Pocznijmyż może ode
faktów niezbitych, a one takie, że nam z czasów Mieszkowych mieć po
Polszcze rozsianych w ziemi nalezisk, jako to monet arabskich,
dirhemami zwanych, coż każda 3 gramy śrybra zawierała. Najgęściej
onych monet w kupach po funcie*, luboż i dwóch najdowano...
Faktem wtórym wizyta na ziemiach
naszych Imci Ibrahima ibn Jakuba, któremuż wielce szczegółowej
relacyi o Mieszku samem, państwie jego, aleć najwięcej o onegoż
drużynnikach zawdzięczamy. Różnie o onym Ibrahimie prawią,raz że
to kupiec, raz znowu że się z poselstwem kalifatu kordobańskiego
na dwór Ottona I był wybrał, a za okazyją i kraje ościenne
zwiedził... Co mnie się widzi, a i nie mnie przecie jedynemu, nie
czasy to były, by się dla kaprysu po świecie włóczyć, czas
zabijając, tedy onemu Ibrahimowi musiał kto tejże podróży
poruczyć i na relacyję jego czekać. Kto? Ano, na pytanie owo nam
sama Ibrahimowa opowieść responsu niech udzielić spróbuje... Są
w niej i powiastki o tem, jako się to w kraju Mieszka żony kupuje,
cożby może Ibrahima iście jako jakiego obyczaju badacza,
wcześnośredniowiecznego Tony Halika czyniło:)))...aleć czego
najwięcej? Opisania Mieszkowej drużyny i tegoż jak jej utrzymuje,
takoż inszych wieści o tem, że się w tem kraju tkaninami często
miasto grosza gotowego płaci... Jako na mój pomyślunek wziąwszy,
więcej to raport kogo na przeszpiegi posłanego, niźli opisanie
wycieczki... Nadto daleko jednak z Kordoby do Mieszkowego kraju, by z
powagą o tem dumać, że kto najazdu stamtąd szykował i
przódzi szpiega posłał, by rzeczy na mieśćcu rozpatrzył.
Zatem cel prawdziwy peregrynacyi Ibrahimowej jaki?
Tutaj mechanizmu możebnego żem
odkrył, przed laty z sieciami handlowemi do czynienia wiele mając...
Owoż jako się jaki kontrahent nieznany z daleka pojawiał i co tam
ze dwa razy zamówił, toż onemu najwyżej życzeń się na święta
zwyczajowo słało... Jako obroty rosły i rosły, niechybnie
przychodziła ta chwila, że zwierzchność słała k'niemu kogo, by
rzeczy na mieśćcu rozpatrzył, zali kontrahentowi z oczu dobrze
patrzy, firma duża, zasobność właściciela jaka i przyszłe
perspektywy jakie? Jakoż się to i coraz lepiej miało, tedy i
zwierzchność osobą własną ku takiemu jeździła, luboż się
onego na jaki zjazd ku centrali prosiło, wieczerzą zacną i okowitą
ugaszczając... I tenże Ibrahim mi na takiego właśnie posłannika
wygląda, coż kontrahentowi w zęby zaglądał, wiarygodności jego
badając... Możebne, że jako i dziś się takim jakich kalendarzy,
chronometrów, długopisów, breloczków czy inszych dupereli w
podarunku przesyła, tak i Mieszkowi różności posłano, w
tem wielbłąda najmniej jednego, bo o źwirzu takim Thietmar
wspomina, że go Mieszko Ottonowi sprezentował (możebne, że i
tem samem tradycyjej podawania dalej prezentów niechcianych
poczynając:)))...
Że to nie nasze groszaki na kastylskiej
ziemi naleziono, a ichnie dirhemy u nas, tedy wnioskować łacno, że
to nie oni nam jakiego towaru wieźli i kupić namawiali, a my onym
cosi okrutnie ważnego przedawali... Jeno co?
Mojem zadziwieniem najpierwszym,
jakom Ibrahimowej relacyjej jeszczeć pacholęciem in scholae
czytał, było: skądże ten Mieszko tyleż grosiwa miał, by to
wszytko opłacić? Drużynników, oręż onych i konie, zasię posagi
dla potomstwa swych wojów et ceatera, et ceatera... Toż potem przez
lat tysiąc z okładem żem był tego świadom, że ustawicznie
grosza brakowało już to na wojsko, już to na edukacyję jaką, już
to na drogi... (nihil novi sub sole, prawdaż?:)). A tem ci czasem,
jako Ibrahimowi wierzyć, Mieszce na wszytko starczało... Jakże on
tego dokonał, kamienia filozoficznego nie majac? Czemże handlował,
że jako dzisiejsi Arabowie ropę przedający, się w gotowiźnie
pławił? Cóż to za płody ziemi naszej lubo i borów tak cenne
były, że grosz za nie wzięty tak srogiej wagi być musiał?
Ano... i przyjdzie koniec końców
tej prawdy powiedzieć, że to nie z roli, czy też barci
leśnych te Mieszkowe skarby się wiodły... Takoż i nie bursztyn
jantarem zwany, coż go może i w Rzymie radzi widzieli, aleć nie na
kastylskiej, czy bagdadzkiej ziemi... Towarem, coż się go w
kraje arabskie najwięcej wieść opłaciło z ziem naszych... byli
LUDZIE ! Skali tegoż procederu nam nie przeszacować, aliści wiele
mówi o tem, że skromny on nie był... Łacińskie słówko "servus"
przez stulecia w Rzymie starożytnym niewolnika oznaczającego, ze
średniowiecza początkiem zastąpione zostało przez "sclavus",
coż najwidniej dowodzi utożsamienia Słowianina z niewolnikiem...
Owe skarby monet arabskich, dodajmyż często i pospołu z żeleźnemi
kajdanami najdowane, możem i przeliczyć na ludzkie losy...
W kalifacie bagdadzkiem za niewolnika płacili i
po trzysta dirhemów, tedy koszta ekspedycyj licząc i marży
stosownej, na ziemiach naszych najwięcej kilkadziesiąt za "duszę"
dać mogli... Najdowane u nas skupiska wpodle funta wagi mające
znaczyłyby dwóch, trzech niewolników, największe; na jakie
dwadzieścia pięć funtów liczone*** znaczyłyby jakiej całej
wioski niemałej sprzedanie...
Fakta następne:
"Poza obszarem gnieźnieńskim nie odkryto tu
(mowa o środkowym pasie ziem polskim - Wachmistrz) ŻADNEGO
(podkr.moje-Wachmistrz) grodu, który by egzystował
nieprzerwanie od VIII po X wiek. Na wielu grodziskach odkryto warstwę
spalenizny oddzielającej dwa okresy funkcjonowania grodu, przy czym
spalenie tych grodów przypada na IX-X wiek. Część zniszczonych
grodów nie została zresztą odbudowana, a ich funkcje przejęły
grody nowo założone"***
I ot, jako dodać dwa do dwóch i fakta owe ze
sobą powiązać... przyjdzie pierwszego płatka brązu nam
zrzucić... Mieszko nim się władcą państwa naszego stał, przede
wszytkim był pomiędzy inszemi konkurencyjnemi kontraktorami,
niechybnie najlepiej zorganizowanem niewolników łapaczem, coż
przedsięwzięcia swego do perfekcyi niemal doprowadził... Jako
kilkaset lat później z Afryki się ludzi łapało i ku Ameryce
wiozło, w czem wiele się sami afrykańscy kacykowie zasłużyli,
wyłapując niepokornych bliźnich swoich i cudzych, tak i nasz
rodzimy kacyk Mieszko właśnie na to onej drużyny, podług mnie, chował i
lojalności onych opłacał, by miał kto towaru pochwycić i
upilnować... Mogęż sobie wybornie wystawić tegoż prospektu, jako
ów z łapaczami swemi wioski i grody najeżdża, łupiąc, paląc i
w dyby jasyr biorąc... Że obrony przed łotrem nie było, ani
chybi, czem szerzej o niem hyr szedł, tem więcej ludziom dotąd
wolnym, wolej było iść dalej gdzie w bór srogi, na poniewierkę,
niźli się dać złapać i na sznurze powlec...
Niechybnie też i Mieszce coraz
trudniej się uganiać za "towarem" było, przy czem pewnie
i koszta większe przyszły, i drużyny liczniejszej było
trzeba... przecie stanąć musiał przed kwestyjami nowemi, łapaczowi
niewolników może i wielce trudnemi... Przyszło pewnie osad
nowych zaludniać swemi, w mieśćce opustoszałych, by zagony coraz
dalej ekspediowane, jakiego oparcia miały; przyszło pewnie o
wieści chyżym przesyłaniu myśleć z terenu coraz to i
rozleglejszego; przyszło pewnie komesów po osadach nowych
naznaczać, zatem i pilnować onych cichcem i sprawdzać wieleż
łżą,a do swej sakiewki zagarniają... słowem zrębów
państwowości czynić...
I jeśli mnie gdzie w czym postać ta
psychologicznie ciekawą... to tu właśnie! W tem momencie
dziejowym, gdzie zwyczajny barbarus, plugawiec na nieszczęściu
ludzkiem się bogacący, pojmować poczyna, że gdzie ta mimochodem
był czego istotniejszego może i dokonał... i że to coś, samo w
sobie dobrem na tyle cennem jest, że tego strzec warto, chronić i
bronić...
I co jeszcze w tem ciekawego: jako
głosi nasz znamienity historyk pieniądza, Ryszard Kiersnowski,
owych monet arabskich mamy najwięcej na I połowę X wieku
datowanych... A dalej? "...ich napływ w latach 960-980 dość
nagle ustał. Dirhemy bite u schyłku stulecia są bardzo rzadkie na
naszych terenach, a pochodzące z pierwszych lat XI wieku należą do
zupełnych wyjątków"****
Ano....bardzo by się wierzyć chciało, że
to chrześcijaństwa przyjęcie tak na Mieszkę cudownie wpłynęło,
że procederu swego niechał... ale nie bądźmyż tak łatwowierni...
Praga, wiele lat wcześniej Krysta przyjęła, a przecie nie
szkodowało jej to słynąć jako wielgi niewolniczy jarmark. A cóż
tam o Pradze mówić, jako we Francyjej samej najgłówniejszem
centrum takiem przez lat jeszczeć i sto z okładem Verdun będzie!
Podług mnie, okrom jakiego tam
nikłego effektu Krystowego nauczania, insze sprawy zaważyły...
Primo, że Mieszce do łba dotarło, że ludzi przedawając,
poddanych sobie ujmuje... Secundo, że nie musiał się już tem
parać: zdobył dwa źródła dochodu, przy których handelek jegoż
niczem stragan wobec banku... Śląsk i Pomorze... aleć o tem to już
insza bajka...:)
___________________
* funt - ok. 0,4 kg
** ok. 10 kilogramów
*** St.Trawkowski "Nad Wisłą i Odrą w VIII
i IX wieku" w "Polska pierwszych Piastów" Warszawa
1968 s.83
**** R.Kiersnowski "Początki pieniądza
polskiego" Warszawa 1962, s.43
Wachmistrzu, uważaj, bo za wyciąganie brudniejszej polskiej przeszłości można niezłe wiadro pomyj na głowę zebrać :D
OdpowiedzUsuńPolacy byli bohaterami w każdym calu, gnębionymi na każdym kroku przez obcych łotrów :))
A tu taki Mieszko handel żywymi skórami urządzał? No no no...
A tom już i zbierał czasem, to i nie nowina:)A o tem, że to nie my podli, a nas jeno wrogowie ustawicznie najeżdżali, to już i za Sienkiewicza czasów wiadomem było, od kiedy ów w usta Murzynka słów włożył, że jak Kalemu ukraść krowy, to zbrodnia, a jak Kali komu, to chwała...:)
UsuńKłaniam nisko:)
A to mnie Wachmistrzu zaskoczyłeś.... Żeby takie coś wywieść z historii narodu naszego słowiańskiego, który przecież nie był nigdy okrutny a wprost przeciwnie ciągle tylko gnębiony był i wyrzynany przez różnych sąsiadów i najeżdżców.A sam łagodniutki taki był...
OdpowiedzUsuńŻartuję oczywiście - przecież mogło być tak jak piszesz...
Pozdrawiam serdecznie.
I na logikę biorąc: najpewniej było...:) A że Słowianie jak baranki łagodni, to przecie oczywista oczywistość i nie wiedzieć doprawdy czemu kronikarze X-XII wieczni duńscy wyrzekali, że nie masz plagi nad najeźdźców i rabusiów słowiańskich, co Wikingów, przed któremi jeszcze tak niedawno truchlała Europa, najeżdżali i łupili bez miłosierdzia...:)
UsuńKłaniam nisko:)
1. A jesteś pewien, że trzeba było na te saksy ludzi łapać? Może i wówczas aż przebierali nogami, byle tylko do jakiegoś normalnego kraju się dostać? A że jako niewolnik? Czy to jakaś specjalna radość jako wolny człowiek w puszczy siedzieć (do najbliższego sąsiada ze trzy dni drogi), z nudów miód podbierać i od wilków się stale oganiać?
OdpowiedzUsuń2. To może, gdyby nie proceder Mieszka, dzisiaj liczylibyśmy więcej luda niż Niemcy, czy Francja?
Pozdrawiam
Ad.1 Torlin ongi u siebie zrachował wieleż muślimańskie kraje niewolnika potrzebowały, choć onego więcej wyludnienie Afryki zajmowało... Przecie mechanizma jasyru gnania też same, choć u nas może skwar mniejszy i wody więcej, przecie okrucieństwo konwoju zapewne nie mniejsze... Jeśli pomnę dobrze, to niewolnika żywego do celu ledwo pół z tych pokupionych, czy zdobytych docierało żywemi, tandem nie jest to los chyba, o którem by kto marzył...
UsuńAd.2 A któż to wiedzieć może? Osobliwie, gdyby się jeszczeć i Słowianom połabskim powstanie z 983 roku pofortunniło na dłużej, by germańskiego jarzma na stałe zrzucić, to byśmy może i ani Niemca nie znali... A być i może, że owi pod germańskim naporem, by się z Piastami jako ugadali, jako i my sami parę stuleci z Litwinami później? I stanęła by Unia, choć nie od tej, co ją znamy strony?:)
A Mieszko, jeśli durniem nie był, to najpewniej i w tem handelku uprawiał swoistej genetycznej selekcji, bo przecie chyba nie przedawał najzdolniejszych tkaczek, najzręczniejszych oraczy czy najzmyślniejszych rękodzielników...
Kłaniam nisko:)
oczy w miarę czytania coraz większe mi się robiły!! dzięki piękne za nauki wciąż nowe i wciąż zadziwiające! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTuszę zatem, że nie do rozmiarów, co by wnuczkę do nowej wersji bajki o Kapturku, babci i wilku inspirowały?:) A czy to prawdziwie za naukę uznać, to już nie mnie sądzić...
UsuńKłaniam nisko:)
Mogę najwyżej zapłakać, że ukradłeś mi temat, który przygotowywałem. Oprócz tego Wachmistrzu nie mogę narzekać na nadmiar Twoich odwiedzin u mnie. A w temacie...
OdpowiedzUsuń1. Niewolnik i Słowianin jest podobnie w języku niemieckim: der Sklave i der Slave.
2. Moim zdaniem Ibrahim nigdy w Polsce nie był. W każdym razie w jego tekście nic nie ma na ten temat. Przypuszczalnie był w Pradze i stamtąd opisywał Polskę.
3. Moim zdaniem Maurowie handlowali ze Słowianami właśnie niewolnikami i Ibrahim przyjechał tutaj w stricte handlowej wyprawie (co oczywiście nie uniemożliwia jego działalności szpiegowskiej).
4. Jak już kiedyś pisałem w swojej notce o pochodzeniu Mieszka fakt, że "Poza obszarem gnieźnieńskim nie odkryto tu (...) ŻADNEGO (...) grodu, który by egzystował nieprzerwanie od VIII po X wiek. Na wielu grodziskach odkryto warstwę spalenizny oddzielającej dwa okresy funkcjonowania grodu, przy czym spalenie tych grodów przypada na IX-X wiek. Część zniszczonych grodów nie została zresztą odbudowana, a ich funkcje przejęły grody nowo założone" dowodzi, że Mieszko był Normanem z Północy.
5. Słowianie nie sprzedawali swoich obywateli w niewolę, do tego służyły łupieżcze wyprawy na sąsiednie plemiona. Na swoim terenie raczej starano się o powiększenie liczby ludności poprzez przymusowe osadnictwo.
6. I to rozumowanie tłumaczy brak monet w późniejszym okresie. Dopóki można było łupić małych sąsiadów i tam łapać niewolników, to było dobrze. Sytuacja się zmieniła. gdy wszyscy malutcy zostali pobici(podbici). Mieszko stanął wobec dylematu - mając już za sąsiadów Niemców, Wieletów, Czechów, Prusów, Litwinów, Rusinów - dalej sprzedawać niewolników, czy wzmacniać własne księstwo. Wybrał to drugie.
Jeślim ukradł, to lata temu, bo nota ta przecie, co mi już i Sir Absurd wytknął, powtórzeniem z kwietnia 2007 jest roku, choć naturaliter jeśli to Ci w czem pomięszało szyki, to przyjm ubolewanie moje...
UsuńAd.1 I nie tylko w niemczyźnie jest to podobieństwo...
Ad.2 i 3 Najprawdopodobniej masz rację, a przemawia za tym i to, że Praga długo była wielkim niewolniczym rynkiem...
Ad.4 W responsie na Twój komentarz poniżej, własną o tem notę przywołujący, żem Ci już za to dziękował, ale i, nie zgadzając się nadal:), własnej sprzed lat z temi tezami polemimi przywołał...:)
Ad.5 Niemal zawsze przy takim procederze jest i pokusa pozbyć się własnych już to niedołęgów, choć częściej jakich, co by wichrzyć mogli, luboż jakie własne mają do władania pretensyje czy ambicje...
Ad.6 Tuś praw co do intencyj zaludniania, przecie nie do tego, że nie byłoby kim kupczyć. Małoż to jeszcze Mieszko toczył wojen z Wieletami, czy Pomorzanami? Z pewnością miał jeńców niemało i przedać byłoby kogo, jeno najpewniej - jak piszesz - lepiej już ich było osadzić gdzie w boru i kazać osady stawiać nowej...
Kłaniam nisko:)
P.S. Przepomniałżem się odnieść do Twej uwagi o moich bytnościach u Ciebie... Częścią żeś przy słuszności, że mnie dosiadły zatrudnienia tak liczne, że czasu kaducznie jak nigdy skąpo... Przecie bywam... jeno, rzecz pierwsza: cóż ja mam rzec a'propos Twych gustów muzycznych czy o przyszłości Austriackiego Towarzystwa Turystycznego? I rzecz wtóra, że jako już poniewczasie gdy zajdę do noty, co by mię może i co rzec korciła, tom już doświadczył, że jako w głuchej to studni wołanie, gdzie w dyskursie z dawna zgasłem, już jeno własnego jeno głosu echo słyszeć idzie...
UsuńKłaniam nisko:)
Trudno byłoby przedstawić argument, że takie zdarzenia miejsca nie miały. Aliści dla daleko idącego wniosku, że proceder ten występował w znaczącej skali i stanowił istotne żródło przychodów akurat dla Mieszka i dla tych terenów, trzeba by wiedzieć ile tych monet łącznie znaleziono, a na dodatek oszacować ile z nich mogło dotrwać do czasów współczesnych. Kolejne pytanie to: czy jest to jakiś lokalny fenomen, czy też monety takie - w podobnym kontekście - znajdowane są również w innych rejonach Europy. Podejrzewam, że właśnie tak jest, co zmienia ciężar gatunkowy zarzutów formułowanych wobec Mieszka z twardego dowodu na postępowanie o charakterze poszlakowym. Nie zmienia faktu, że teza sformułowana w notce wydaje się wielce prawdopodobna.
OdpowiedzUsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness :-)
Można by przyjąć, że jaka wioszczyna, a ściślej jej kilkanaście rodzin, czyli kilkadziesiąt osób pomienione na arabski pieniądz, a ten znów na saskie, czy normańskie żelazo, znaczyłoby kolczugę, włócznię, konia i miecz dla najmniej jednego drużynnika. By ich mieć zatem tysiące, jeno z tego procederu łożąc na nich, znaczyłoby kraj prawdziwie wyludnić do pustyni niemal... Monety arabskie znajdowane są w Europie niemal całej, choć znów pytanie czy to owoc bezpośredniego z Arabami handlu, czy dajmyż na to od Słowian przyjęta przez Wikingów zapłata za oręż, służbę czy towary insze. Jeno, że jeśli w różnych Europy cząstkach takie znaleziska jednoznaczne nie są, bo z Galijej mogli Arabowie przecie wozić wina, czy tkanin nawet, to z naszych puszcz i pól raczej nie miód ich interesował, czy samodziały lniane...
UsuńKłaniam nisko:)
Mimo nieznajomości skali owego zjawiska, nie powinno dziwić, wszak niewolnictwo było niegdyś akceptowalną formą stosunków społecznych.
OdpowiedzUsuńnotaria
Może i nie powinno, aliści jako tu już i Lectorowie podnoszą inszy: chowano nas w jakiem błogiem złudzeniu, żeśmy to zawżdy jacy od inszych lepsi byli, moralniejsi, sprawiedliwsi etc.etc. Złudzeń tych rozwianie potrafi być i nawet bolesnem...
UsuńKłaniam nisko:)
Powtarzasz się, Mości Wachmistrzu... Pisałeś już o tym przed kilkoma laty... Rzecz ludzka... A czyta się to dalej ciekawie... Zapominasz tylko jak się zdaje, że takie były "zwyczaje" w całej ówczesnej - na ogół chrześcijańskiej jak najbardziej - Europie. Raba lub pokonanego przeciwnika - w dyby, pęta, sznury i - zamiast bezproduktywnie powiesić lubo utopić - zyskownie spieniężyć się opłacało. A że i turystyka piesza przez to rosła i ludzie świata kęs poznawali... Zważ też, że Pontifex Maximus w wiecznej Romie wolą Boską uzasadniał jeszcze kilka wieków po Mieszku instytucję niewolnictwa, że o św. Piotrze nie wspomnę... A jakie ras i typów antropologicznych pomieszanie interesujące z tego wyszło...
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
Z2A [Słowianin czystej krwie]
Przepraszam... Zanim się podpisałem - wpis się mi sam wcześniej zapisał.. Przy okazji zauważyłem, że ktoś czyni z Mieszka [Dagome iudex wszakże...]Normana. A nie Arab on aby [abo i gorzej]- takie to jakieś orlonoso-brodate... Nijak nie wygląda na prawdziwego Warszawiaka z dziada prababci...
UsuńZanim skończysz kpić - przeczytaj
Usuńhttp://torlin.wordpress.com/2007/10/29/powstanie-polski/
Nie będę się wypowiadał, poza stwierdzeniem że nie będę się tu nigdy więcej wypowiadał.
UsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness, żywiąc nadzieję, że wszyscy razem i każdy z osobna z czasem do jakiegoś rozumu dojdziecie, a na ten moment pozostając w przeświadczeniu, ze Mieszko był kosmitą, na co wszystko wskazuje.
Buziaczki :-)
Cokolwiek żem się tu już pogubiłem w tem, co kto komu responsuje, tandem by rzeczy rozwikłać ode końca pocznę...
UsuńSzczurku Drogi, nim się w Loch Ness zanurzysz tuszę, że postanowień swych sine irae et studio przemyślisz i poniechać zechcesz, bo ból po stracie komentatora takiego byłby nieodżałowanem... Nawet przyjąwszy, żeś Waść drażliwy nad podziwienie:)
Torlinie: dzięki za linku do Twej dawniejszej noty odnalezienie, bom miał ją w zamiarze tu przytoczyć, jako i responsy ówcześne moje:
http://wachmistrz.blog.onet.pl/2007/11/02/uwag-pare-wzgledem-teoryj-o-normanskosci-naszej/
i http://wachmistrz.blog.onet.pl/2007/11/03/uwag-o-normanskosci-naszej-continuum/
Ja zdania nie zmieniłem i nadal w "normańskość" Mieszkową nie wierzę, choć co do Ciebie, to jakeś się wtedy deklarował jako wątpiący i teoryje rozliczne zbierający i pod dyskurs poddający, to zda mi się, żeś przeszedł już do pozycji "wierzącego":)
Sir Absurdzie Drogi: prawyś, że tekst powtórzonym i za sposobnością memoryi winszuję:) Jednakowoż dwie są po temu przyczyny potężnej natury, najpierwsza to ta, żeście tu akurat z Torlinem wśród tej małej garstki, co z dawnych przetrwała Lectorów, za co też i z serca całego raz jeszcze dziękuję:), aliści po przenosinach moich na blogspot lwia dziś bywalców tutejszych część to persony tekstów tamtych nie znające. Jeśli zaś pomnę dobrze tom do Was wszytkich z Gwardii Starej był pisał, uprzedzając o tem, że się noty takie pojawią... Przyczyna wtóra, to wciąż niepewna stałość onetu i tego, cóż on w sferze blogowej wyczynia, tandem ową tekstów co celniejszych migracyję traktują jako poniekąd missyję ratunkową dla nich... No i trzecia jeszcze na tem jest, choć już najmniejsza przyczyna, żem w tak okrutnych ninie terminach, że czas to skarb mój najwięcej pożądany, tandem możność podeprzeć się tekstem dawniejszym jest czasem prawdziwie nie do pogardzenia...
Kłaniam nisko Wszytkim pospołu i każdemu z osobna:)
Jeślim kogo uraził to o wybaczenie proszę a Ciebie Wachmistrzu nade wszystko, przy czym pozwól, że pozostanę przy swoim postanowieniu.
Usuńps. dla mnie rzecz cała jasna jak na dłoni, że ów Mieszko głównie tym do historii przeszedł, że bandą zbrojną dowodził, stąd zresztą miał szansę jakieś terytoria sobie podporządkować, niejako w ogóle. Zaś kim był i skąd pochodził trudno dziś dociekać, bo mógł być każdym.
Kłaniam z zaścianka Loch Ness
Jeno za siebie rzec mogę, ale ja się z pewnością nie czuję urażonym, jeno zasmuconym... Co się Mieszka tyczy, to właśnie dlatego, że mógł być każdym, teoryj o tem taka mnogość:) A jeśli wejrzeć na to, że ukrócił wielożeństwo, to doprawdy nie wiem, za cóż go tak czcić mamy?:))
UsuńKłaniam nisko:)
Znaczy zrobił to tak jakby uczynił każdy rozsądny uczynił na jego miejscu.Wybrał lepszy środek płatniczy.Pokłony wieczorne.
OdpowiedzUsuńDo pewnego stopnia tak, bo choć winniśmy zawżdy ten rozsądek o jakąś tam przecie wspierać moralność, to trudnoż tu ahistoryzmy uprawiać, przymuszając Mieszka by był inszym niż epoka jego...
UsuńKłaniam nisko:)
Mieszko? Nasz ze Złotej Kaplicy Mieszko?Nie do wiary. Taki symbol ! Amerykanie ponoć długo ukrywali i może jeszcze teraz nie wszyscy mówią , że taki "pomnik" jak Lincoln był ponoć syfilitykiem.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJako i przy Leninie dokumentacyi medycznej na to nie masz, a objawów podobnych kilka czynić może schorzeń, tandem każdy podług swego uważania ich interpretuje... I też przyznam, żem gdy do tych Mieszkowych był przyszedł konstatacyj, to najpierwsze uczucie było niewysłowionej przykrości, jakoby to mnie samego z czego odarto...
UsuńKłaniam nisko:)
Wywód jest logiczny i prawdopodobny - też mnie zasobność mieszkowego budżetu zawsze zastanawiała - taka drużyna musiała mieć za podstawę niezwykle bogaty kraj, a jakoś nie bardzo o tym wiadomo. Z drugiej strony, trzeba przyznać, że już Bolesław zorganizował jubel, który Europę i samego cesarza zadziwił, wiec jednak zasoby były i to nie z samego łupiestwa i wojen, chyba? Wszak to ledwie pół wieku było - aż tak wzrosła zasobność i zaludnienie?
OdpowiedzUsuńMiałżem na dawnem mem blogu not, które traktowały o tem właśnie i, poniekąd za tegoż głosu sprawą, właśniem umyślił przenieść je tu niezadługo...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Przyznam, że zaglądanie na tamten portal jest dla mnie bardzo przykre - podły jest i nieprzyjemny - zatem na tamte przemyślenia, w nowej odsłonie spokojnie poczekam.
UsuńCzęść dziś już będzie o zwyczajnej porze...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Witaj
OdpowiedzUsuńDawno mnie na blogach nie było, czego efekty i u mnie widać. Nawet tych stałych bywalców u mnie "wywiało".
Czytam Ciebie Wachmistrzu, zawsze z wielką radością, bo wiadomości ciekawych masz moc. I ten cudowny język pisany. Bardzo Ci dziękuję :)
Pozdrawiam ciepło znad pachnącej kawusi:) może wpadniesz na nasze świętowanie? zapraszam :)
To i podobnie jak u mnie: nieoczekiwanie mnie styczeń z lutym niebywałym na tę porę roku mozołem przygniotły i ledwom miał tę czasu krztynę, by na własnem cokolwiek dać z czasu do czasu... Małżonkowi raz jeszcze wszelkiej ode mnie proszę życzyć pomyślności:)
UsuńKłaniam nisko:)
Według mnie, logicznie wywiodłeś Waćpanie, skąd się na naszych ziemiach znalazło tyle monet arabskich. Faktycznie, że Arabowie mogli płacić za bursztyn, który na pewno był w cenie lub skóry zwierzęce, ale najprawdopodobniej najcenniejszym towarem byli niewolnicy.
OdpowiedzUsuńPrzez Waćpanowy post straciłam sympatię do naszego pierwszego władcy.
Serdecznie pozdrawiam.
Cóż... Historia, niestety, to ma do siebie, że prawda nie zawsze jest miłą. Wiem, ze to nie pocieszy, ale i mnie, gdym do tych doszedł konstatacyj, przykro się niewymownie zrobiło, przecie amicus Plato, sed magis amica veritas...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Odłupywanie płatków brązu od różnych posągów jest nam bardzo potrzebne i Waść doskonale się do tego działania nadaje. Mnóstwo zła uczynili różni poprawiacze historii służąc swoim mocodawcom, a przy okazji szkodząc naszemu wyobrażeniu o jedynie szlachetnej postawie naszych monarchów i pomniejszych bohaterów narodowych. Pora to zmienić i to jest ogromne pole do przekopania. Pracy jest wiele a czy robotników wystarczy?
OdpowiedzUsuńTatul
Bóg Zapłać za dobre słowo, choć zda mi się, żeś Waćpan nadto dla mnie łaskaw:) Mnie jednak najwięcej nie o odbrązawianie idzie, co o prawd przemilczanych czy przepomnianych, a czasem i nieodkrytych ukazanie, co czasem nawet i nie tyle brązownictwo znaczy, ile sprawiedliwości komu oddanie, osobliwie jeśli tej persony nikczemnie przepomniano i poniechano...
UsuńKłaniam nisko:)
Patrzę ci ja, patrzę, gdzie blog Pewnego Blogera i czy już w nim o czym innym, nie o saneczkowaniu, a on, Panie Wachmistrzu, piętro niżej - tak się porobiło.
OdpowiedzUsuńIżby mię czarci porwali, jeślim co z tego pomiarkował...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Na blog Waszmościa zawędrowałam dziś przypadkiem i to na rok 2013;))i tak skaczę z tematu na temat.Nurtuje mnie takie pytanie,może głupawe.Skoro Słowianie trudnili się sprzedawaniem ludzi(własnych,może Prusów) to gdzieś te geny się rozmnażały, pewnie krzyżując się z innymi nacjami w kraju docelowym np.arabskimi.Ciekawe czy można byłoby tego dowieść badaniami DNA?
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze
Halżbietka
Byle tylko z owym skakaniem się nie skończyło jak z tą kózką, to ja z pewnością nic przeciw temu mieć nie będę, a przeciwnie wielce rad witam i o rozgoszczenie się upraszam WMPanią z cerca szczerego. Co się owego rozmnażania niewolników tyczy, to zdaje się, że Arabowie więcej polegali na kupowaniu już odchowanych młodych mężczyzn i niewiast, niźli na ich hodowaniu, przy tem sam proceder przepędzania nabytku przez tysiące kilometrów, przy aprowizazyjnych turbacjach, jako i nieludzkości poganiaczy, że śmiertelność wśród "towaru" była spora, co znów owocowało niegasnącym popytem na nowych...:((
UsuńKłaniam nisko:)