Co
się mego zdania w onej materyjej tyczy, tom zawsze całuśnikom był
sympatyczny, dopokąd żem w tem afektów lubo też czystej sympatyi dowód widział. Też i wielekroć mi się trafiło bronić onych
młodzianków przed jakim zajadłym moherem, co to mnie się widzi,
że bardziej niźli zgorszony, to zazdrością wobec świeżości
afektu podrażniony był...
Ostatniemi jednak czasy trudnoż mi
się wrażeniu oprzeć, że coraz częściej owe całunki nader
lubieżnemi się stając, są jakoby preludium jakowe do gry miłośnej
dłuższej, a nam, postronnym, jeno jakoby prowokacyą ukazaną, by
rozjątrzyć luboż też, by granice spolegliwości otoczenia
przetestować...
Że cale nie tak dawnemi czasy cale
to inaczej wyglądało, upraszam na reklamę jedną sprzed lat
pięćdziesięciu wejrzeć:
Ale nazwa tej wody kolońskiej taka jakaś nieromantyczna:)
OdpowiedzUsuńBo to męska woda...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Jucht to jest wyprawiona skóra bydlęca, dawniej używana w ogóle jako inna nazwa skóry. Ale jako kosmetyk? Zastanawiające.
UsuńSiermiężność doby gomułkowskiej w praktyce ?:))
UsuńKłaniam nisko:)
1. Zaczynam się bać, bo właśnie, bez umawiania się z Wachmistrzem, napisałem o buziakach w Chinach.
OdpowiedzUsuń2. Jasne, że stare dziadygi zazdroszczą młodym, bo jest, w końcu, czego.
Pozdrawiam
Ad.1 Potwierdzam,że bez uzgodnienia nijakiego, a co do treści, to dopiero wybieram się czytać...:)
UsuńAd.2 To jest rzecz z kategorii "oczywista oczywistość", a nie "czyż można zupełnie wykluczyć"...:)
Kłaniam nisko:)
Przyznam, że po przeczytaniu wczoraj tekstów zarówno Vulpiana jak i Wachmistrza pomyślałam: zmówili się, czy na jednej imprezie byli?;)
UsuńPozdrawiam obu Panów serdecznie:)
Gimi****
Przez dziesięć już lat naszego (mojego gdzieś tam pobok Vulpiana, bo Ów sam to jeszcze ze dwa, czy trzy lata dłużej) ni razu żeśmy się na żadne nie umawiali tematy. Raz bodaj żem Go o coś tam na Kneziowisko suplikował, co do skutku nie przyszło dla braku czasu u Niego i zdarzyło się razy parę, żeśmy do siebie nawzajem nawiązywali, czy wręcz odpowiadali sobie notami całemi, ale to przecie świadomie było czynione... Tu zaś, choć wygląda to niewiarygodnie, w rzeczy samej żaden z drugim nawet pół myśli nie wymienił o rzeczonej themie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
No bo teraz na publicznym całowaniu się nie kończy, tylko pokaz trwa dalej. Czasem zupełnie bez skrępowania. To jednak wolę nieco dawniejsze podejście i pewne zachowania zachować przed ciekawskich wzrokiem, jak ładnie pisał Leśmian.
OdpowiedzUsuńSłuszne podejście i ładnie powiedziane:)
UsuńKłaniam nisko:)
Zgadzam się z Notarią i Kaliną, bo ta nazwa jakaś nie teges...:) Ale w reklamie jest napisane, że zapach jest specyficzny.:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, wraca człowiek z podróży, żeby wpaść w męskie ramiona pachnące Juchtem...:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Jeszcze jak pachniały [te buty], zwłaszca że smarowano je dla konserwacji skóry dziegciem lub zjełczałym sadłem.
UsuńCo do ramion, to najpewniej zalatywały wszelkim innym, tylko nie juchtem. Nim najpewniej zionęły niżej doczepione części męskiego organizmu. Ale czy dla stęsknionej białogłowy czyniło tą jakąś różnicę?
Nie wem...
I po co dla noska fatyga...
Skoro specyficzny, to może znaczyć wszystko... Stajnia też daje zapach człeka "specyficzny", że o oborze nie wspomnę...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Właśnie - to słowo tłumaczy wszystko.:) Ale stajnia mieści się w kategorii "przyjemne" (przynajmniej dla mnie, kiedyś nawet próbowałam jeździć konno). Obora - już nie...:)))
UsuńZapach wyprawionej skóry, dymu i inne takie. Ciekawe, dlaczego modny, elegancki pan musiał sięgać po zapachy typu Jucht...:))) No i jaką to wystawia opinię o gustach pań...:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
No cóż... Każda epoka ma swoje atrybuty samcowi alfa konieczne...:) A niewiasty zapewne nie tem się jednak kierowały...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Kozacy kąpali się w dziegciu, to pewnie i zapach garbowanej skóry mógł być interesujący, szczególnie przy długo eksploatowanych butach! :D :D :D
OdpowiedzUsuńI niemytych nogach...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Chyba jestem moherowa, co za publicznym seksem nie przepadam. Ale jeśli młodzi dają sobie buzi, buzi - i owszem. Ale teraz częściej widzi się to pierwsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No to ja aż takiego szczęścia nie mam, bo mi się, to co widzę, tylko nad miarę posuniętemi obłapiankami zdaje:) A kto wie, czy za lat ileś, by człek choć przez patrzenie przypomnieć nie chciał, o cóż w tem szło...? :))
UsuńKłaniam nisko:)
Bo we wszystkim należy zachować umiar, szczególnie w miejscach publicznych.
OdpowiedzUsuńZapach potrafi zniewolić ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ba! Umiar w amorach? A komuś to się już kiedyś udało?:))
UsuńKłaniam nisko:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaach... buzi... buzi... Jakież to piękne... Z reklamą, czy bez...
Pozdrawiam całuśnie. :)
Reklamą się można, w ostateczności, zasłonić...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Sięgając do archiwum Allegro znajdziemy dość zaskakujący fakt, że flakonik owej wody Jucht sprzedano w
OdpowiedzUsuń2009 r. za kwotę szesnastu złotych, natomiast rok wcześniej, yj. w 2008 r. za kwotę sześciu złotych i
piędziesięciu groszy. Czyli akcje idą w górę. Sięgając natomiast do stron traktujących o perfumach i ich
wytwarzaniu znajdziemy potwierdzenie uwagi Torlina, że zapach owej wody zaliczany był do tzw. skórzano
zwierzęcych, a przynajmniej tak to tam nazwano. Wskazano tam również, że podobną nutę zapachową miała
produkowana w okresie późniejszym woda o nazwie Derby.
Kłaniam z zaścianka :-)
Naprawdę jestem pod wrażeniem stopnia zgłebienia tematu przez Ciebie:) Był, zdaje się, jeszcze "Brutal", choć to chyba dezodor i zapachu nie pamiętam...
UsuńKłaniam nisko:)
A smak? ;)
UsuńTeż nie piłem:) Choć "Yardley'a" kiedy z desperacji i totalnej posusze, próbowałem... Obrzydliwość...:((
UsuńKłaniam nisko:)
O rany- Szczurku- ale wykład o perfumerii męskiej. Bo chłop ma pachnieć chłopem i już.. Ciekawe jak pachniał np. taki, co to w husarii służył....
OdpowiedzUsuńCóż - były czasy, gdy chłop miał pachnieć koniem, i stąd chyba skłonność do zapachów skórzano-zwierzęcych. A kobitka... e, lepiej poczytajcie w listach rozamorowanego króla Jana ;-)
UsuńTetryku, jak piszesz o zapachu stajni, to zawsze kojarzy mi się to z przemową Stumpy'ego w filmie "Rio Bravo", aby Dude się wykąpał.
UsuńA mnie się owa woda Jucht kojarzy ze skórą, ale w taki sposób, że jucht to skóra szlachetna, luksusowa, zatem i owa woda jest czymś z wyższej półki. Może i się mylę w skojarzeniu, ale lepsze to, niż reklama firmy pogrzebowej "Świetlana przyszłość" , która w ramach promocji oferuje trumny marki Saturn, w której wyglądać będziesz jak żywy.
OdpowiedzUsuńz wyrazami uszanowania
Bardziej pasuje nazwa "Rajska przyszłość". :)))
Usuń"Rajska przyszłość" to firma konkurencyjna. Jej szef ma zwyczaj przy powitaniu długo trzymać dłoń w uścisku. Dopiero zdecydowana reakcja - Boguś, puść, przecież ciepła jeszcze,- skutkuje.
UsuńSłyszałem o promocjach w tej branży w rodzaju zniżek rodzinnych, lub dwóch w cenie jednej, ale o takiem koncepcie ni razu...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Idzie babka ulicą i niesie dwie trumny. Spotyka ją przyjaciółka i pyta: "A po co ci druga trumna?". "Dawali za złotówkę".
UsuńI tu bym Cię, Drogi Torlinie, zaskoczył...:) Bo w porządnej trumnie z dobrego drzewa i dobrze lakierowanej idzie bez zepsucia nader długo jabłka trzymać na ten przykład...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Całunki publicznie odprawiane (ładnie to, Wachmistrzu, nazwałeś!) ...
OdpowiedzUsuń...no, ale żeby tak z dwiema naraz?!
Hmm... a to nie jest aby karalne?:)
UsuńKłaniam nisko:)
I ja całuśnikom jestem przyjazna. Nawet z dwiema... Nie przeszkadza to nikomu i w niczym.
OdpowiedzUsuńPiżmo, wydzielina z gruczołu okołoodbytniczego piżmowca syberyjskiego naturalnie pachnie amoniakiem, ale kiedy rozpuści się w alkoholu, zapach rozpala zmysły. Być może podobnie było z Juchtem. Wystarczyło napić się alko, by zapach damy powalał.
Serdecznie pozdrawiam.
Upewniam, że nawet jeśli osobnik płci męskiej był zakatarzony chronicznie, to i tak na osobnika płci niewieściej reagował...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Buziaczki czyli powrót do korzeni
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niech będzie, że do korzeni...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Witam urlopowo juz !
OdpowiedzUsuńWoda kolońska, hmm- nie raz jeszcze czuję jej zapach, gdy któryś z pacjentów wejdzie do apteki. Starsi Panowie, skąd oni jeszcze mają te mocne, ciężkie, duszące, niekoniecznie ładne zapachy?
Co do pocałunków, to ...wstydzę się o nich pisać :)
Pozdrawiam słonecznie Wachmistrzu drogi ;)
Podejrzewam, że mają to z czasów, gdy maskowano w ten sposób niejakie niedostatki higieny:) Wstydać się nie ma czego, toć przecie to nader ludzkie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
A to wszystko przez legionistów rzymskich?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=oV2-8DSjwUo
I cyklistów...:)
UsuńKłaniam nisko:)
No i ten refren ogólnie znanego - i znów aktualnego - wiersza pana J. Tuwima...
OdpowiedzUsuńZapraszasm też Wszystkich [via blog] do polskich wsi - między innymi Całowanie Cyców i Dolnych Wymiarów.
Kiss me...Baby...
Cóż, Tuwim Jegomość rzeczywiście akuratny, choć my Jego cenimy nie tylko za to...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Ja też...
UsuńTo może niezbyt było udatne odwołanie do anegdoty z cyklu "Woprosy do Radia Erewań". W oryginale to szło mniej więcej tak:
UsuńWopros: My was sprasziwajem, prawda li eto szto wielikij russkij kompozitor Piotr Czajkowski jawliałsia piedierastom?
Otwiet: Da, no my cenim jewo nie tolko za eto."
Kłaniam nisko:)
Dawne czasy miały swoje plusy. A teraz przyjdzie taki z kwiatkiem niby dżentelmen, co to zdania od no nie zaczyna i koszula zawsze wyprasowana, a po tyłku przy ludziach klepie. Ech...
OdpowiedzUsuńNo cóż... jakie czasy, tacy i dżentelmeni:)
UsuńKłaniam nisko:)