13 maja, 2015

Pragmatographia de legitimo usu Ambrozyi Tureckiey, czyli ex libris Wachmistri kolejne...

  Cóż tu dodawać więcej, gdy wszytko w tytule wyłożone najjaśniej zostało?:) Może to, że niestety, to reprint jest jeno, choć i tego starczy, by się urokiem opisu i zaleceń xiędza Krusińskiego zachwycić...
  
   Tudzież tego, żem całości pomieścił tutaj
i  gdzie "na kaghwe tureckim obyczajem dawaną" upraszam serdecznie:)
   A komu thema nadal by miłą była, luboż dawniejsze moje noty, tejże się tyczące materyi, odświeżyć by pragnął... tutaj ich najdzie:
                                                               .

18 komentarzy:

  1. "Z dwóch jeno części dopotąd złożony"... :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż zrobić... miała być i trzecia, alem poszedł na kawę...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Czołem mości Wachmistrzu

    Całkiem udane dziełko, gratuluję wydania y edycji onegoż.
    Zastanawia mnie jedynie dlaczegoż wydania dokonano w drukarni Korpusu Kadetów JKMości. Czy może to oznaczać, że książka była przeznaczona dla kadetów celem zaznajomienia ich z zamorskimi nowinkami?

    Klaniam nisko

    Krzysztof z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, choć jakiś zamysł dydaktyczny był najpewniej w intencji. Z linku przez JW Bexę przywołanego wynika, że drukarz był niejako drukarzem nadwornym królewskim i tłoczył zlecone mu dziełka, w tem i podręczniki kadetów. W notce biograficznej powiadają, że drukarnią Korpusu Kadetów miała się owa de nomine stać dopiero po śmierci Mizlera, ale że ta nastąpiła Anno Domini 1778, zaś oczami własnemi widzimy okładką tak sygnowaną z roku 1769, tedy widomą rzeczą jest nieprawdziwość tegoż poglądu... Osobiście bym domniemywał jakiej próby korzyści ubocznej na tematyce chodliwej, bo nie sądzę by podręczniki duży dochód przynosiły...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Usłużnie podsuwam taki link (chociaż każdy z łatwością mógłby go znaleźć, gdyby szukał): http://pl.wikipedia.org/wiki/Lorenz_Christoph_Mizler.
    O Wawrzyńcu Mitzlerze *(Miclerze) de Kolof(f) i jego warszawskiej drukarni (Korpusu Kadetów JKM właśnie) trochę piszą też w innych cyberźródłach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serca dziękuję, bom o jegomości nie wiedział, a tak już co nieco szło choćby Imci Krzysztofowi nakierować...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. szczur z loch ness13 maja 2015 16:05

    Przyznam, że już pierwsze zdanie rozprawy o kawie z lekka mnie zdumiało, bowiem w dziele tym nakazują przed spożywaniem tejże cokolwiek przekąsić, a z braku owego czegokolwiek guzik połknąć. Toż ja bym bez guzików ostał gdybym z owej rady skorzystał.
    :-)
    Kłaniam z zaścianka Loch Ness

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego właśnie wrogowie kawy wymyślili rzepy i suwaki...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. No i ja też do guzika doczytałam i przestałam ;-) Dalszą część chyba w jakichś krótkich a wolnych chwilach kontynuować będę, bo tymczasem idę zaparzyć kawy :-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic mi nie ostaje inszego, jako życzyć by była prawdziwie aromatyczną i do żywota budzącą...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Koza to bardzo użyteczne stworzenie - a to kawę wypatrzy, a to arganię - mało, że wypatrzy to jeszcze wstępnie obrobi!!! W przypadku kawy to i mleczko dostarczy i śmietankę!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wieleż sie jej nie wypasa w ogrodzie kwiatowym...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Niepokojące są fragmenty perskie, gdzie wyraźnie stoi, że "kogo kawą poją ten jest mniej iurny". No i dlaczego "na cżcżo"?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepokojących fragmentów to bym i znalazł więcej, a i ogólnie niepokoi czymże to się Xiądz Missyonarz Perski tam interesował...:) Oczywiście prócz kaffy...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. o! a właśnie kawa "plugawi moją chrześcijańską gębę" (że tak pojadę Morsztynem) i jest mi z tym bardzo dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją właśnie pierwsza poranna "splugawiła":)) I też nie narzekam...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. Kawy pić nie lubię i nigdy takiej sypanej w ustach nie miałam. Ale jeśli chodzi o Turcję a Turków zwłaszcza to wiem z autopsji, że oni tam mają fioła na punkcie blondynek z niebieskimi oczami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy po prostu wiedzą, co dobre, a Waćpanna tracisz niemało, kaffy się wyrzekając...:) Choć sypana "plujka", którą się jeszcze i najeść można, i moje obrzydzenie budzi...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)