...czyli dziś przypadającego święta 6 Pułku Strzelców Konnych imienia hetmana wielkiego koronnego Stefana Żółkiewskiego, w Międzywojniu w Żółkwi właśnie, rodowem gnieździe patrona, stacjonującego, zasię w piątek, 23 Maii święto 4 Pułku Strzelców Konnych Ziemi Łęczyckiej... Dziejów tych pułków ciekawych tutaj odesłać sobie do not dawniejszych pozwolę...:)
____________________
* szaserami zwano drzewiej z francuska (chasseurs - strzelcy) wszelkim strzelców konnych, aliści znane jest i znaczenie słówka wtóre, gdzie ono spodnie z lampasami do munduru wyjściowego znaczyły i kroju miały więcej podobnego zwyczajnym spodniom typu garniturowego niźli kawaleryjskim bryczesom do butów wysokich akomodowanych...
W piątek piłam zdrowie Knezia, następnego dnia przy winie świętowałam rok blogowania znajomej, w niedzielę opijałam wygraną Legii z Górnikiem oraz lojalnie za Jo., która nie może pić wina, bo bierze leki, dzisiaj za Strzelców Konnych. Nie no, świetnie :D Ktoś jeszcze coś?
OdpowiedzUsuńNa ten przykład Wachmistrzowe nieustające?:)) O wieleż mnie wiedzieć to Wachmistrz ma cięgiem względem zdrowia swego niemałe staranie, to i się z pewnością nie ugniewa za to, że go kto w tem dziele wspomoże...:)
UsuńKłaniam nisko:)
W formie ciekawostki - dla przeciętnego Warszawiaka "Szaserów" kojarzy się ze szpitalem.
OdpowiedzUsuńI wielce zasadnie, bo i szpital przecie wojskowy, a i miano ulicy proweniencyi jest wielce zasadnej, bo poświęcone pamięci szaserów udziału w bitwie grochowskiej biorących... Czwartego tam pułku po prawdzie nie było, ale 1, 2, 3 i 5 Strzelców Konnych owszem...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Sama się dziwię, że po 2 i pół roku picia w towarzystwie Wachmistrza jeszcze się nie rozpiłam
UsuńPozdrawiam :-)
Stokrotko :D :D
UsuńA bo też to i takie picie, Stokrotko...:) Od święta...:)
UsuńNo i podobnież złego diabli nie biorą...:) O sobie mówiłem, oczywista...
Kłaniam nisko:)
Nunc est bibendum.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wolę to niż ciąg dalszy...:) "nunc pede libero. pulsanda tellus..." zdecydowanie nie dla mnie:)
UsuńKłaniam nisko:)
Kto oprócz Waszmości o Horacym choćby słyszał?
UsuńPozdrawiam
Z pewnością wielu... Choć pewnie nie po łacinie:))
UsuńKłaniam nisko:)
Ja z doskoku tylko wychylić zdrowie wpadłam. Zatem za Cyceronem - Aut bibat, aut abeat! ;)
UsuńPozdrawiam :) Yuka
Optime Tibi eveniant omnia!:)
UsuńKłaniam nisko:)
Musze to świętowanie odłożyć do weekendu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Byle nie przepomnieć:) A i nadziei pełnym, że to nie za turbacyj jakich przyczyną...
UsuńKłaniam nisko:)
Od wirtualnego piwa wirtualny brzuch rośnie. Od nadmiaru wirtualnego wina wirtualna głowa boli. I nie jest to zła sytuacja...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że wirtualne carpe diem może przynieść radość realnie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
O rany! Ze zmęczenia przeczytałam "omijamy" i aż z wrażenia czym prędzej zajrzałam, boć to być nie może, by Wachmistrz jakie święto pułkowe omijał! Na szczęście to tylko moje "przeoczenie" :-)))
OdpowiedzUsuńChciałbym by tak było, jako WMPani o mnie prawisz, ale smutna prawda jest taka, żem ośmiu lat potrzebował, by do czterdziestu raz wreszcie akuratnie zrachować i pomiarkować, że nie jeden, nie dwa, ale trzy całe pułki żem latami pomijał w tych spominkach moich...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Ale to myślę, że rozgrzeszenie łatwo uzyskać, skoro wina naprawiona :-)
UsuńNaprawioną będzie jako stosowne rocznice przyjdą...:) Ale jest skrucha szczera i pragnienie poprawy...:))
UsuńKłaniam nisko:)
To ja się do świętowania dołączę i za zdrowie szanownego Autora i Gospodarza także toast spełnię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Imieniem własnem i strzelców konnych dziękuję:)
UsuńKłaniam nisko:)
Mnie również termin "szaserów", kojarzy się z pobytem na radiologii. Każde święto zasługuje na to, aby je uczcić kieliszkiem czerwonego, wytrawnego wina. Serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuńI tu się w całej zgadzam rozciągłości... Plus drugim za WMPani zdrowie...:)
UsuńKłaniam nisko:)