylion, buty charakterystyczne, czy hełmy czasem poniemieckie, w czemkolwiek w motocyklowej jeździe dopomagały... Choć Apacza w galopie po wertepach bez siodła, a przede wszytkiem bez strzemion, wielce ciekaw byłbym obaczyć...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Da się bez strzemion. Widziałam. A bez siodła to i sama wolę, tylko, jak wiadomo, bez siodła, to bez strzemion. Nad równowagą będę musiała popracować.
UsuńA bez różowego hełmu i palcata na konia nie wchodzę.:-D
Z tego co mi wiadomo, jakoś sobie radzili. :)
UsuńNie o to mi idzie, czy sobie "jakoś" radzili... Jeśli przyjąć, że bez siodła, to rozumiem, że i bez sakw, juków etc. bo do czegóż by ich przytroczyć mięli? A jeśli by luzem być miały przez wierzchowca przerzucone, to pojmuję, że w galopie jeździec i troską o nie jest zatrudniony, luboż mu one doskwierają wielce, gdy sam o utrzymanie siebie zadbać próbuje... Toż do trzymania się ma jeno końską grzywę, a dodatkiem miał przecie jakiego oręża, którego jeno na sobie mieć mógł... Uważcież, że na wszelkich bodaj westernach Indian konnych ukazują, jako trzymających broń w rękach w czasie jazdy...
UsuńKłaniam nisko:)
Kolanami, nogami się trzymać trzeba.
UsuńWidzę, że mi jako dziecku oczywistości tłomaczycie, tandem dowód to najlepszy, że się nie rozumiemy... Nie idzie mi o zwykłą jazdę i w miarę spokojnę, ale o cyrkumstancyje gdzie przed pościgiem powiedzmy przyjdzie brawurowo po jakich pędzić skałach, czy wykrotach... O cyrkumstancyjach myszlę, gdzie koń czasem już i sam siebie ratując, o jeźdźcu ani pamięta...Tam jeśli się na grzbiecie by który utrzymał samemi jeno kolanami pracując, to prawdziwie podziwienia mego godny, jeno że nie bardzo ja w to dowierzam...
UsuńKłaniam nisko:)
:-)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńKonie bardzo lubię ale nie wiem czy bym się odważyła wierzchem na nich jeździć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jeżdżenia bać się nie ma najmniejszego powodu, bo to wielce przyjemnem bywa...:) Jeśli już, to bym się upadków lękał...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Upadków parę zaliczyłem, niektóre całkiem były porządne. :D
UsuńNo tak... To wiele tłumaczy, Kneziu...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Żeby spaść, nie trzeba konia - wystarczy treningowe krzesło! ;)
OdpowiedzUsuńPlus środek do zakłócania błędnika...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Za Waszeci sprawą, coraz sympatyczniejsi owi Tatarzęta mi się wydają :)
OdpowiedzUsuńCo do ostatniej części notki, rzec mogę: "Lepiej późno, niźli wcale"...
Kłaniam niziutko!!
Nie przesadzajmyż znowu w drugą stronę:) Okrucieństwom i łupiestwom przecie onych nie zaprzeczam...
UsuńKłaniam nisko:)