30 listopada, 2013

W wigilię św.Andrzeja...

 Dziś już po prawdzie nie ta tytułowa Andrzejowa wilija, przecieśmy wczoraj mięli święta inszego, tedy by jako jedno z drugiem zgodzić, wiersz ów, z któregośmy titulum zapożyczyli, pióra Imci Władysława Sabowskiego (1837-1888) na dziś żeśmy publikować przeznaczyli...  
            
   W wigilię św. Andrzeja  

Już się zeszła w pokoiku gromadka,  
Jest i ojciec z fajką w ustach, i matka,  
Staś, Bronisia, Antosia i Mania,   
I najmłodsza czteroletnia Helenka,   
Tak ciekawa, chociaż trochę się lęka...   

A na ścianie zegar północ wydzwania.       
W twarzy starszych ciche, błogie wesele,        
Staś - filozof, bawi go to niewiele,        
Lecz dziewczynkom wszystkim oczy aż płoną.        
A Bronisi tak serduszko wciąż bije...     
   
Ona z brzega... co też dla niej się kryje        
Poza ciemną przyszłych losów zasłoną?     
Ową przyszłość dziś bez wielkich mozołów,   
Wskazać może wosk stopiony, lub ołów,       
Gdy swobodną kroplą w wodę upadnie.   

Rzecz ciekawa co tam z niego się złoży?...     
Pewno młodzian urodziwy a hoży!...    
Co?... ten tłuścioch!...nie...pfe, wosku, nieładnie!           
Wszyscy chórem się zaśmieli z tłuściocha,        
Draźnią Broncię, że go z czasem pokocha,
       
Na jej twarzy wykwitł żywy rumieniec,        
A na wargach uśmiech pusty zgasł, zamilkł...        
Czyżby tam już do serduszka pod stanik        
Wkradł się inny, nie ten z wosku młodzieniec?  

22 komentarze:

  1. a ja niedouk byłam przekonana, że wróżby z lanego wosku czy ołowiu to w wieczór imienin Andrzeja, czyli dziś dopiero! całe życie człowiek się uczy! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże Broń bym miał kogo dla tej przyczyny niedoukiem zwać...:)) A że dawniejszych w tej mierze się dziś mało zna tradycyj i obyczajów, tom ja tu na to, by temu zaradzić...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. a ja pierwsze słyszę o tym, żeby ołów lać. Skąd się bierze obecnie ołów do lania wosku? ot, zagwozdka ;-D
    oj, dawno mnie nie było, idę przeczytać poprzednie dwa posty, proszę Wachmistrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że jeszli WMPani o pogoniach za Tatarami husarzów Sobieskiego nie czytałaś, to więcej niźli dwie wyjdą...:) A ołów jest do kupienia nie nadto wielgiem sumptem jeszli nie na allegro, to w sklepach z metalami nieżeleźnemi, choć tam może i czekać przyjdzie, bo owi więcej z mosiądzu i aluminium dziś żyją...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. A mnie się zdaje, że Wachmistrz coś tu jednak majstruje, bo się kursywa w komentarzach zrobiła, o!

    notaria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domysł poniekąd i słuszny, choć to akurat nie moją ręką czynione i nie na sprzęcie mojem było, a i poniekąd k'temu by obaczyć zali koń w ogóle bata słucha...:)
      Kłaniam nisko i za niedogodności wszelkie sumituję:)

      Usuń
  4. Andrzejki stare prawie jak świat , a jakie wzruszające. Jak dobrze wierzyć , ze coś uda sie przewidzieć... pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wieleż ta wiara nie wiedzie, dajmyż na to, ku marnotrawieniu grosiwa w loteryjach wszelkich...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Vulpian de Noulancourt1 grudnia 2013 09:56

    1. Dobrze Cię widzieć po powrocie.
    2. Komentarz zasadniczy odmęt sieciowy gdzieś mi zmył (po raz pierwszy tu od lat) i nie mam siły go powtarzać. Na pociechę mogę wyznać, że nie było w nim niczego otchłannego, to i żal jakby mniejszy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W spamie go nie masz, takoż i w moderacyi wyglądających, zatem tuszę, że nie po mego bloga stronie to wina... I jam rad temu powrotowi, a za zastępstwo niejakie z serca całego dziękujęć:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Vulpian de Noulancourt1 grudnia 2013 14:39

      1. Dziękować nie ma za co, bo to zwykła sąsiedzka przysługa.
      2. Może sam nie tam kliknąłem, gdzie należało? W końcu głowa już siwa.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Ad.1 Zatem dziękuję Fortunie za takich sąsiadów...:)
      Ad.2 Może i siwa, aliści jako już Mistrz z Czarnolasu wykładał, czosnek, choć głowę ma siwą, inszych ma walorów...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. No i miło Gospodarza w dobrym zdrowiu zobaczyć, co na pewno lepszą wróżbą niż lanie czegokolwiek do wody. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zdrowiu, jak w zdrowiu, bo to, Panie, w krzyżu po staremu łupie, podobnie w kolanie, tedy ugódźmyż się, że lepiej rzec będzie: w formie:)) A wody już z pewnością lać więcej, niźli jej tu Wachmistrz leje, nie masz potrzeby...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Do wody Wachmistrzu, do wody, a nie wody. :D

      Usuń
    3. A tom widać nie pomiarkował... Może temuż, żem ja zawsze był temu przeciwny, by czegobądź wodą rozcieńczać...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Witaj, Wachmistrzu! Cieszę się, że odzyskałeś władzę nad swoim sprzętem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ze szczętem, choć to i tak już niebo a ziemia...:) Ale o szczegółach, to jeśli Waść dozwolisz, napiszę privatim...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Nie trzeba wróżyć, jeżeli w serce już zajęte. Trochę ta tradycja w narodzie zanika, dziś we wróżby mało kto wierzy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zupełnie przeciwnego zdania:) Proszę wejrzeć jakie tłumy szturmują wróźbitów i wróżki tudzież na popularność tego rodzaju programów telewizyjnych...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. Uroczy, ciepły, bardzo rodzinny wiersz... Dziękuję-ć za niego. Ażem spomniał własne dawne Andrzejki szkolne... Jakośmy z koleżankami wosk lali. Pamiętam, że ułożył się w coś na kształt kontynentu europejskiego, co wróżyć miało wiele podróży w przyszłości...

    Jak dopotąd odbyłem jednak tylko jedną...

    Kłaniam uniżenie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może to nie Ty miałeś do Europy peregrynować, a ona do Ciebie?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)