30 kwietnia, 2013

O pisaniu na Berdyczów...


 Ludzie wieku podeszłego pomną jeszcze jako się chciało natręta zbyć, luboż rzec komu, by dał nam pokój, to antecessores nasi prawili takiemu: "pisz do mnie na Berdyczów!", co powszechnie pojmowano, że to jakoby pisanie swoje miał do studni rzucić, luboż i gdzie na rozstajach na wiatr puścić, effecta by też same były...
   Rzecz w tem znaczeniu się już jako z połową XIX stulecia powszechną stała, w każdem bądź razie, jako Słowacki pisał w "Beniowskim":
  "Lecz pan Beniowski liczył lat dwadzieścia,
    O doświadczenie jak o grosz złamany
    Nie dbał - wolałby mieć wioskę i teścia,
   To jest ślubem być dozgonnym związany
   Z panną Anielą. - Téj sztuka niewieścia
   Sprawiła, że był srodze zakochany;
   Na gitarze grał i rym śpiewał włoski,
   I wszystko dobrze szło - dopóki wioski
   Nie stracił... wtenczas po włosku: addio!
   Po polsku: pisuj do mnie na Berdyczów.
   Okropne słowa! jeśli nie zabiją,
  To serce schłoszczą tysiącami biczów."

   to lectorowie wieszcza miarkowali wybornie, o cóż onemu szło...
   Tem zaś czasem genesis owego proverbium prawdziwa wiedzie się z czasów o niecałe stulecie wcześniejszych (nawiasem: zadumać sie wielce tu idzie, jakże chyżo te słowa znaczenia odmieniły), gdy Radziwiłłowie się u króla Stasia wystarali o przywilej, co dotychczasowego prawa do bodaj czterech jarmarków w roku, dozwalał ich w Berdyczowie czynić dziesięciu, co na owe czasy było rzeczą wręcz niesłychaną!
   Naturaliter, gródek tak uhonorowany, a przy tem i siedzący okrakiem na dawnem szlaku handlowem, co łączył ziemie ukrainne z koronnemi, rozrósł się rychło i wielce na tem handlu zbogaciał, do może i ponad miarę swoją przychodząc znaczenia. Tak, czy siak, kupczykowi, co się miał za poważnego, nijaką miarą nie wypadało na tych berdyczowskich jarmarkach nie być, a że owi w peregrynacyjach swoich czasem i ptakom wędrownym podobni, temuż gdzie miał jaki taki swego podawać adresu, by kto doń sprawę miał jaką pilną?  Ano... nie znając ani swego jutra, ani pojutrza, tego miał jednego pewne, że do miesiąca, dwóch najdalej na kolejnem berdyczowskim stanie jarmarku, i z poczty tamecznej złożonego poste restante odbierze, tedy mówił to, co o sobie znał najpewniejszego: "pisz Waść na Berdyczów!"

32 komentarze:

  1. To mnie się wydaje, że intencją pierwotną było coś zupełnie przeciwnego niż znaczy ten zwrot dzisiaj. Chodziło jak najbardziej o skuteczne dostarczenie przesyłki, gdy dziś rozumiemy jako wysłanie listu bez adresata. W samej rzeczy, nie wiem dokładnie, gdzie ten Berdyczów leży, muszę sprawdzić na mapie.

    notaria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielce słusznieś WMPani intencyje odczytała... Iście natomiast pasjonującem by było wyśledzić gdzież i kiedy owe się zatraciły i w przeciwieństwo swe obróciły...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  2. Vulpian de Noulancourt30 kwietnia 2013 13:11

    Jeśli dobrze pamiętam pani Ewelina Hańska została panią (de) Balzac po ceremonii ślubnej w kościele w Berdyczowie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co chyba Mości Balzacowi na zdrowie nie wyszło...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  3. Zwyczaj kontaktowania się na jarmarkach przetrwał do dziś i sam z takich możliwości korzystałem np. w Żółkiewce i w Piaskach - kupiec ma swoja trasę i wie kiedy na którym jarmarku (targu) będzie, tak więc łatwo mu tam coś przekazać lub umówiony towar odebrać. Podobnie i z wiadomościami czy uzgodnieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło wiedzieć, że w dobie komórek powszechnych jeszcze i takie komunikacyi funkcjonują sposoby:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  4. Teraz już wiem i dziękuję za tę wiedzę. Zgadzam się z anonimowych że sens tego powiedzenia teraz całkiem inny.
    Przypomina mi się taka mądrość żydowską
    - pożyczysz Pan 100 złotych?
    - Zaraz jak tylko wrócę z Lubartowa
    - A kiedy pan będziesz wracał?
    - Na razie wcale się tam nie wybieram
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Rewanżuję inszym: Bankiera Fajngolda dwie eleganckie panie proszą o datek pieniężny na cel dobroczynny. Fajngold z całą godnością wyjmuje książeczkę, wypisuje czek na sto dolarów i podaje kwestarkom. Panie rozpływają się z wdzięczności.
      Po chwili jednak jedna z dam zwraca się do bankiera:
      - Przepraszam najmocniej, szanowny pan zapomniał o umieszczeniu na czeku swego czcigodnego podpisu...
      - Cóż - odpowiada Fajngold - Jestem człowiekiem skromnym. Unikam rozgłosu, pragnę zostać anonimowym ofiarodawcą...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. troska o pierwotne znaczenie zwrotu słuszna, tym bardziej,że - o zaklad idę- młodzi, co to raczej w porzo i nara- pewnie w ogóle nie wiedzą w czym rzecz. A szkoda, bo kontekst i literacki, i obyczajowy i ekonomiczny:))A muzyka języka jaka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że WMPani całkiem zgrabnie i w porzo "czuje bluesa":)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  6. Widzę, że do tej pory błędnie pojmowałam znaczenie tego powiedzenia.
    Pozdrawiam w przeddzień pierwszomajowego święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rad jestem, żem dopomógł znaczeń pierwotnych poznać:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. I bardzo za to dziękuję.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Nie masz WMPani za co, bo mnie to przyjemność sama:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  7. Odświętnych nie wygłaszaj spiczów i nie pisz do nas na Berdyczów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielce byłbym odzewu ciekawy...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  8. Z różnych przewodników po Kresach dowiedziałam się, że:
    W Berdyczowie urodził się w 1857 r. pisarz Joseph Conrad Korzeniowski.Brał tu ślub Balzac z p.Hańską /widzę, że Vulpian juz o tym napisał/,ale pisarz zmarł 3 miesiące póżniej. W 1861 r. Berdyczów mógł się pochwalić największą liczbą Żydów w całym Imperium Rosyjskim - stanowili 78% mieszkańców miasta. Od XVIII w.miasto było dużym ośrodkiem handlowym, a handlem zajmowali się właściwie tylko Żydzi. Berdyczowscy rabini słynęli z uczoności.Natomiast karmelici wybudowali w mieście murowane sklepy, prowadzili szkołę, zgromadzili bogaty księgozbiór, otwarli największą na Kresach Wschodnich drukarnię. Ale w 1864 r. nastąpiła kasata zakonu karmelitów.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynie 78%? To wychodzi na to, że Galicja im chyba przyjaźniejsza: w takiem Rzeszowie, czyli też jako owi wołali: w Rajsze mieszkało bodaj ośmdziesiąt z hakiem...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  9. Stokrotne dzięki Waszej Miłości składam nie tylko za kolejną ciekawą notę, aleć i za wyjaśnienie owego Berdyczowa, którego widzę u Waszmości nie od wczoraj...

    Nim żem zagościł w Waćpańskich cudnych progach, wyrażenie to było mi praktycznie nieznanem i odkąd żem do Waszmości przyszedł, zastanawiało mnie, o cóż z tym Berdyczowem chodzi... :)

    Ściskam prawicę!! :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeślim w czem dopomógł, tom rad temu okrutnie, bom i takiego celu temuż naznaczył przedsięwzięciu:)Kaducznie u mnie z czasem skąpo, bo mi tu już wsiadanego trąbią, tandem co u Celtów słychać najpewniej mi się przyjdzie po powrocie wywiedzieć:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
    2. Nakażę zatem celtyckim wojom, aby zaczekały na Wszmości cierpliwie ;))

      Usuń
    3. Dłużnikiem zatem Twoim jestem, Kawalerze:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  10. W dobie sms-ów to jest zdecydowanie... za długie. :) I jak już wcześniej wspomniano, szkoda że takie rzeczy zanikają. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie, że szkoda... Choć i sms-a na Berdyczów słać pewnie można...:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  11. No cóż... przyszło mi przy czytaniu postu Waszmości na podeszły mój wiek wspomnieć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaliżbyś, Waszmość, owe jarmarki radziwiłłowskie jeszcze pamiętał?:)
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  12. No proszę - piękna forma proste restante . Chyba już dziś zapomniana , albo zastąpiona skrytką pocztową....Serdeczności wielkie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej...:) Choć nie wiem, czy skrytki jeszcze w modzie, bo któż dziś jeszcze listy pisze?:((
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  13. Ja mawiałam "pisanie na Berdyczów" rozumując, że i tak odpowiedzi czy pozytywnego załatwienia sprawy nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I podług dzisiejszego tych słów pojmowania, wielce zasadnie...:) Jeno, że i słowa ewoluują...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  14. Teraz należałoby powiedzieć, a pisz pan, pani, na - 'spam'. Pokłony niedzielne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Począłzem się nad tem zastanawiać, czy dawniejszym naszym przodkom (choć nie tak dawnym, by tego w pierwotnem rozumieć znaczeniu) byłoż to o Berdyczowie zawołanie równie obraźliwem, jak zda mi się, że byłoby nam dziś niemiłem to do spamu (czyli niejakiego śmietnika) odsyłające... I, Dalibóg, nie wiem...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń

Być może zdaje Ci się, Czytelniku Miły, że nic nie masz do powiedzenia aż tak ważkiego, czy mądrego, by psuć wzrok i męczyć klawisze... W takiem razie pozostaje mi się tylko z Tobą zgodzić: zdaje Ci się...:)