Nim do tematu się właściwego pokwapimy, godzi się rzec słów paru o personie arcyciekawej, Wojciechu Dembołęckim (1585 -
ok. 1646), co całegoż tego ambarasu jest sprawcą...:)
Człek to nibyż w czasach barokowych żyjący,
aleć przecie niczem o renesansowem jakiem uczonem o Niem
pisać:). Dziesięć języków znał, słowem bawił się
przewybornie nurzając się z lubością w neologizmach, paremiach i
wywodach etymologicznych, ale przecie nie dla tejże przyczyny
nam pamiętać Onegoż. Jako franciszkanin w licznych
misyjach dyplomatycznych udział przyjmował i walnie
do zreformowania się prowincyi polskiej franciszkanów
przyczynił; jako muzyk i kompozytor jedne z pirwszych polskich
kompozycyj z basso continuo popisał; nareszcie jako duch niespokojny
kapelanem lisowczyków zostawszy, wszytkich niemal wypraw onych
jeźdźców srogich wraz z niemi odprawował, za czym pomnik onym w
piśmie wystawił opisując ich w słynnych "Przewagach
elearów polskich". Do tego jenerał towarzystwa (dziś
byśmy rzekli: fundacji:) wykupem jeńców krześcijańskich z
niewoli tureckiej się zajmującego, za czym znów się brzydka jaka
historyja ciągnie z sumami jakiemi zmarnowanemi, boć to też
birbant był i hulaka niebywały... Doktor teologijej, a podwikarz
zawołany:))...słowem zda mi się, że jakoby nam pofortunniło tem
samem czasem żyć, wraz języka pospólnego byśmy naleźli:))
Otoż przed Tobą, Czytelniku Miły, fragmentum
dziełka inszego Xiędza Dobrodzieja, a mianowicie "Wywodu
jedynowłasnego państwa świata" dan in Varsoviae Anno Domini
1633, tem głównie dedykowanego, coby jakich wątpień mieli, że
Jadam z raju Polakiem był:))...
" Nie może się wątpić, że pierwotny
syryjski lubo z żydowska aramejski język najstarszy jest. Pierwotny
mówię, bo dzisiejszy syryjski szczerochaldejski jest, dopiero tam
za czasów Nabogdonozora wprowadzony. Gdzie się od miejsca tylko
zowie syryjskiem, równie jako tatarski w Krymie scytyckiem i
niemiecki w Prusiech pruskiem. Na który stopień oczywisty prawdy
wstąpiwszy, łacno się znowu dorachować, iż pierwotny język
syryjski, którem Jadam, Noe, Sem i Jafet gadali, nie inszy był,
tylko słowieński. Ponieważ abowiem jedniż to byli różnemi
względami Syrowie i Arameowie, a o tych Pliniusz (między inszemi)
rzetelnie mówi lib. 6 cap. 17: aramaei ab antiquis vocabantur
Scythae, qui et alio nomine Saccae appellantur, tedyć pierwotny
aramejski lub syryjski język musiał być nie inszy, tylko scytycki.
Czego niepomału potwierdza Scytharu civitas, o której mamy 2
Machab. 12, iż jeno 60 staj było od Jaruzalem. Jeżelić abowiem aż
tak blisko były granice scytyckie, tedyć pogotowiu dalsze onego
miejsca samarytańskie i syryjskie musiały być scytyckie.
Własności zaś języka
scytyckiego łacno się znowu dorachować, wspomniawszy na to, iż
Królestwo Scytyckie wszystek świat cum fasciculo temporum w
dzisiejszej Koronie Polskiej pokazuje. Bo jeżeli tu jest Królestwo
Scytyckie, tedyć i tuteczny język, a nie który inszy, musi być
prawdziwem scytyckiem. A iż w Koronie Polskiej nigdy od początku
jej nie było inszego języka prócz dzisiejszego (jako się w tym
wywodzie obaczy), tedyć tenże musiał być i w Syryjej przodków
naszych, którzy tam Egipcyjany o starożytność rodzaju
przedysputowali.
Jawno tedy jest, że scytycki abo
słowieński nasz język nic więcej nie jest różny od pierwotnego
syryjskiego lubo aramejskiego, jeno jako łaciński od rzymskiego.
Zaczym wątpić się nie może, iż ten jest najstarszy na świecie i
on własny, o którym Genes. 2 mamy: Omne quod cocavit Adam animae
viuentis, ipsum est nomen eius. Dla tegoż się słowieńskim, jakoby
pierwotnem i jedynoprawdziwe słowa mającem, zowie. "
Myśli onej rozwinąć się
ośmieliwszy, skoroć jasnem, że Jadam, Noe, Sem et
consortes...byliż Polakami... :)) a znowuż wiedząc, że Bóg w
swej nieskończonej dobroci człeka uczynił na obraz i PODOBIEŃSTWO
swoje:)).... możnaż wątpić i o tem, po jakiemu Bóg Dobrodziej z
Jadamem gwarzyli?:))
Ciekawość tedy, czy to Polacy darli się: "ukrzyżuj Go!", czy też do tego czasu jednak skądsiś się Żydowini wzięli? I dlaczego język tak szlachetny i obyczaje porzucili? Choć przecież przedstawiony wywód Xiędza logicznym jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kneź już wywiódł, że na utrapienie one stworzone były, zatem musiało to być po stworzeniu Sarmatów, aleć przed potopem, no bo przecie potop był za grzechy, a wiadomo, że nie za sarmackie!:) I że też ja to muszę tłomaczyć najwybitniejszemu znawcy problemu Sodomy i Gomory...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Wiadomo przecież, że z Niemcem by się ani człowiek, ani nawet stwórca nie dogadał, bo mowa jego podła i raczej niemowa niż mowa. Za to chachłackie narzecza chociaż pospolitackie, to bardziej rozumnemu stworzeniu przynależne. A co sie Żydowiny tyczy, to tylko obraza boska i na utrapienie one stworzone były, żeby dla odróżnienia Sarmaty godnie widzieć. :P :D
OdpowiedzUsuńAnaliza nad podziwienie trafna:)) A względem Niemców to sobie pozwolę Waszmości dawniejszej mej noty rekomendować O wasserpolakach, ludziach niemych, farfluktrach i derdydasach
UsuńKłaniam nisko:)
Kto wie, czy mię owa notka sugestii nie podrzuciła, bo zda mi się znajoma jakby - widomy znak, że zanim, się odezwałem bywałem tu wcześniej. :D
UsuńMusiałżeś się zatem poruszać cicho i bezszelestnie, zgoła jak na zwiadowcę przystało...:)))
UsuńKłaniam nisko:)
A co się samego konceptu tyczy, to Dembołęcki wcale nie taki znów oryginalny...Szwedzki jeden filologus takoż w XVII wieku był wywodził, że się Pan Bóg był w Edenie po szwedzku wysławiał, Adam po duńsku, zasię wąż przechera po francusku gwarzył...:)))
UsuńMadziar jeden, co się Velics zwał, jeszczeć i sto lat temu dowodził, że niechybnie Jadamowy język węgierskim był, tedy jako pokoncypował języka swoistego międzynarodowego w zamierzeniu (na madziarszczyźnie spartego:))) powszechnego, nazwał go był właśnie "adamitik". Insza inszość, że się owym "adamitikiem" jeszczeć mniej person niżeli esperantem posłużyć chciało...:))
Anno Domini 1934 na kongresie tureckich językoznawców, wielce uczone męże wywodziły, że źródłem wszelkiej mowy na świecie turecki był, a wszytkie jakie są na świecie słowa się z tureckiego "günes" (słońce) wiodą...
Kłaniam nisko:)
Gdzieś niedawno czytałem jakieś rosyjskie wywody, jakoby ludy indoeuropejskie wywodziły się z Syberii, a kultura minojska żywcem spod Moskwy przeniesiona była na Kretę, nie mówiąc o ruskim pochodzeniu Etrusków - et ruski - tak owa kultura moskiewska promieniowała na świat, że nic bez niej możliwe nie było. :D
UsuńTośmy już bardzo blisko tej filozofii, podług której wszystko, co na świeci to wynalazł Rosjanin...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Witaj Zacny Wachmistrzu. Przyjdzie mi, a może bardziej naukom medycznym z Tobą polemizować, bo czytałem że nie sposób dziesięcioma językami władać biegle, a liczba ta znacznie skromniejsza dzięki fizjologii połączeń nerwowych. Zważywszy jednakowoż, że bułgarski ponad wszelkie języki się wyróżnia i w mowie, i w piśmie, i w myśleniu, jeno ten tylko wystarczy biegle znać aby o sprawach ważkich prawić
OdpowiedzUsuń:-)
Kłaniam z zaścianka Loch Ness :-)
Nic nie wiemy jakie języki znał ów świątobliwy ojciec, ale może i bułgarski, co by wszystko tłumaczyło. Kto wie, może nawet był protoplastą twórców Bułgarskiej Wikipedii? :D
UsuńZasadnem byłoby wiedzieć któż tego pisał i czy aby kto nie na obronę swoją, że ani jednego nie pojął?:) Mamyż świadectwa, że bywali ludzie nad miarę w tej mierze utalentowani, co znali kilkudziesięciu, a w pamięć wrył mi się jakiś adwokat, co ponoć w noc się poradził nauczyć w znośnym stopniu mowy jakiego cudzoziemca, co go rankiem miał przed sądem bronić...
UsuńKłaniam nisko:)
Kneziu, lisowczycy do Bułgarii nie chadzali:)) Poza tym breszysz i bluźnisz, bo bułgarska Wikipedia jako jedyna, jest nam z nieba prosto daną, co jej poziom znakomicie tłomaczy...:)
UsuńKłaniam nisko:)
A wiadomo to gdzie dotarli? Pół Europy nimi dzieci straszyło, bo podobno gorsi byli od bisurmanów, to może i w Bułgarii byli? Na pewno sława ich przed nimi szła. :D
UsuńPrawo wyrażania poglądów jest gwarantowane konstytucyjnie, Panie Wachmistrzu, tym bardziej więc Cytrynowa nie zamierza bardziej zasadniczą być od ustawy. Wszelako Kartagina, zdaje się, już zburzona?
UsuńKneziu, i na manowce ich wywiodła w ten jakże prosty sposób.
Powiadają wszelako, że jak pacjent chce żyć, nierzadko nawet medycyna jest bezsilna.
UsuńZ tymi językami podobnie.
I może nie od rzeczy będzie jeszcze napomknąć, że ciągle jeszcze niemal wszystko, co o mózgu obecnie wiadomo, nie z czego innego się wzięło, a z analizy rozmaitych stanów patologicznych.
Kneziu, ale chyba nie aż tak szeroko:)) Poza tym w Bułgarii z pewnością mięli kim dzieci straszyć:)
UsuńKłaniam nisko:)
Bexo, konstytucja gwarantuje wiele rzeczy, a w Torlina ostatniej nocie można sobie poczytać jak jest z jej przestrzeganiem, z czego wynika, że w gruncie rzeczy to świstek papieru...:( Co się Kartaginy tyczy, to właśnie odkopują i z pewnością wiemy o niej wielekroć więcej, niźli o funkcjonowaniu zwojów mózgowych, przynajmniej u tych osobników co posiadają...
UsuńKłaniam nisko:)
Tu wygląda nawet na dość odkopaną.
UsuńCo do przestrzegania, to "Publicystka konstytucyjna" w charakterze tytułu nie pozostawia wątpliwości, że babka jakaś będzie tam wróżyć, więc mizoginiczny brzęczyk ostrzegawczy mi się uruchamia.
A nade wszystko, czarno mi się ono widzi, owo przestrzeganie, skoro z dziesięcioma raptem przykazaniami ludzkości idzie jak widać, co tym się próbuje tłumaczyć, że pierwsze do zaorania, drugiego nie ma, dwa kolejne mocno problematyczne, a ósme i dziewiąte to tak naprawdę jedno na skutek pewnego szacher-macher. Tak czy tak, prawie pół tuzina zostaje.
To i miło wiedzieć, że się chłopaki nie lenią:) Tytuł, nadziei pełnym, że od przeczytania nie odstraszył?
UsuńKłaniam nisko:)
A ponieważ ja z minionej epoki pochodze to znam inne wytłumaczenie, jakoby ponoć przywódca imperium sowieckiego (pomińmy nazwisko) pytał naczelnego rabina jakiej narodowości byli Adam i Ewa. Ten zaś odparł, że to przecież oczywiste, że byli Rosjanami. Dlaczego? Bo byli "nagie, bose i nie chcieli żyć w raju".
OdpowiedzUsuńnotaria
Epoka mi chyba taż sama, choć tego - przyznaję - nie znałem:) A może tylko nie pamiętam, co na jedno w efekcie wychodzi:) W każdem bądź razie: dziękuję i kłaniam nisko:)
UsuńTo się cieszę, że przypomniałam, bo ciągle mi się wydaje, że moje dowcipy są tak stare, że wszyscy je znają, więc nie warto opowiadać.
Usuńnotaria
WMPani też tak ma?:))
Usuń~"słowem zda mi się, że jakoby nam pofortunniło tem samem czasem żyć, wraz języka pospólnego byśmy naleźli".
OdpowiedzUsuńSłyszałeś Waszmość o oksymoronie? Podwikarz zakochany w swojej żonie. Oj Wachmistrzu, Wachmistrzu!
A przecz ma innych podwik szukać, tak świetną we własnym domu mając? A chęci to wszak nie umniejsza!
UsuńOj, Torlinie! Czepiasz się nieistotnych szczegółów:))
UsuńKłaniam nisko:)
Nie wiem jak Adam, ale Noe wyraźnie polskie cechy wykazuje m.in. lubiąc napoje różne... :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCo było do udowodnienia!:)) Dziękuję i kłaniam nisko:)
UsuńAleż to oczywiste jest wszak;-) Ja się tylko zawsze zastanawiam, jak to pogodzić, że Chrystus - Żyd był Polakiem...;-)
OdpowiedzUsuńŻyd, Żyd... Ładnie to tak ubliżać? A jak Matka Boska Częstochowska, znaczy Rodaczka, to kogo miała począć? Szkota?:))
UsuńKłaniam nisko:)
Przecież Ona też Polką była, bluźnisz Waćpan, a mnie zarzucasz;-)
OdpowiedzUsuńNo a o czym ja piszę, jak nie o tem właśnie, że Rodaczka?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Napisz do jakiego Głosu Niedzielnego, bo wywód mało znany i nadal się z wątpliwościami brać podkościelna bije :)
OdpowiedzUsuńNo, skoro się bije, to ja poczekam, kto wygra:)
UsuńKłaniam nisko:)
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńJak ja u Ciebie Wachmistrzu dobrze się czuję, czytam sobie Twoje wywody, zawsze z ogromną przyjemnością :)
Pisać tak, jak Ty cudnie, nie umiem, wybacz.
Pozdrawiam z ukłonem :)
Wybaczać nie mam czego, bo to raczej ja się ze swoich dziwactw może i tłomaczyć winienem:) Ale mnie to snu z powiek nie spędza, a jeśli komu przy tem miło, tom i rad podwójnie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Zda mi się, że wiem już, na czem twierdzenia swe białogłowy w Seksmisyjej opierały, mówiąc, iże Kopernik była kobietą :D
OdpowiedzUsuńAleć abstrahując...owy franciszkanin zaiste persona ciekawa :)
Pozdrawiam!!
A nie była?:) To czego w sukience chodziła?:)
UsuńKłaniam nisko:)