19 kwietnia, 2013

O 11 Pułku Ułanów Legionowych w dniu onych święta...


Miesiąc temu (sub die 23 Martii) żeśmy o 7 Pułku Ułanów Lubelskich pisali, zasię dziś przyjdzie nam o 11 Pułku Ułanów Legionowych imienia marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza rozprawiać, pułku poniekąd tamtemu (takoż i 1 Szwoleżerów) bratniemu... wszytkie trzy bowiem się z jednego korzenia wywodziły - dawnych ułanów legionowych Beliny-Prażmowskiego, a nawet onych najdawniejszych historyi, gdy ich jeno siedmiu było, a wojować na bryczkach im przyszło:))...
   Ze słynnej "siódemki" Beliny, coż Pierwszej Kadrowej w 1914 roku za zwiad służyła, z naszem dzisiejszem jubilatem tradycyja się wiąże wielce, bowiem aż dwóch z tych siedmiu losy swoje z 11 Pułkiem przez czas pewien wiązało... Rotmistrz (potem major, a pośmiertnie i podpułkownik) Antoni Jabłoński, "Zdzisławem" zwany, bodajże jeden z najwiętszych zagończyków tamtych czasów, a w międzywojniu Ludwik Kmicic-Skrzyński (we Wrześniu generał,  dowódca Podlaskiej Brygady Kawalerii, po bitwie pod Kockiem w niewoli), coż niem dowodził w latch 1921-24.
  Jednak dziś nam najszerzej o boju o Wilno mówić, bo to dla zasługi Wilna zdobycia właśnie dzień ten świętem pułkowem ogłoszono. Nim o tem dwa słowa przyjdzie spomnieć, coż się w tem czasie z Wilnem działo. Owoż to, że się w Niemczech w listopadzie ośmnastego roku monarchia załamała i rewolucyja wszczęła, nie znaczyło, że armia potężna na wschodzie stojąca (tzw."Ober-Ost") nic tam już do powiedzenia nie miała. Szmat ziemi zajmując, niechybnie Niemcy się liczyli między temi, coż karty rozdają... Litwini swego poczyniwszy rządu, z nami ani gadać chcieli i jakoby ich czerwoni nie cisnęli, niechybnie by się we Wilnie ostali. Że jednak Litwinom słabość okrutna, tedy Wilna nie obronili i całaż niemal Wileńszczyzna się pod bolszewickie rządy dostała. I w tejże oto chwili, za Piłsudskiego rozkazaniem, a Sejmu naszego błogosławieństwem rusza wyprawa, coż miała Wilna czerwonym wyrwać...
  Niemce dają pozwoleństwo na przemarsz przez tereny pod ich zarządem będące i Belina-Prażmowski (boć to on tejże rejzy miał komendę) ruszył z 11 Pułkiem właśnie, posiłkowemi szwadronami szwoleżerów z Pułku Pierwszego i ułanów z 4 Pułku, zasię dwiema dywizjami piechoty. Kombinacyja szła taka, by w równem czasie ułani na Wilno dotarli i natarli, a w tem czasie 2 Dywizja Piechoty na Lidę miała uderzyć, by stamtąd czerwonych wykurzywszy, tegoż zapewnić, że nikt ode Lidy później w plecy ciosu nie zadał...  Że ułanom samym miasta dobywać nadto wielgiem wyzwaniem było, tedy umyślono, iżby się najprzód ku dworcowi kolejowemu kierowali, zaczym pociągu jakiegobądź z parowozem dobywszy, co rychlej go ku Lidzie ekspediowali, by piechurów auxilia* czem prędzej przybyć mogły!
   Pułkiem naonczas dowodził też nie byle kto, bo major (późniejszy jenerał) Mariusz Zaruski! Tak, tak...tenże sam Zaruski, któremu nie wiem, czy jednej noty mi poświęcić starczy, boć zasługi Jegoż nieprzeszacowane! Tenże sam taternik znamienity, co TOPR-u założył, żeglarz wspaniały, któremu Yacht-Clubu Polskiego zawdzięczać przyjdzie i wielkiej pracy nad propagowaniem żeglarstwa śród młodzi naszej... W październiku ośmnastego roku zasłużył się nie mniej od Żeromskiego, gdzie obadwa Rzeczpospolitej Zakopiańskiej utworzywszy, wydarli dla przyszłej Polski szmat Spisza i Orawy, za coż go właśnie do majora podniesiono...
  Marsz na Wilno prostym nie był, bo co i rusz sprzecznych wieści mając o zdobyciu Lidy, to znów o utracie onej, Zaruski pochodu strzymywał, nareście z wieści ze zwiadu ode Wilna strony wywiedziawszy się, że Lidę wzięto, zdecydował ruszyć śmielej. Potwierdzenie tejże wieści ze strony własnej go niemal na przedmieściach zastało. Etapu ostatniego, skrytego podejścia poczyniono pieszo, konie za uzdy wiodąc, by ich do walki szczędzić, co się tyleż zbytecznem pokazało, że najpryncypalniejszego boju per pedes, piechocińską modłą czynić przyszło...
   Rankiem 19 kwietnia, uderzywszy znienacka zdobyto dworca, gdzież czem rychlej poczęto pociągu dla piechurów ekspediować. Częścią sił broniąc dworca i jakiej seciny jeńców, częścią Pułk na śródmieście uderzył, cależ fortunnie sobie z początku poczynając. Jako jednak czerwoni okrzepli i ochłonęli z zaskoczenia pirwszego, zrazu naciskać poczęli, a że harmat u nich dostatek, tedy i palbą niemiłosiernie naszych gnębić poczęli:((... Aliści nie bacząc tego, ni strat niemałych, gdzież między inszemi rotmistrza Jabłońskiego poraniono srodze, takoż inszych wielu, a niemało ubito, do wieczora 11 Pułk pozycyj swych zdzierżyć zdolił. Zasię k'wieczorowi muzyki najpiękniejszej posłyszawszy: gwizdu parowozu wracającego z pociągiem piechocińców pełnem, wiedzieli już, że boju wygrali...
   Bodaj nigdy w dziejach naszych tak miłośnie ułany piechurów nie witały, jak tegoż dnia na wileńskiem dworcu!:))) Nawet, że się tam jeden z drugiem szorstko czasem przymówił, że "Nie po to Pom Bóg ułanów stworzył, by pieszo łażęcy, pociągów dla piechoty zafajdanej zdobywała!"
   Godzi się jeszcze o wilnianach spomnieć, coż od godziny najpierwszej się garnęli z pomocą swoją. Broni nie mając, ani ćwiczenia wojennego nijakiego, przecie pomagali, jak mogli, rannych opatrując, koni bacząc, wieści znosząc... Kto nadto biedny, by spyży jakiej bądź przynieść, garnął się przecie, by choć munduru polskiego za rękaw potrzymać!  Z wioszczyn okolicznych chłopi owsa na siew chowanego (takoż i przed bolszewikami!) zwozili dla koni ułanów naszych...
  Sztandar przyszły pułkowy z Matką Boską Ostrobramską po jednej, a Pogonią po drugiej stronie** z górą od roku już był wówczas skrycie haftowany,  boć wilnianki niezłomne jeszczeć i pod okupacyją niemiecką haftować go poczęły dla najpirwszego polskiego oddziału co do miasta wejdzie...
_____________________
*auxilia - posiłki
** wisi w Muzeum Wojska Polskiego

10 komentarzy:

  1. Mariusz Zaruski i wszystko jasne.
    Swoją droga z przyjemnością przeczytam jakiś tekst o nim ręka wachmistrza szanownego uczyniony.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tych not i tu kiedy ze starego przeniosę bloga, ale że to foremniejsze może będzie gdzie w okolicach rocznicowych Niepodległości odzyszczenia, póki co linki podaję:
      http://wachmistrz.blog.onet.pl/2008/11/10/o-rzeczpospolitej-zakopianskiej-czesc-pierwsza-byc-miala-a-wyszlo-najwiecej-o-mariuszu-zaruskim-spomnienie/
      http://wachmistrz.blog.onet.pl/2008/11/11/o-rzeczypospolitej-zakopianskiej-czesc-wtora/
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt19 kwietnia 2013 14:39

    Tych, którzy w Wilnie byli może zainteresuje panorama miasta:
    http://gigapan.com/gigapans/53111?fullscreen_redirect=true
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serca Waszej Miłości za tąż panoramę dziękuję:) Do kompletu dodam jeszcze odsyłacza do dziejów miasta tegoż, przez naszą tu blogową Stokrotkę spisanych:
      http://pisarze.pl/publicystyka/3739-jadwiga-smigiera-mile-miasto.html
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo:
      Vulpianowi de Noulancourt - za przepiękną panoramę Wilna.
      Wachmistrzowi - za linka do "Miłego Miasta".
      Obydwóch Panów serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    3. Cała przyjemność po Lectorów stronie...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Witaj
    Bardzo dziękuję za arcyciekawą opowieść :)zawsze z przyjemnością u Ciebie bywam i czytam, czytam, czytam... :)
    Najserdeczniej pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg Zapłać za dobre słowo...:) Oby zatem ta lektura zawżdy była jak nie miłą, to choć pomocną...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Skoro Waszmość o Święcie prawisz, to do świąt nawiązanie znajdę i na najbliższe majowe okiem rzucę. Otóż, dwa długie weekendy w owym maju zapowiadają. Jeden na początku, zaś drugi na końcu, co skłania do planów snucia, niekoniecznie z ciężką pracą związanych. Stąd pakuj Waść kufry i do Stolicy zmierzaj, bo o lepszą okazję trudno będzie.
    Pozdrawiamy z zaścianka Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posłałżem pocztyliona ku Waszej Miłości, w którem przyczyny niemożności wojażowych planów wyłuszczam...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)