Blog staropolski. Różności historyczne, facecje i refleksyje, spominki i przypowieści oraz czasem i komentarze rzeczywistości dzisiejszej...
08 kwietnia, 2013
O pochodzeniu osła dardanelskiego...
Kogo dziś pospolicie durniem luboż idyjotą ( o gorszych jeszcze mianach nie spomnę:) zowią, dwieście lub trzysta lat temu wołali kpem lub osłem, co dziś się niemal pieszczotą zdawa:))... Jakoż jednak zwano kogo, kto arcydurniem luboż oberidyjotą się widział? Sam żem ongi pewnego radnego publicznie abderytą nazwał, co ów za kompliment wziął i jeszcze dziękował, nawiasem przytwierdzając mej o niem opinii i starej prawdzie, że quidquid latine dictum sit, altum videtur*. Poniechawszy onego przecie, jeśli osieł nadto się małem mówiącemu widziało, to chciał takiego osła nad osłami (asinus asinorum:) nazwać osłem największym z możebnych i znanych... a jakiegoż wierzchowca największym w on czas widziano? Juści, że trojańskiego, boż przecie antecessores naszym widziało się, że w wątpiach onegoż podstępnego ode Greczynów daru ze trzystu wojów skrytych być musiało, a dla liczby takiej nie mógłże przecie ów wierzchowiec być nadto mikrym...
Że Dardania częścią antycznej Troady się widziała, oczywistem było, że dardański a trojański toż samo znaczy, co niemal jakobyśmy dziś w potocznej mowie angielski i brytyjski za tożsame mieli. Że zasię owoż miano rychło co wielgiego znaczyć zaczęło, gadało się i o dardańskich, czyli wielkich miastach, dardańskich odległościach etc.etc... Rychłoż i tegoż słówka pod oboczną postacią zażywać zaczęto, że barziej niźli Dardania znana była przyległa k'niej i od niej też miano swe wywodząca Cieśnina Dardanelska. Jakoż zatem kto chciał co nazwać ogromnem, co wprost mógłby uczynić snadnie, zali by się tego nie lękał, że go za prostaka wezmą niekształconego jakiego, tedy rychlej się k'temu kwapił, by to zwać dardańskim, trojańskim luboż coraz częściej dardanelskim, by się kształceńszym i barziej światowym wydać. A że nader często onej zbitce słownej z osłem folgowano, tedy i to najbardziej w pamięć gminu zapadło i k'czasom naszym jeno w tej postaci dotrwało... no, chybaż że się teraz jaki obyczaj nowy narodzi in exemplo o posłach dardanelskich rozprawiać
_______________________________
* cokolwiek powiesz po łacinie, wydaje się mądrzejsze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
abderyta głupiec, kiep, tępak, kołtun - sprawdziłam, dzięki za nau(cz)kę :)
OdpowiedzUsuńWielce słówko przydatne:) Osobliwie w dzisiejszej dobie, gdy ich - niesianych przecie - a czeguś w koło nad podziwienie obrodziło...
UsuńKłaniam nisko:)
mój kochany braciszek podczas pobierania nauk szkolnych nie raz usłyszał, ze jest osłem dardanelskim.
OdpowiedzUsuńa słowo "Abderyta zapamiętam. będzie mi potrzebne podczas rozmowy z panem wójtem.
serdeczności:)
Skoro wójt sobie zasłużył...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Byle tylko nie pomylić z osłem katalońskim, który jest zwierzątkiem nie dość że cierpliwym i pracowitym, to jeszcze stanowi pozytywny symbol kraju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na etapie salami zapewne to już bez znaczenia...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Symbol jeść? Toż to tak, jakby w Polsce rosołu z orła białego się domagać.
UsuńPozdrawiam
Masz Waść słuszność, w rzeczy samej nadtom imaginacyi pofolgował...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Z tą łaciną trzeba uważać, żeby adwersarzowi nie kazać się pocałować w dupę i vice versa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie! Zwłaszcza, że jak mawiał mój dowódca kompanii: nobles obles...:))
UsuńKłaniam nisko:)
Mirabile lectu!
OdpowiedzUsuńNie wiem, Anonimie Miły, czy to takie znów nadzwyczajności... Osłów ci u nas dostatek...
UsuńKłaniam nisko:)
Niestety, jak expressis verbis był Pan łaskaw zauważyć. A i wśród nie-posłów osłów nie brakuje; niewykluczone też, że wyżej niepodpisany grono ich już powiększa albo powiększać będzie :(. Radość czytania zmąconą więc była, nie czystą. Wszelako co umniejszać byłoby bezzasadnym, nieumniejszonym niechaj pozostanie. Gdybyż jeszcze z osielstwem tak się dało - a sio powiedzieć i pójdzie precz...
UsuńWszystko od siły argumentów zależy... tych argumentów, które się w ręce trzyma z osłem dysputując...:)
UsuńKłaniam nisko:)
"Poseł dardanelski", brzmi całkiem dosadnie. Dobrze jest poznać genezę powiedzenia, które króluje w narodzie, szczególnie w naszych polskich szkołach. Serdecznosci zostawiam.
OdpowiedzUsuńOngi żem nawet neologizmu wprowadzić probował: "posieł", co się po prawdzie nie przyjęło, tedy może z dardanelskim przejdzie...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Oj mnogość jest u nas takich posłów osłów dardanelskich... A wiesz Mości Wachmistrzu, że na ośle podobnie jak na koniu wierzchem można jeździć (gdybyś nie wiedział) :)). Trzeba mu tylko wydawać pewne komendy:
OdpowiedzUsuń- Wio!
- Hej, wiśta, wio!
- No rusz ten zad!
- Wio, bo zaraz cię zdzielę!
- Dobry osiołek,dostaniesz kostkę cukru jak zaczniesz iść...
- A chrzanię to, idę sobie kupić rower.
Serdeczności.
Mielim w jednej stajni bydlę takowe, co gdy na mnie wypadło go z pastwiska przywieść, pół dnia niemal zeszła, zaczem żem czorta niemal zapchał do stajni, w czem mi jeszcze Wachmistrzówna i dwóch niedorostków pomagało... Co gorsza jeszczeć ów śmierdział tak paskudnie, żeśmy się onej woni przez dzień cały wyzbyć nie umięli...:((
UsuńKłaniam nisko:)
Słusznie Waszmość prawisz o osłach, a w szczególności dardanelskich, bo jak powiadają armia osłów dowodzona przez lwa może dokonać wielu rzeczy, natomiast armia lwów dowodzona przez osła nie koniecznie. I mam skojarzenie z owymi stadionami w Grodzie Kraka, o których Waszeć wspominałeś, bo jutro ma być ogłoszona decyzja o wycofaniu Cracovi z rozgrywek nawet I Ligi, bo z T-Mobile Ekstraklasą już dawno się ów klub rozstał, więc po co ten obiekt budowano i jaki osioł o tym decydował? I rzecz cała nie w piłce nożnej się zasadza jeno w rozumie elementarnym.
OdpowiedzUsuńKłaniam Waszmości z zaścianka Loch Ness wielce zdumiony ową inwestycją
Franz Jozef I miał ponoć dzielić oficyjerów swoich dwojako: na tych głupich i tych mądrzejszych oraz odrębnie na pracowitych i leniwych. Następnie z krzyżówek tych dwóch podziałów osądzał dopiero delikwenta, nie bez słuszności najwyżej ceniąc rzadkość nad rzadkościami czyli pracowitego i bystrego, zaś lękając się niepomiernie głupich i gorliwych...
UsuńO wieleż mię memoryja nie zwodzi, to do tego akurat stadionu odnowienia miasto niewielką chyba przyłożyło rękę, czego o konkurencyjnej "Wiśle" już się powiedzieć nie da... Ale łba za to nie położę, bom premedytacyjnie tych spraw mało sledził w trosce o zdrowie swoje...
Kłaniam nisko:)
Zacny Wachmistrzu, jak wiesz jam człek prosty i w świecie mało bywały, jednakowoż imaginuję, że ktoś za ten nowy Stadion zapłacił i jeśli miałaby to zrobić bankrutująca Cracovia toż chyba lepiej było kupić kilku zawodników i zawodu ludowi zamieszkałemu w Grodzie Kraka oszczędzić, aby coroczne derby z Białą Gwiazdą obserwował. Toż i Policja miałaby zajęcie i inne korzyści by z tego płynęły. Tak, że nic z tego nie rozumiem :-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam z zaścianka Loch Ness, a przy opkazji spieszę donieść, że na najbliższy mecz Wisły z Legią w Grodzie Kraka nie wybieram się, chociaż mam na to wielką ochotę :-)
Pomiędzy Cracovią a Comarchem są silne, przez osobę prezesa i właściciela, zależności finansowe i płacił pewnie w większej części onże właśnie... W sens ekonomiczny nie wchodząc, zda mi się, że zawodnicy towarem nietrwałym i łatwo się psującym, podczas gdy w tem nowem stadionie jest od ulicy strony widoczna ilość nowych sklepów, której by niejedna galeria handlowa pozazdrościć mogła... A to już dobro trwałe i latami wpływy z czynszu przynoszące (czego, nawiasem, na wiślackiem stadionie nie masz...)
UsuńKłaniam nisko:)
No to już teraz wszystko jasne:))) Dzięki Wachmistrzu za ten wykład, bo w przeszłości nieraz zastanawiałam skąd ten "osioł dardanelski"? Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak tu się łączy przyjemne z pożytecznym. Dowie się człowiek czegoś i przy okazji nieźle ubawi. :) Swoją drogą czasem zdarza mi się stworzyć jakiś dziwoląg słowny i często się zastanawiam, jaką drogą pobiegły moje skojarzenia. Np. panią, która wtargnęła mi na jezdnię nazwałam krową astrachańską. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKrowa astrachańska jest rzeczywiście niezwykła:) Ale przez to może więcej w pamięć zapadająca...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Non tam praectarum est scire latine quam turpe nescire (tak kiedyś mówiono)
OdpowiedzUsuńMoże to i osłów też dotyczy niekoniecznie dardanelskich. Pozdrawiam..
To w rzeczy samej okrutnie dawne czasy, bo to dziś nikomu nie dyshonor. A ja bym dodał, że wolej mi z nieznającym jej, a przecie mądrym przestawać, niźli z głupcem w niej biegłym...
UsuńKłaniam nisko:)
Jak przychodził do nas nowy człowiek "do zwykłej pracy" i jakiś taki mało lotny się okazywał.... to mówiliśmy, że pewnie go niedługo na placówkę wyślą. I faktycznie, tak było, przy czym okazywało się, że to byl jakiś "znajomy Królika albo nawet tego królika progenitura"
OdpowiedzUsuńTak chyba jest też w przypadku tych p-osłów.
Tak mi się tylko skojarzyło...bo ja mam daleko idące skojarzenia.
Pozdrawiam :-)
Sugerujesz WMPani, że dobór na placówki wszelkie a odległe pod temże się odprawia kryterium?:) I jeśli tak, czy posiadany zasób mądrości winien być w jakiej z odległością korelacyi?:)
UsuńKłaniam nisko:)
Można by go nazwać ... odwrotnie proporcjonalnym :-)
UsuńAle nie powinien być.
Zdecydowanie nie powinien... Bo czem o tem więcej dumam, to zda mi się, że przy niektórych placówkach takowe kryteryum byłoby skrytym śmierci wyrokiem...
UsuńKłaniam nisko:)
Hmmm... abderyta - mieszkaniec Abdery, znaczy choćby Demokryt; stagiryta - mieszkaniec Stagiry, czyli choćby Arystoteles; warszawiak - mieszkaniec Warszawy, czyli... hmmm... muszę pomyśleć
OdpowiedzUsuńnotaria
Nic naprzeciw Demokrytowi (takoż i Protagorasowi:), Arystotelowi czy stolicy mieszkańcom nie mając, jenom wzorem Greczynów starożytnych się posłużył, dla których Abdery mieszkańcy mieć byli "uosobieniem głupoty, filisterstwa i kołtuństwa". Czego choćby u Kopalińskiego dopatrzeć łacno...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Mnie jest trochę głupio reklamować swój blog u Szacownego Wachmistrza, ale sytuacja jest wyjątkowa, gdyż w
OdpowiedzUsuńhttp://torlin.wordpress.com/2008/09/13/wymiana-korespondencji/
liście do sułtana znajdują się tego rodzaju określenia (inwektywy), które wartoby rozszyfrować: "Kucharzu Ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki". Np.dlaczego świnio armeńska, a nie gruzińska? A co zawinił kat z Kamieńca Podolskiego, że stał się podstawą inwektywy? A co, ten z Baru gorszy? Pewnikiem już tego nie rozszyfrujemy, bo to należy do kodów kulturowych danej epoki, o czym przypadkiem jest mowa teraz u mnie.
Jeszcze raz przepraszam Cię Wachmistrzu za autoreklamę.
Nie przepraszaj, bo nie masz za co. Jest to jak najbardziej powiązane i w pełni zasługuje na wspomnienie, a nawiasem to pamiętałem żeś ongi o Dardanii pisał, bodaj nawet z mapką, i przemyśliwałem, czy się też gdzie i w treści do tegoż nie odwołać, jenom nie umiał tegoż naleźć (w ustawieniach na łotrpressie nie ma żadnej możności dać wewnątrzblogowej wyszukiwarki?)
UsuńKłaniam nisko:)
A'propos Kamieńca toś sam przecie o niem pisał, to i wiesz, że tam bodaj jedyne poważne było w Rzeczypospolitej więzieniu, gdzie odsiadywano wyroki... Najpewniej tam i lądowała część jakich znaczniejszych z kolejnych buntów kozackich, temuż się i owo mogło szczególną złą sławą wśród kozactwa cieszyć. A ową wyliczankę zdałoby się poznać w ukraińskim oryginale przez wzgląd na melodykę, bo część może owych wyzwisk jeno dla jakiego rymu czy rytmu miejsce tam znalazła...
UsuńKłaniam nisko:)
Jeśli można:
Usuńhttp://uk.wikipedia.org/wiki/%D0%9B%D0%B8%D1%81%D1%82_%D0%B7%D0%B0%D0%BF%D0%BE%D1%80%D0%BE%D0%B6%D1%86%D1%96%D0%B2_%D1%82%D1%83%D1%80%D0%B5%D1%86%D1%8C%D0%BA%D0%BE%D0%BC%D1%83_%D1%81%D1%83%D0%BB%D1%82%D0%B0%D0%BD%D1%83
Pozdrawiam
Ale powiem Ci Vulpianie (dziękując jednocześnie), że nie czyta się tego tekstu łatwo. Rzekłbym wręcz, bardzo trudno.
UsuńZa to jaka radość, ulga i satysfakcja, kiedy dobrnie się do końca i jeszcze ma poczucie zrozumienia (choćby tylko częściowego).
UsuńPozdrawiam
Pytanie, która wersja najwłaściwsza...:) Osobiście zgodziłbym się z tymi, co 3 i 4 widzą jako XIX-wieczne apokryfy... A i cała sytuacja jest mocno niepewna...:)
UsuńKłaniam nisko:)
Dzięki Ci Wachmistrzu za dobre słowo.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o poszukiwania, to ja robię tak:
1. W wyszukiwarce Googla w wierszu "wszystkie te słowa" wpisuję "Dardania Torlin",
2. względnie zostawiam wyraz "Dardania", a w wierszu "witryna lub domena" wpisuję adres, w moim przypadku http://torlin.wordpress.com
Wychodzę na pierwszym miejscu.
A mapka z Dardanią jest tutaj
http://torlin.wordpress.com/2013/02/18/slowianska-macedonia-i-belgrad/
Pozdrowienia
Ps. O Kamieńcu i tamtejszym więzieniu na śmierć zapomniałem.
Tak, dokładnie o to mi chodziło. Dziękuję:) Nie pamiętam już jak ja wyszukiwałem, ale też z pewnością za pomocą Googli. Może niepotrzebnie tam pisałem "mapka", czy coś takiego...
UsuńKłaniam nisko:)
Otóż wiedziałam, osiołek, poczciwe zwierzę.Wiem teraz, przeczytawszy wywód nieco zawiły językowo, ale jasny i logiczny, że być osłem dardanelskim - no i się pogubilam - dobrze czy niedobrze; warto czy nie warto:)))
OdpowiedzUsuńdardanelskim , znaczy ksztalconym:)))
Czy by się taż interpretacyja, że dardanelski to kształcony, dzisiaj uchowała, to już nie mnie sądzić...:) Z pewnością natomiast można by na osła przykładzie uczyć tak modnej dziś asertywności...:)
UsuńKłaniam nisko, z serca w progach mych nikczemnych witając, bom - zda się - dopotąd nie miał tejże przyjemności:)
Ot i znowuż się czegoś ciekawego dowiedziałem :) A o dardańskich miastach, odległościach, etc. dopotąd nie słyszałem.. :)
OdpowiedzUsuńCo zasię tyczy ostatniego zdania, o (p)osłach dardanelskich ja przynajmniej słyszę nie od dziś... :)
Kłaniam uniżenie!!
Ano bo też i rodzimi nasi starają się, jak mogą, byśmy nie przepominali o nich... A czasem mi się zdawa, że to ich jaką selekcyją szczególnego charakteru do tejże profesyi dobierają...
UsuńKłaniam nisko:)
w kwestii asertywności podzielam Pana zdanie.
OdpowiedzUsuńZnam kilku dardanelskich, mimo że kształconych:)), jak wynika z papierów, nie zaś z praktyki:))
Miło mi, że nikt mnie nie przegonił:))
Przeganiać to jeno ja tu mam prawo, a czynię to z nader rzadka, anglojęzycznego chwastu nie licząc, wszystkiego bodaj ze dwa razy za siedm lat żem podziękował komu, co już nadto pacjencji mojej i Lectorów inszych nadużył...:)
UsuńA o tem, jak osioł umie być "asertywnym", tom tu już opowiadał komu, jak na mnie we stajniej przyszło kolej bydlęcia z pastwiska do boksu przywieść...
Kłaniam nisko:)
Czesiu, jeżeli do mnie pijesz, to Cię bardzo u siebie przeprosiłem, poprawiłem, więc się nie złość.
UsuńCiekawy wpis. Zawsze myślałem, że "osioł dardanelski" to określenie, które wzięło się ze sromotnej porażki Brytyjczyków w czasie pierwszej wojny światowej (bitwa o Gallipoli)
OdpowiedzUsuńNo cóż...:) Szłoby i tę batalię w podobnych rozpatrywać kryteriach:))
UsuńKłaniam nisko, wielce obligowany i nadziei pełny na miana rozmówcy poznanie:)