Przepisywać, ni przeklejać nie myszlę, to i po prostu link podam do czegoś, czegom był nalazł, przy różnych rzeczy sprawdzaniu do noty o połowicach Mieszkowych...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprzedawanie_%C5%BCon
.
oj, cóż by na to powiedział Dziadek Freud :)
OdpowiedzUsuńTo akurat z grubsza wiadomo, co jest jedną z niewielu zalet Dziadka Freuda, że jest w zasadzie przewidywalny do bólu:)
UsuńKłaniam nisko:)
Stawia to na zupełnie innej płaszczyźnie późniejsze kłótnie. Taki nowy małżonek może z powagą powoływać się na swoje koszta: "kupiłem cię wszak, kobieto, za szylinga i trzy pinty piwa". No i tym twierdzeniem pozbawia ją argumentów i przywołuje do porządku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rodzi też niebezpieczeństwo, że jeśli w efekcie tych kłótni sam ją w końcu sprzeda, w dodatku drożej, owa będzie mu wypominać, że jeszcze na niej zarobił...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Niedoczasy u Waszmości, jak widać przeogromne skoro Waszmość linki zaczął wklejać, co i tak dobrze, że nie obrazki :-) albo jedno i drugie ale nadłuższa żmija kiedyś mija, więc spokojnie.
OdpowiedzUsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness
Obrazki, jak i filmiki... wszystko przed nami:)
UsuńKłaniam nisko:)
Rzecz nie jest taka nieznana w naszych okolicach jakby się wydawało, bo mamy tego ślady w tradycji, może nie całkiem z centrum kraju, ale przecież! :)
OdpowiedzUsuń(...)Neskorozme pryszly, już sia rozchodżały.
A za moju staru mało mi dawały.
Jeden mi obiciau piudruha talara.
Druhyj any tylko, bo je duże stara.(...)
Historia zakończona jednak chyba anulowaniem transakcji, z powodu niedostatku usług szewskich. :D
Hmmm... A co Ci Starsza rzekła na to?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Nie uświadamiałem jej jeszcze. :) :) :)
UsuńTo może pora by już była...? Przecie już duża...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Fatalna sprawa!
OdpowiedzUsuńBo gdyby mój mąż chciał mnie sprzedać, to musiaby jeszcze dopłacić.
Zupełnie do niczego się nie nadaję, nawet skarpetek nie potrafię cerować.
Żal mi go okrutnie.
Pozdrawiam :-)
Znajomków mam paru w handlowem światku, co twierdzą, że wszystko przedać by poradzili...:) Że to jeno kwestia budżetu na reklamę i promocję:) Insza rzecz, że ludziska potrafią zadziwić... Kiedyś mi się trafił amator koniecznie pragnący nabyć bynajmniej nie zabytkowy, choć stary, sowiecki zepsuty fotoaparat, dodatkiem bez obiektywu...
UsuńKłaniam nisko:)
Swego czasu znajoma stała na placu z tanimi zegarkami w pobliżu sprzedawcy odzieży skórzanej; tenże w jakimś momencie kupił u niej 15 najtańszych zegarków. - Po co ci to? - Zobaczysz! Zwróć tylko uwagę na przymierzających!
UsuńChwilę później pojawił się klient na drogą skórzaną kurtkę. Długo się namyślał, próbował targować, przymierzył, ręce do kieszeni wsadził i targować się przestał, z pokerową miną dokonał zakupu - zmacawszy w kieszeni zegarek, nie mógł go obejrzeć i zobaczyć że wart 15 zeta, wolał udawać że nic tam nie ma...
Subtelna sugestia, że Mieszko jeszcze na tym zarobił? :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Obawiam się, że nie...:) Odprawiając swoje żony czy nałożnice, jak woli Gall, musiał je przecie jakoś zaopatrzyć, a i może którego z kamratów obdarować, by jaką przyjął... Przecie nie pognał w las:)
UsuńKłaniam nisko:)