Tym razem z Tadeusza Kotarbińskiego, o którym wszytcy jako o filozofie pamiętają, zasię mało kto, że i rymy klecił... Ano i z takiego to tomiku poezyj (właściwie epigramatów) sub titulo "Wesołe smutki" z roku 1966, jest i cytata dzisiejsza:
"Dla licznych, na brak czasu skarżących się osób,
Mam z doświadczenia wzięty niezawodny sposób:
Do swych zadań racz nowe dołączyć zadanie,
A zobaczysz, że czasu na wszystko ci stanie."
I cóż mi rzec, nieszczęsnemu? Żem posłuchał i dołożył... I że zmilczeć wolę, niźli personie tak znamienitej responsować, bo musiałbym tego w krótkich i cokolwiek grubych żołnierskich słowach uczynić ?
Hm, Wachmistrzu, a może dołożyłeś za mało? ;-D
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że jeszcze mogę dołożyć, choć nie wiem, czy o tym samym myślimy...:P
UsuńKłaniam nisko:)
Wszak i pewien rabin radził raczej kozę kupić, niźli co innego uczynić...
OdpowiedzUsuńZnam tę przypowieść, aliści ani koza, ani ja nie jesteśmy starozakonni, to władzy rabin nad nami nie ma...
UsuńKłaniam nisko:)
Co tam rabin. Koza przecież zadziałała, nie on.
UsuńA zaistniałaby ta koza w tej przypowieści, gdyby jej rebe nie doradził? No to któż jest spirytus movens historyi całej?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńLepiej było, Wachmistrzu, tej rady nie słuchać.
Pozdrawiam serdecznie.
A tej rady, iżby nie słuchać, było mi przed tamtą potrzeba...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Już przesłałem syneczkowi co to taki zapracowany po uszy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I cóż Ów na to?
UsuńKłaniam nisko:)
Nie wiem, czy rady filozofów należy aż tak dosłownie stosować...:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Teraz to ja WIEM, że nie należy...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Kto rady filozofów nadmiernie poważa
OdpowiedzUsuńi z atencją należną solennie je wdraża
gdy nagle zauważy skutek jaki lichy,
niech wie, że padł ofiarą swojej własnej pychy:
„wszystko pięknie rozumiem!” - tak sądził radośnie,
dosłownie wykonując… piętrową przenośnię!
Marnujesz się, Tetryku, między nami...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Geniusz!
OdpowiedzUsuńO ile nie wziął tego od topowych blogerek parentingowych, które, jak wiadomo, zawsze, wszędzie i wszystko i z dziećmi na karku.
Powitać nader miło:)... I od wyrzutu zacząć, żem przez WMPanią nowych słów się musiał uczyć o świtaniu...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Filozofowi, czy mu po łbie dziesięć myśli się tłucze, czy może i jedenaście - za jedno. Liczba "n" może być zupełnie dowolna, gdy się ją przez zero mnoży, a do tego właśnie sprowadza się współczesna myśl filozoficzna (przynajmniej według mnie, prostackiego prymitywa, który czternaście razy czytał jedną i tę samą stronę tekstu pióra niesławnego Derridy i na koniec, zlany potem, stwierdził, że to kpina z odbiorcy).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Do ekstrapolacji, pozwolę sobie zauważyć, Derrida raczej mniej się nadaje niż bardziej, klasę stanowiąc sam w sobie oraz sam dla siebie...
UsuńWstyd to i może przyznać, aliści nie znam jegomości, ale na co znów prostemu wachmistrzowi jakaś derrida? Co zaś do myśli tłuczenia się, to żal czasem, że one komuś tylko po głowie, a nie ze sobą, bo by ich mniej może było... Nie mówiąc o tem, żem nabrał przekonania, że filozofie to się nader przyjemnie przy biurku siedząc, z filiżanką kawy, a i może jakim koniaczkiem, wymyśla... A stosować mają potem ci inni, którzy już nawet nie wiedzą, którą ręką pot z czoła ocierać...
UsuńKłaniam nisko:)
Lubię pracę. Fascynuje mnie. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami
OdpowiedzUsuń[Jerome Klapka Jerome].
Szczęściarz z tego jegomości... widać na chleb robić nie musiał...
UsuńKłaniam nisko:)
Musiał.
UsuńOdwzajemniam ukłony.
Skoro musiał, to przyznaję, że nie umiem wystawić sobie jak to godził ze swoją fascynacją... Chyba, że pracował jako nadzorca pracujących...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Wachmistrzu,
OdpowiedzUsuńwszystko jest możliwe ( do ogarnięcia) tylko potrzebuje...czasu!;) A tak serio, jak się logistycznie z czasem człek rozprawi, to się i z robotą wyrobi, chyba że jakieś okoliczności niesprzyjające będą.
Pozdrawiam :)
Ależ ja bym sobie z organizowaniem sobie czasu poradził znakomicie, gdyby nie ta robota właśnie, której ogarnąć nie sposób...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Szanowny Wachmistrzu, wytrwałości!
OdpowiedzUsuń"Nic na świecie nie zastąpi wytrwałości. Nie zastąpi jej talent - nie ma nic powszechniejszego niż ludzie utalentowani, którzy nie odnoszą sukcesów. Nie uczyni niczego sam geniusz - nienagradzany geniusz to już prawie przysłowie. Nie uczyni niczego też samo wykształcenie - świat jest pełen ludzi wykształconych, o których zapomniano. Tylko wytrwałość i determinacja są wszechmocne.
Coolidge Calvin
Bóg Zapłać za te słowa... Będę je odtąd co rano kręgosłupowi mojemu powtarzał...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Nie ma to jak "mądrości" ludowe: co masz zrobić jutro, zrób pojutrze, a będziesz miał dwa dni wolnego ;-) Inaczej nigdy tego wolnego nie będzie !!! Wiem to, bo właśnie odchorowuję zbyt wielkie zamiary na zbyt mały czas rozłożone:-(
OdpowiedzUsuńMyśl jest złota, a nawet rzekłbym, że pszenno-buraczana, per analogiam do klasyfikacji gleb... Są jednak natury, jak dajmyż na to Pani_Wachmistrzowego_Serca, która by te dwa dni sobie i innym zatruła wyrzutami sumienia, że się tak siedzi i nic nie robi...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Mistrz K. nie podając wielkości zadania do dołożenia zamęt wprowadza. Duże zadanie źle, małe też źle. A jakie jest w sam raz? Trudno utrafić :(
OdpowiedzUsuńDodatkiem jeden się z tem może i uwinie w mig, inszy na to kęs czasu przetraci, a jeszcze inszego powali... Zdałoby się radzących filozofów napomnieć, by więcej odpowiedzialności brali za rady swoje...
UsuńKłaniam nisko:)