...pod łącznem tytułem "Ciekawości holenderskie" (co pamiętać przy lekturze
upraszam, nim kto co o nieludzkości i niegodziwości przodków naszych sądzić nie
pocznie pochopnie) a z Kalendarza Szylarskiego z 1767 roku powziętych:
"Sposób mienia zawsze świeże jaja i konserwowania ich na długi czas.* Świeże
jaja pokostem raz i drugi nasmarować i na spokojnym schować je miejscu. Pokost
pory w skorupie zamknie i transpiracji onym, a zatem korupcji nie dopuści. W
kilka miesięcy, obmywszy pokost, tak świeże znajdziesz jaje, jak gdyby dopiero
były zniesione."
"Sposób utuczenia kapłona w kilka godzin. Wziąć masła twardego i na kulki go
rozrobić. Tymi kulkami nakarmić kapłona i póty go gonić, póki zmordowany biegać
nie ustanie. Po małej chwili toż samo rad drugi i trzeci uczynić. Masło się w
nim przez agitacyją rozgrzane i roztopione, po całym się rozejdzie. Zabić go
potem i w zimną wodę włożyć; będzie tak tłusty jak tuczony."
"Sposób zrobienia w kilkanaście dni z młodego stare wino. Podczas lata,
mianowicie na końcu miesiąca lipca, nalać butel szklenną młodym winem tłustym i
przez piętnaście dni lub więcej wystawić go na słońce, na noc zaś wnosić go do
piwnicy i w piasku trzymać. W piętnaście dni tak wyrobi i wzmocni się, jak gdyby
piętnaście lat miało."
"Skuteczny sposób pozbycia się much i pchłów z izby. Muchy zapachu oleju
laurowego cierpieć nie mogą; przeto olejem tym okiennice, drzwi i gdzie ci się w
izbie podoba, każ czasem potrzeć, to od niej stronić i uciekać będą. Pchły zaś
octu nie cierpią, więc tym skrapiaj często izbę, łóżko lub koszule; unikać go
będą i wyginą."
"Sposób, aby mole futer i sukien nie psuły. Chmielu suchego z pieprzem
utłuczonego wsyp w skrzynie, potem włóż suknie lub futra do niej - wolne będą od
molów."
_______________________
* o inszym, staropolskiem, sposobie, z użyciem popiołu, pisałżem tutaj
1. Dobrodzieju! A cośmy się na próżno natrudzili, żeby much i pchłów się pozbyć! Teraz to już my będziemy górą.
OdpowiedzUsuń2. Wino młode - rozumiem. Ale tłuste? O co chodzi w tej cesze?
Pozdrawiam
Ad.1 A jak już będzie po wszytkiemu, nie przepomnijcie wymieść za próg:)
UsuńAd.2 http://www.festus.pl/przewodnik/slownik/t-u.html
Kłaniam nisko:)
Ciekawe użycie słowa "korupcja", w drugim znaczeniu, dzisiaj już nieużywanym. Łacińskie "corruption" oznacza przede wszystkim "zepsucie", a dopiero w drugim znaczeniu "przekupstwo". należy też wyjaśnić, że transpiracja to jest wydobywanie się gazów lub wody poprzez błonę.Teraz dopiero zdanie jest jasne: " Pokost pory w skorupie zamknie i transpiracji onym, a zatem korupcji nie dopuści".
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to to właśnie znaczenie byłoby pierwotnym, a przekupstwo wtórym:)) Ale ja się może już i zanadto w dawnościach nurzam...:) Bóg Zapłać za Lectorów Inszych objaśnienie, o czem sam żem nie pomyślił przecie...
UsuńKłaniam nisko:)
Octem to i bexę wygubić by można, gdyby ktoś chciał, a najłacniej to grzybkiem w marynacie...
OdpowiedzUsuńTo nieszczęście prawdziwe, bo nie znam ja zakąseczki lepszej, jako maślaczek takowy...:( A znów pić bez zakąszania? A czy to my Sowieci? :((
UsuńKłaniam nisko:)
My pewno nie, ale czy i oni, za to już ręczyć nie mogę :).
UsuńTo nie będę.
Za to maślaczki wszystkie Panu Wachmistrzowi oddam, gdyby nam razem pić kiedykolwiek przyszło & jakoweś na mnie przypadły, marynowane, śliczne i śliskie, a sama w tym czasie zajmę się czymś innym, byle było nie w occie.
Uchowaj Bóg, żebym ja tak na cudze maślaczki nastawał:)) Toż się przecie nie godzi:)
UsuńKłaniam nisko:)
Wysychać to może one i nie wysychały, ale za to beztlenowce miały wymarzone warunki rozwoju - teraz by się takie jajo nie raz przydało do upiększania urody - kuracja botulinowa za darmo :D
OdpowiedzUsuńI to jest dla mnie zagadka: co się z takim jajkiem stanie. Pozbawione dostępu do tlenu (prawda, że w środowisku alkalicznym) przekształcają się na Dalekim Wschodzie w cudnego smaku i urody stuletnie jajka. U nas prawie nieznane, a bardzo tego żałuję.
UsuńPozdrawiam
A niby skąd w owym jajku - zakładamy, że świeżym - beztlenowce?
UsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness
A jakim cudem ono się psuje?
UsuńBo że się psuje to pewne, nie raz miałem okazję stwierdzić. :)
Przez wnikanie bakterii i drobnoustrojów przez skorupkę. Jeśli ją uszczelnimy, nic tam nie wniknie, więc radzę do wyrobów używać jaj świeżych albo nie wyrabiać wyrobów.
UsuńZ braku wiedzy przyrodniczej po temu przydatnej odstąpię od udziału w tem dyskursie, by zwyczajnie nie zamącać:) Nadziei jedynie wyrażając, że naszym przodkom nie o naśladowanie Kitajców tu szło...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Z pełnym szacunkiem dla konceptu, jednakowoż dla chmielu widziałbym całkiem inne i bardziej pożyteczne zastosowanie :-)
OdpowiedzUsuńKłaniam z zaścianka Loch Ness :-)
Potwierdzam: chmiel w postaci naparu z szyszek znakomicie nadaje się do płukania włosów niesfornych - nadaje im połysk, miękkość i, co najważniejsze, lekko bladozielonkawy oddcień :).
UsuńW jego niedostatku z pewnością i sam bym to za marnotrawstwo widział szkaradne:) Ale jeśli go było w bród, to i niechaj tam... odżałuję tego kufelka czy dwóch...:)
UsuńKłaniam nisko
A chmiel się jeszcze nadaje do miodów niesyconych, powodując szybsze klarowanie i dużo lepszy smak. :)
OdpowiedzUsuńŻe się nadaje nie zaprzeczę, choć co do smaku, to zdaje się jednak, że zdania są podzielone...
UsuńKłaniam nisko:)
Z praktyki wiem, to nie po próżnicy gadam - kto inaczej twierdzi miodu niesyconego nie robił. :D :D :D
UsuńTego przecie nie neguję, aleć przecie nie do roboty żem się odnosił a do smaku... A tu znam od pszczelarza jednego cależ przeciwnej opinijej...
UsuńKłaniam nisko:)
Rozumiem, że ten pokost to po to, żeby jego smród skutecznie zagłuszył zapach zepsutego jaja ?;-)
OdpowiedzUsuńnotaria
Otóż wychodzi na to, że przeciwnie...:) By porów wszelkich zatkać i konserwować... Ale nie chciałbym ja być tem, co ich na patelnię do jajeczni wbijał będzie:))
UsuńKłaniam nisko:)
Dzięki Vulpianie... Podkusiło mnie i obejrzałam...
OdpowiedzUsuńCiekawe skąd zdobyć olej laurowy?
A skrzyni z futrami i sukniami na szczęście nie posiadam. :)
Pozdrawiam serdecznie
Ten olej ma dzisiaj status "kosmetyku naturalnego" i można go kupić przez internet. Nie wiem, czy tak samo tłoczony jak kiedyś i czy muchy nadal go nie lubią, ale jest.
UsuńDzięki! Na pewno poszukam. Bardzo nie lubię much i chętnie wypróbuję ten olej. :)
UsuńWielce ciekaw będę, jeśli tego WMPani prawdziwie wypróbujesz konceptu, jakież będą dzisiejsze tegoż effecta...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Tylko z tym poczekać trzeba nieco, bo jesień już i wszelkie paskudy się pochowały.
UsuńU mnie jeszcze jedna lata bestyja jaka arcysprytna, bo co się na nią z jaką packą porwę, to niecnota w najciemniejszym kącie się chowie... Rad oddam...:)
UsuńKłaniam nisko:)
No to już wiem jak przybrać deczko na wadze !!!!!! Pokłony :))))))))))
OdpowiedzUsuńHmmm... jeśli to z tą myślą Waćpani stosować zamyślasz, to przed finałem przestrzegam...:)
UsuńKłaniam nisko:)
O nie, ukatrupić się nie dam, szybko biegam:)))) Pokłony.
UsuńRadem temu wielce, bom już był w rozpaczy, że notą może i przyjdzie mieć kogo na sumieniu:))
UsuńKłaniam nisko:)
Świetne rady, a najlepsza ta z kapłonem :))
OdpowiedzUsuńJednak kiedyś ze wszystkim całkiem dobrze sobie radzono.
Podam jeszcze jeden przykład jak to kiedyś z paskudnymi komarami sobie radzono.
Siedemnastowieczny autor radził przed snem "kminu wziąć w usta i pogryźć go na miałko, potem rozgryzionym nasmarować sobie twarz i ręce", a domy "zamknąć i bursztynem lub jałowcem kadzić albo prochem ruszniczym"
Pozdrawiam serdecznie.
Hmm... zafrapowało mnie to kadzenie bursztynem... Przecie chyba nie o palenie tegoż kamienia szło, zatem zagadka to dla mnie... Są jakie szczegóła może?
UsuńKłaniam nisko:)
Proszek bursztynowy używano też na kadzidło w kościołach na Kurpiach. Dym jest mocny i odurzający.
UsuńAaaaaa...
UsuńBursztyn był palony już w starożytnej Grecji, ale nie przeciwko komarom, tylko dla zapachu. Dziś produkuje się kadzidełka bursztynowe. Można kupić.
No proszę, a mój Kurp dyżurny wody w gębę nabrał i milczy o tem...:) Bóg Zapłać za wiedzy mej (i Lectorów inszych) pogłębienie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńLudzie świetnie sobie radzili i znali przemyślne sposoby. Octu używam i ja. Wprawdzie nie na pchły, bo jakoś od lat ich nie widuję. Zainteresował mnie ten olej odstraszający muchy. Skoro natłuszczam uszczelki w oknach, to może by tego oleju zastosować, a byłaby korzyść podwójna?
Pozdrawiam serdecznie.
Jest jeden tylko sposób, by się o słuszności (lub nie:) tej koncepcji przekonać:))
UsuńKłaniam nisko:)